• The international Opera Award, Jawnuta, Teatr Wielki w Poznaniu, operowy oscar|The international Opera Award, Jawnuta, Teatr Wielki w Poznaniu, operowy oscar|The international Opera Award, Jawnuta, Teatr Wielki w Poznaniu, operowy oscar|The international Opera Award, Jawnuta, Teatr Wielki w Poznaniu, operowy oscar

    Aktualności

    JAWNUTA z „Operowym Oscarem”!

    9 listopada, 2023
    Jawnuta - dzieło Stanisława Moniuszki, w reżyserii Ilarii Lanzino triumfuje podczas The International Opera Awards! To już drugie wyróżnienie dla Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, w kategorii "dzieło odkryte na nowo" To już pewne! Jawnuta triumfuje podczas Gali The International Opera Awards. Zeszłoroczna premiera dzieła Stanisława Moniuszki w reżyserii Ilarii Lanzino i pod kierownictwem muzycznym Rafała Kłoczko została nagrodzona "Operowym Oscarem" w kategorii "dzieło odkryte na nowo". To nie pierwsza nagroda w tej kategorii dla artystów z Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Sięganie do mniej znanej twórczości patrona Teatru Wielkiego i pokazywanie jej szerokiej publiczności to…
  • Weonika Hołowczyc Butikowa kancelaria rozwodowa, Kancelaria w Poznaniu od rozwodów, prawniczka od rozwodów, Poznań rozwody|Weonika Hołowczyc Butikowa kancelaria rozwodowa, Kancelaria w Poznaniu od rozwodów, prawniczka od rozwodów, Poznań rozwody|Weonika Hołowczyc Butikowa kancelaria rozwodowa, Kancelaria w Poznaniu od rozwodów, prawniczka od rozwodów, Poznań rozwody|Weonika Hołowczyc Butikowa kancelaria rozwodowa, Kancelaria w Poznaniu od rozwodów, prawniczka od rozwodów, Poznań rozwody|Weonika Hołowczyc Butikowa kancelaria rozwodowa, Kancelaria w Poznaniu od rozwodów, prawniczka od rozwodów, Poznań rozwody|Weonika Hołowczyc Butikowa kancelaria rozwodowa, Kancelaria w Poznaniu od rozwodów, prawniczka od rozwodów, Poznań rozwody

    Ludzie Poznania

    Weronika Hołowczyc | Butikowa kancelaria rozwodowa

    9 listopada, 2023
    Jako adwokat dużą uwagę przywiązuje do detali, bo doskonale wie, że „diabeł tkwi w szczegółach”. Profesjonalnie i rzetelnie podchodzi do spraw swoich klientów, nie pozwala, aby jej emocje wzięły górę, posiłkuje się literą prawa i racjonalizmem. Weronika Hołowczyc stworzyła kancelarię na miarę naszych czasów, gdzie bezpośrednio pomaga osobom w trudnych sytuacjach życiowych. Praca daje jej satysfakcję, jest pełna wyzwań, ale i odpowiedzialności. Dlaczego – według Pani – mamy tak zatrważająco dużą liczbę rozwodów? Skąd taki trend? Czy ludzie się za szybko poddają w konfrontacji z problemami, za szybko się sobą nudzą, w porównaniu z pokoleniami naszych rodziców, naszych dziadków, czy jednak samoświadomość jest większa? WERONIKA HOŁOWCZYC: Nie chciałabym nazywać…
  • USA|USA|USA|USA|USA|USA|USA|USA|USA|USA|USA

    Podróże

    Czas by zrealizować American Dream

    20 listopada, 2022

    Ten, kto czuje zew podróżowania, kto złapie bakcyla, który nakręca go do planowania kolejnych wypraw, ten prędzej, czy później na swojej liście umieści Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, potocznie nazywane USA, Ameryką.  Tekst i zdjęcia: Basia Cichowicz, salonwakacji.pl Państwo, które tworzy 50 stanów, zamieszkuje ponad 333 mln ludzi i zajmuje powierzchnię ponad 9,5 ml km2 – jest wielkie. Pierwszy raz planując podróż do Stanów, zastanawiałam się, jak to zorganizować, od czego zacząć, jak podejść do planu podróży – przy założeniu, że muszę poruszać się w ramach czasu i określonych funduszy. Czy wybrać wschód Nowy York, Niagarę, Everglades, a może Miami Beach i rejs po rajskich Karaibach, może odwiedzić misia Yogi z Yellowstone – dzięki niemu znany park fantastycznie jest wypromowany przez bajkę dla dzieci. Jednak jak spojrzycie na mapę to Stany Zjednoczone są prawie wielkości naszego kontynentu, i jak to ogarnąć mając 17 dni. Warto zastanowić się nad listą must see,…
  • |Jakub Wesołowski|Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności. Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz z przyrostem parametrów fizycznych przychodzi więc wiara w siebie, co na przykładzie moich podopiecznych pokazuje, że jest to strzał w dziesiątkę. Zdradź nam w takim razie kulisy pracy ze sportowcem. Rozwój mentalny wymaga rozmowy, odpowiedniej komunikacji, a rozwój fizyczny to już zaangażowanie ruchowe. Da się to połączyć? Jest czas na ćwiczenia, jest czas na rozmowę. Oczywiście czas na trening to zdecydowana większość, bo na tym najbardziej zależy zawodnikowi. Jednak pomiędzy ćwiczeniami czy seriami, gdzie jest moment na odpoczynek przeplatam pewne komunikaty, które mają „uruchomić głowę”. Mają pomóc zrozumieć ćwiczenie, zbudować świadomość wykorzystania tego na boisku, ale także właśnie zwiększyć wiarę w siebie. To jest bardzo ważne i w jakimś stopniu to klucz do późniejszego sukcesu, ponieważ zrozumienie treningu powoduje automatyzmy i w kluczowych momentach zawodnik po prostu to robi. Jest w stanie chwilę spędzoną na boisku wykorzystać w maksymalny sposób. Nie musi się zastanawiać, czy da radę, czy fizycznie podoła – on to wie. Wie, bo widzi swoje liczby – parametry fizyczne, wie, bo czuje się zdecydowanie mocniejszy i wie, bo ma świadomość, że jest silny. Kto w takim przypadku zaczyna z Tobą trenować? Taki zawodnik, który chce poprawić swoje najmocniejsze strony, czy ten, który musi uzupełnić braki? Dwie grupy osób. Tacy, którzy są zajawkowiczami i trenują, bo taki jest trend i chcą się ogólnie rozwijać motorycznie, ale też tacy, którzy są nieźli, ale mają świadomość swoich braków, rezerw, elementów wymagających poprawy i chcą żebym wydobył z nich to, co mają najlepsze. To przed Tobą duże wyzwanie. Zarówno u tych pierwszych, jak i drugich musisz określić cel. Mam wrażenie, że oni sami dokładnie go nie znają i finalnie jest to Twoje zadanie. Zdecydowanie tak, choć od razu muszę powiedzieć, że mam na to sposób! Znając piłkę od środka i wiedząc z czym zawodnik się mierzy na boisku, plus dodatkowo posiadając już doświadczenie w pracy z nimi, doskonale wiem, jakie pytania im zadawać, aby w krótkim czasie kilkoma treningami ten cel wyznaczyć. Muszę sprawdzić, czy mamy pracować na początku nad tymi aspektami, w których jest mocny, czy skupić się na słabych stronach. Im dłużej trwa współpraca, tym jest to łatwiejsze, bo dzisiaj zawodnicy czują, czego im brakuje w danym momencie, czują, gdzie jest rezerwa i sami to komunikują. Jeśli to pokrywa się z moimi obserwacjami i wynikami badań to MAMY TO. Jasno komunikujemy nad czym będzie praca i świadomie trenujemy. „Z moimi obserwacjami” – to znaczy, że też chodzisz na mecze swoich zawodników? Oczywiście, że tak. Lubię to robić. Obserwacja w meczu jest istotna i jak tylko mogę, to pojawiam się na trybunach, czy też oglądam mecz w TV. We współpracy ze sportowcami też ważne jest to, aby zbierać feedback z otoczenia. Od trenerów, bliskich, ludzi, którzy często widzą tego zawodnika „w akcji”. To pozwala podnieść poziom treningu jeszcze wyżej. Widzę czasami u Ciebie na Instagramie zdjęcia z trybun jak obserwujesz mecze, widzę, jak jesteś za granicą na krótkich indywidualnych przygotowaniach oraz codzienną pracę w studio treningowym. Trener motoryczny to bardzo szerokie spectrum działań. Tak, bo praca 1 na 1 tego wymaga. Bardzo indywidualne podejście, które często trzeba dopasowywać w trakcie działań. Zdarza się, że trzeba zmienić formę treningu i dopasować ćwiczenia do pozycji, na której zawodnik zaczął grać. Zobacz, jeśli zawodnik jest bocznym pomocnikiem i robię mu testy motoryczne, widzę jego kluczowe cechy, to nie próbuję ich na siłę zmieniać. Pomogę mu wejść na wyższy poziom w tych aspektach, ale skupimy się na tym, co jest wymogiem na jego pozycji i to, czego od niego wymagają. Zostając przy bocznym pomocniku, czy też wahadłowym, to już na starcie można powiedzieć, że będzie potrzebna szybkość, zwrotność, dynamika, odejście na pierwszych metrach, ale co jeszcze… musi być bardzo mobilny, żeby w każdej możliwej pozycji mógł szybko się obrócić i zmienić kierunek biegu. Do tego potrzebna jest siła. Te wszystkie elementy powodują, że jest dużo pracy do wykonania i wszystko wymaga tak jak wspomniałeś wielu działań. Wielu działań i też dobrej atmosfery na treningach! Można w mediach społecznościowych zobaczyć, że dobrze się przy tym bawicie. To jest nasza siła. Dobrze się rozumiemy z zawodnikami, bo doskonale potrafimy połączyć profesjonalny trening z miejscem na siatkonogę, zabawę i dużo śmiechu. Stąd też wynikają wyjazdy do zawodników na mini zgrupowania. Wizyta u Tomka Kędziory w Kijowie, czy u Vernona De Marco w Bratysławie to dopiero początek tej pracy, która jest do wykonania. Trening motoryczny, rozwój mentalny i dobra atmosfera to z mojej perspektywy klucz do sukcesu i wierzę, że największe zwycięstwa moich podopiecznych dopiero przed nimi. A być może już na Mistrzostwach Świata w Katarze? Tego życzę zawodnikom i też Tobie, widzę że żyjesz tym i to jest fantastyczne – PASJA!|Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności. Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz z przyrostem parametrów fizycznych przychodzi więc wiara w siebie, co na przykładzie moich podopiecznych pokazuje, że jest to strzał w dziesiątkę. Zdradź nam w takim razie kulisy pracy ze sportowcem. Rozwój mentalny wymaga rozmowy, odpowiedniej komunikacji, a rozwój fizyczny to już zaangażowanie ruchowe. Da się to połączyć? Jest czas na ćwiczenia, jest czas na rozmowę. Oczywiście czas na trening to zdecydowana większość, bo na tym najbardziej zależy zawodnikowi. Jednak pomiędzy ćwiczeniami czy seriami, gdzie jest moment na odpoczynek przeplatam pewne komunikaty, które mają „uruchomić głowę”. Mają pomóc zrozumieć ćwiczenie, zbudować świadomość wykorzystania tego na boisku, ale także właśnie zwiększyć wiarę w siebie. To jest bardzo ważne i w jakimś stopniu to klucz do późniejszego sukcesu, ponieważ zrozumienie treningu powoduje automatyzmy i w kluczowych momentach zawodnik po prostu to robi. Jest w stanie chwilę spędzoną na boisku wykorzystać w maksymalny sposób. Nie musi się zastanawiać, czy da radę, czy fizycznie podoła – on to wie. Wie, bo widzi swoje liczby – parametry fizyczne, wie, bo czuje się zdecydowanie mocniejszy i wie, bo ma świadomość, że jest silny. Kto w takim przypadku zaczyna z Tobą trenować? Taki zawodnik, który chce poprawić swoje najmocniejsze strony, czy ten, który musi uzupełnić braki? Dwie grupy osób. Tacy, którzy są zajawkowiczami i trenują, bo taki jest trend i chcą się ogólnie rozwijać motorycznie, ale też tacy, którzy są nieźli, ale mają świadomość swoich braków, rezerw, elementów wymagających poprawy i chcą żebym wydobył z nich to, co mają najlepsze. To przed Tobą duże wyzwanie. Zarówno u tych pierwszych, jak i drugich musisz określić cel. Mam wrażenie, że oni sami dokładnie go nie znają i finalnie jest to Twoje zadanie. Zdecydowanie tak, choć od razu muszę powiedzieć, że mam na to sposób! Znając piłkę od środka i wiedząc z czym zawodnik się mierzy na boisku, plus dodatkowo posiadając już doświadczenie w pracy z nimi, doskonale wiem, jakie pytania im zadawać, aby w krótkim czasie kilkoma treningami ten cel wyznaczyć. Muszę sprawdzić, czy mamy pracować na początku nad tymi aspektami, w których jest mocny, czy skupić się na słabych stronach. Im dłużej trwa współpraca, tym jest to łatwiejsze, bo dzisiaj zawodnicy czują, czego im brakuje w danym momencie, czują, gdzie jest rezerwa i sami to komunikują. Jeśli to pokrywa się z moimi obserwacjami i wynikami badań to MAMY TO. Jasno komunikujemy nad czym będzie praca i świadomie trenujemy. „Z moimi obserwacjami” – to znaczy, że też chodzisz na mecze swoich zawodników? Oczywiście, że tak. Lubię to robić. Obserwacja w meczu jest istotna i jak tylko mogę, to pojawiam się na trybunach, czy też oglądam mecz w TV. We współpracy ze sportowcami też ważne jest to, aby zbierać feedback z otoczenia. Od trenerów, bliskich, ludzi, którzy często widzą tego zawodnika „w akcji”. To pozwala podnieść poziom treningu jeszcze wyżej. Widzę czasami u Ciebie na Instagramie zdjęcia z trybun jak obserwujesz mecze, widzę, jak jesteś za granicą na krótkich indywidualnych przygotowaniach oraz codzienną pracę w studio treningowym. Trener motoryczny to bardzo szerokie spectrum działań. Tak, bo praca 1 na 1 tego wymaga. Bardzo indywidualne podejście, które często trzeba dopasowywać w trakcie działań. Zdarza się, że trzeba zmienić formę treningu i dopasować ćwiczenia do pozycji, na której zawodnik zaczął grać. Zobacz, jeśli zawodnik jest bocznym pomocnikiem i robię mu testy motoryczne, widzę jego kluczowe cechy, to nie próbuję ich na siłę zmieniać. Pomogę mu wejść na wyższy poziom w tych aspektach, ale skupimy się na tym, co jest wymogiem na jego pozycji i to, czego od niego wymagają. Zostając przy bocznym pomocniku, czy też wahadłowym, to już na starcie można powiedzieć, że będzie potrzebna szybkość, zwrotność, dynamika, odejście na pierwszych metrach, ale co jeszcze… musi być bardzo mobilny, żeby w każdej możliwej pozycji mógł szybko się obrócić i zmienić kierunek biegu. Do tego potrzebna jest siła. Te wszystkie elementy powodują, że jest dużo pracy do wykonania i wszystko wymaga tak jak wspomniałeś wielu działań. Wielu działań i też dobrej atmosfery na treningach! Można w mediach społecznościowych zobaczyć, że dobrze się przy tym bawicie. To jest nasza siła. Dobrze się rozumiemy z zawodnikami, bo doskonale potrafimy połączyć profesjonalny trening z miejscem na siatkonogę, zabawę i dużo śmiechu. Stąd też wynikają wyjazdy do zawodników na mini zgrupowania. Wizyta u Tomka Kędziory w Kijowie, czy u Vernona De Marco w Bratysławie to dopiero początek tej pracy, która jest do wykonania. Trening motoryczny, rozwój mentalny i dobra atmosfera to z mojej perspektywy klucz do sukcesu i wierzę, że największe zwycięstwa moich podopiecznych dopiero przed nimi. A być może już na Mistrzostwach Świata w Katarze? Tego życzę zawodnikom i też Tobie, widzę że żyjesz tym i to jest fantastyczne – PASJA!|Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności. Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz z przyrostem parametrów fizycznych przychodzi więc wiara w siebie, co na przykładzie moich podopiecznych pokazuje, że jest to strzał w dziesiątkę. Zdradź nam w takim razie kulisy pracy ze sportowcem. Rozwój mentalny wymaga rozmowy, odpowiedniej komunikacji, a rozwój fizyczny to już zaangażowanie ruchowe. Da się to połączyć? Jest czas na ćwiczenia, jest czas na rozmowę. Oczywiście czas na trening to zdecydowana większość, bo na tym najbardziej zależy zawodnikowi. Jednak pomiędzy ćwiczeniami czy seriami, gdzie jest moment na odpoczynek przeplatam pewne komunikaty, które mają „uruchomić głowę”. Mają pomóc zrozumieć ćwiczenie, zbudować świadomość wykorzystania tego na boisku, ale także właśnie zwiększyć wiarę w siebie. To jest bardzo ważne i w jakimś stopniu to klucz do późniejszego sukcesu, ponieważ zrozumienie treningu powoduje automatyzmy i w kluczowych momentach zawodnik po prostu to robi. Jest w stanie chwilę spędzoną na boisku wykorzystać w maksymalny sposób. Nie musi się zastanawiać, czy da radę, czy fizycznie podoła – on to wie. Wie, bo widzi swoje liczby – parametry fizyczne, wie, bo czuje się zdecydowanie mocniejszy i wie, bo ma świadomość, że jest silny. Kto w takim przypadku zaczyna z Tobą trenować? Taki zawodnik, który chce poprawić swoje najmocniejsze strony, czy ten, który musi uzupełnić braki? Dwie grupy osób. Tacy, którzy są zajawkowiczami i trenują, bo taki jest trend i chcą się ogólnie rozwijać motorycznie, ale też tacy, którzy są nieźli, ale mają świadomość swoich braków, rezerw, elementów wymagających poprawy i chcą żebym wydobył z nich to, co mają najlepsze. To przed Tobą duże wyzwanie. Zarówno u tych pierwszych, jak i drugich musisz określić cel. Mam wrażenie, że oni sami dokładnie go nie znają i finalnie jest to Twoje zadanie. Zdecydowanie tak, choć od razu muszę powiedzieć, że mam na to sposób! Znając piłkę od środka i wiedząc z czym zawodnik się mierzy na boisku, plus dodatkowo posiadając już doświadczenie w pracy z nimi, doskonale wiem, jakie pytania im zadawać, aby w krótkim czasie kilkoma treningami ten cel wyznaczyć. Muszę sprawdzić, czy mamy pracować na początku nad tymi aspektami, w których jest mocny, czy skupić się na słabych stronach. Im dłużej trwa współpraca, tym jest to łatwiejsze, bo dzisiaj zawodnicy czują, czego im brakuje w danym momencie, czują, gdzie jest rezerwa i sami to komunikują. Jeśli to pokrywa się z moimi obserwacjami i wynikami badań to MAMY TO. Jasno komunikujemy nad czym będzie praca i świadomie trenujemy. „Z moimi obserwacjami” – to znaczy, że też chodzisz na mecze swoich zawodników? Oczywiście, że tak. Lubię to robić. Obserwacja w meczu jest istotna i jak tylko mogę, to pojawiam się na trybunach, czy też oglądam mecz w TV. We współpracy ze sportowcami też ważne jest to, aby zbierać feedback z otoczenia. Od trenerów, bliskich, ludzi, którzy często widzą tego zawodnika „w akcji”. To pozwala podnieść poziom treningu jeszcze wyżej. Widzę czasami u Ciebie na Instagramie zdjęcia z trybun jak obserwujesz mecze, widzę, jak jesteś za granicą na krótkich indywidualnych przygotowaniach oraz codzienną pracę w studio treningowym. Trener motoryczny to bardzo szerokie spectrum działań. Tak, bo praca 1 na 1 tego wymaga. Bardzo indywidualne podejście, które często trzeba dopasowywać w trakcie działań. Zdarza się, że trzeba zmienić formę treningu i dopasować ćwiczenia do pozycji, na której zawodnik zaczął grać. Zobacz, jeśli zawodnik jest bocznym pomocnikiem i robię mu testy motoryczne, widzę jego kluczowe cechy, to nie próbuję ich na siłę zmieniać. Pomogę mu wejść na wyższy poziom w tych aspektach, ale skupimy się na tym, co jest wymogiem na jego pozycji i to, czego od niego wymagają. Zostając przy bocznym pomocniku, czy też wahadłowym, to już na starcie można powiedzieć, że będzie potrzebna szybkość, zwrotność, dynamika, odejście na pierwszych metrach, ale co jeszcze… musi być bardzo mobilny, żeby w każdej możliwej pozycji mógł szybko się obrócić i zmienić kierunek biegu. Do tego potrzebna jest siła. Te wszystkie elementy powodują, że jest dużo pracy do wykonania i wszystko wymaga tak jak wspomniałeś wielu działań. Wielu działań i też dobrej atmosfery na treningach! Można w mediach społecznościowych zobaczyć, że dobrze się przy tym bawicie. To jest nasza siła. Dobrze się rozumiemy z zawodnikami, bo doskonale potrafimy połączyć profesjonalny trening z miejscem na siatkonogę, zabawę i dużo śmiechu. Stąd też wynikają wyjazdy do zawodników na mini zgrupowania. Wizyta u Tomka Kędziory w Kijowie, czy u Vernona De Marco w Bratysławie to dopiero początek tej pracy, która jest do wykonania. Trening motoryczny, rozwój mentalny i dobra atmosfera to z mojej perspektywy klucz do sukcesu i wierzę, że największe zwycięstwa moich podopiecznych dopiero przed nimi. A być może już na Mistrzostwach Świata w Katarze? Tego życzę zawodnikom i też Tobie, widzę że żyjesz tym i to jest fantastyczne – PASJA!|Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności. Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz z przyrostem parametrów fizycznych przychodzi więc wiara w siebie, co na przykładzie moich podopiecznych pokazuje, że jest to strzał w dziesiątkę. Zdradź nam w takim razie kulisy pracy ze sportowcem. Rozwój mentalny wymaga rozmowy, odpowiedniej komunikacji, a rozwój fizyczny to już zaangażowanie ruchowe. Da się to połączyć? Jest czas na ćwiczenia, jest czas na rozmowę. Oczywiście czas na trening to zdecydowana większość, bo na tym najbardziej zależy zawodnikowi. Jednak pomiędzy ćwiczeniami czy seriami, gdzie jest moment na odpoczynek przeplatam pewne komunikaty, które mają „uruchomić głowę”. Mają pomóc zrozumieć ćwiczenie, zbudować świadomość wykorzystania tego na boisku, ale także właśnie zwiększyć wiarę w siebie. To jest bardzo ważne i w jakimś stopniu to klucz do późniejszego sukcesu, ponieważ zrozumienie treningu powoduje automatyzmy i w kluczowych momentach zawodnik po prostu to robi. Jest w stanie chwilę spędzoną na boisku wykorzystać w maksymalny sposób. Nie musi się zastanawiać, czy da radę, czy fizycznie podoła – on to wie. Wie, bo widzi swoje liczby – parametry fizyczne, wie, bo czuje się zdecydowanie mocniejszy i wie, bo ma świadomość, że jest silny. Kto w takim przypadku zaczyna z Tobą trenować? Taki zawodnik, który chce poprawić swoje najmocniejsze strony, czy ten, który musi uzupełnić braki? Dwie grupy osób. Tacy, którzy są zajawkowiczami i trenują, bo taki jest trend i chcą się ogólnie rozwijać motorycznie, ale też tacy, którzy są nieźli, ale mają świadomość swoich braków, rezerw, elementów wymagających poprawy i chcą żebym wydobył z nich to, co mają najlepsze. To przed Tobą duże wyzwanie. Zarówno u tych pierwszych, jak i drugich musisz określić cel. Mam wrażenie, że oni sami dokładnie go nie znają i finalnie jest to Twoje zadanie. Zdecydowanie tak, choć od razu muszę powiedzieć, że mam na to sposób! Znając piłkę od środka i wiedząc z czym zawodnik się mierzy na boisku, plus dodatkowo posiadając już doświadczenie w pracy z nimi, doskonale wiem, jakie pytania im zadawać, aby w krótkim czasie kilkoma treningami ten cel wyznaczyć. Muszę sprawdzić, czy mamy pracować na początku nad tymi aspektami, w których jest mocny, czy skupić się na słabych stronach. Im dłużej trwa współpraca, tym jest to łatwiejsze, bo dzisiaj zawodnicy czują, czego im brakuje w danym momencie, czują, gdzie jest rezerwa i sami to komunikują. Jeśli to pokrywa się z moimi obserwacjami i wynikami badań to MAMY TO. Jasno komunikujemy nad czym będzie praca i świadomie trenujemy. „Z moimi obserwacjami” – to znaczy, że też chodzisz na mecze swoich zawodników? Oczywiście, że tak. Lubię to robić. Obserwacja w meczu jest istotna i jak tylko mogę, to pojawiam się na trybunach, czy też oglądam mecz w TV. We współpracy ze sportowcami też ważne jest to, aby zbierać feedback z otoczenia. Od trenerów, bliskich, ludzi, którzy często widzą tego zawodnika „w akcji”. To pozwala podnieść poziom treningu jeszcze wyżej. Widzę czasami u Ciebie na Instagramie zdjęcia z trybun jak obserwujesz mecze, widzę, jak jesteś za granicą na krótkich indywidualnych przygotowaniach oraz codzienną pracę w studio treningowym. Trener motoryczny to bardzo szerokie spectrum działań. Tak, bo praca 1 na 1 tego wymaga. Bardzo indywidualne podejście, które często trzeba dopasowywać w trakcie działań. Zdarza się, że trzeba zmienić formę treningu i dopasować ćwiczenia do pozycji, na której zawodnik zaczął grać. Zobacz, jeśli zawodnik jest bocznym pomocnikiem i robię mu testy motoryczne, widzę jego kluczowe cechy, to nie próbuję ich na siłę zmieniać. Pomogę mu wejść na wyższy poziom w tych aspektach, ale skupimy się na tym, co jest wymogiem na jego pozycji i to, czego od niego wymagają. Zostając przy bocznym pomocniku, czy też wahadłowym, to już na starcie można powiedzieć, że będzie potrzebna szybkość, zwrotność, dynamika, odejście na pierwszych metrach, ale co jeszcze… musi być bardzo mobilny, żeby w każdej możliwej pozycji mógł szybko się obrócić i zmienić kierunek biegu. Do tego potrzebna jest siła. Te wszystkie elementy powodują, że jest dużo pracy do wykonania i wszystko wymaga tak jak wspomniałeś wielu działań. Wielu działań i też dobrej atmosfery na treningach! Można w mediach społecznościowych zobaczyć, że dobrze się przy tym bawicie. To jest nasza siła. Dobrze się rozumiemy z zawodnikami, bo doskonale potrafimy połączyć profesjonalny trening z miejscem na siatkonogę, zabawę i dużo śmiechu. Stąd też wynikają wyjazdy do zawodników na mini zgrupowania. Wizyta u Tomka Kędziory w Kijowie, czy u Vernona De Marco w Bratysławie to dopiero początek tej pracy, która jest do wykonania. Trening motoryczny, rozwój mentalny i dobra atmosfera to z mojej perspektywy klucz do sukcesu i wierzę, że największe zwycięstwa moich podopiecznych dopiero przed nimi. A być może już na Mistrzostwach Świata w Katarze? Tego życzę zawodnikom i też Tobie, widzę że żyjesz tym i to jest fantastyczne – PASJA!|Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności. Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz z przyrostem parametrów fizycznych przychodzi więc wiara w siebie, co na przykładzie moich podopiecznych pokazuje, że jest to strzał w dziesiątkę. Zdradź nam w takim razie kulisy pracy ze sportowcem. Rozwój mentalny wymaga rozmowy, odpowiedniej komunikacji, a rozwój fizyczny to już zaangażowanie ruchowe. Da się to połączyć? Jest czas na ćwiczenia, jest czas na rozmowę. Oczywiście czas na trening to zdecydowana większość, bo na tym najbardziej zależy zawodnikowi. Jednak pomiędzy ćwiczeniami czy seriami, gdzie jest moment na odpoczynek przeplatam pewne komunikaty, które mają „uruchomić głowę”. Mają pomóc zrozumieć ćwiczenie, zbudować świadomość wykorzystania tego na boisku, ale także właśnie zwiększyć wiarę w siebie. To jest bardzo ważne i w jakimś stopniu to klucz do późniejszego sukcesu, ponieważ zrozumienie treningu powoduje automatyzmy i w kluczowych momentach zawodnik po prostu to robi. Jest w stanie chwilę spędzoną na boisku wykorzystać w maksymalny sposób. Nie musi się zastanawiać, czy da radę, czy fizycznie podoła – on to wie. Wie, bo widzi swoje liczby – parametry fizyczne, wie, bo czuje się zdecydowanie mocniejszy i wie, bo ma świadomość, że jest silny. Kto w takim przypadku zaczyna z Tobą trenować? Taki zawodnik, który chce poprawić swoje najmocniejsze strony, czy ten, który musi uzupełnić braki? Dwie grupy osób. Tacy, którzy są zajawkowiczami i trenują, bo taki jest trend i chcą się ogólnie rozwijać motorycznie, ale też tacy, którzy są nieźli, ale mają świadomość swoich braków, rezerw, elementów wymagających poprawy i chcą żebym wydobył z nich to, co mają najlepsze. To przed Tobą duże wyzwanie. Zarówno u tych pierwszych, jak i drugich musisz określić cel. Mam wrażenie, że oni sami dokładnie go nie znają i finalnie jest to Twoje zadanie. Zdecydowanie tak, choć od razu muszę powiedzieć, że mam na to sposób! Znając piłkę od środka i wiedząc z czym zawodnik się mierzy na boisku, plus dodatkowo posiadając już doświadczenie w pracy z nimi, doskonale wiem, jakie pytania im zadawać, aby w krótkim czasie kilkoma treningami ten cel wyznaczyć. Muszę sprawdzić, czy mamy pracować na początku nad tymi aspektami, w których jest mocny, czy skupić się na słabych stronach. Im dłużej trwa współpraca, tym jest to łatwiejsze, bo dzisiaj zawodnicy czują, czego im brakuje w danym momencie, czują, gdzie jest rezerwa i sami to komunikują. Jeśli to pokrywa się z moimi obserwacjami i wynikami badań to MAMY TO. Jasno komunikujemy nad czym będzie praca i świadomie trenujemy. „Z moimi obserwacjami” – to znaczy, że też chodzisz na mecze swoich zawodników? Oczywiście, że tak. Lubię to robić. Obserwacja w meczu jest istotna i jak tylko mogę, to pojawiam się na trybunach, czy też oglądam mecz w TV. We współpracy ze sportowcami też ważne jest to, aby zbierać feedback z otoczenia. Od trenerów, bliskich, ludzi, którzy często widzą tego zawodnika „w akcji”. To pozwala podnieść poziom treningu jeszcze wyżej. Widzę czasami u Ciebie na Instagramie zdjęcia z trybun jak obserwujesz mecze, widzę, jak jesteś za granicą na krótkich indywidualnych przygotowaniach oraz codzienną pracę w studio treningowym. Trener motoryczny to bardzo szerokie spectrum działań. Tak, bo praca 1 na 1 tego wymaga. Bardzo indywidualne podejście, które często trzeba dopasowywać w trakcie działań. Zdarza się, że trzeba zmienić formę treningu i dopasować ćwiczenia do pozycji, na której zawodnik zaczął grać. Zobacz, jeśli zawodnik jest bocznym pomocnikiem i robię mu testy motoryczne, widzę jego kluczowe cechy, to nie próbuję ich na siłę zmieniać. Pomogę mu wejść na wyższy poziom w tych aspektach, ale skupimy się na tym, co jest wymogiem na jego pozycji i to, czego od niego wymagają. Zostając przy bocznym pomocniku, czy też wahadłowym, to już na starcie można powiedzieć, że będzie potrzebna szybkość, zwrotność, dynamika, odejście na pierwszych metrach, ale co jeszcze… musi być bardzo mobilny, żeby w każdej możliwej pozycji mógł szybko się obrócić i zmienić kierunek biegu. Do tego potrzebna jest siła. Te wszystkie elementy powodują, że jest dużo pracy do wykonania i wszystko wymaga tak jak wspomniałeś wielu działań. Wielu działań i też dobrej atmosfery na treningach! Można w mediach społecznościowych zobaczyć, że dobrze się przy tym bawicie. To jest nasza siła. Dobrze się rozumiemy z zawodnikami, bo doskonale potrafimy połączyć profesjonalny trening z miejscem na siatkonogę, zabawę i dużo śmiechu. Stąd też wynikają wyjazdy do zawodników na mini zgrupowania. Wizyta u Tomka Kędziory w Kijowie, czy u Vernona De Marco w Bratysławie to dopiero początek tej pracy, która jest do wykonania. Trening motoryczny, rozwój mentalny i dobra atmosfera to z mojej perspektywy klucz do sukcesu i wierzę, że największe zwycięstwa moich podopiecznych dopiero przed nimi. A być może już na Mistrzostwach Świata w Katarze? Tego życzę zawodnikom i też Tobie, widzę że żyjesz tym i to jest fantastyczne – PASJA!|Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności. Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz z przyrostem parametrów fizycznych przychodzi więc wiara w siebie, co na przykładzie moich podopiecznych pokazuje, że jest to strzał w dziesiątkę. Zdradź nam w takim razie kulisy pracy ze sportowcem. Rozwój mentalny wymaga rozmowy, odpowiedniej komunikacji, a rozwój fizyczny to już zaangażowanie ruchowe. Da się to połączyć? Jest czas na ćwiczenia, jest czas na rozmowę. Oczywiście czas na trening to zdecydowana większość, bo na tym najbardziej zależy zawodnikowi. Jednak pomiędzy ćwiczeniami czy seriami, gdzie jest moment na odpoczynek przeplatam pewne komunikaty, które mają „uruchomić głowę”. Mają pomóc zrozumieć ćwiczenie, zbudować świadomość wykorzystania tego na boisku, ale także właśnie zwiększyć wiarę w siebie. To jest bardzo ważne i w jakimś stopniu to klucz do późniejszego sukcesu, ponieważ zrozumienie treningu powoduje automatyzmy i w kluczowych momentach zawodnik po prostu to robi. Jest w stanie chwilę spędzoną na boisku wykorzystać w maksymalny sposób. Nie musi się zastanawiać, czy da radę, czy fizycznie podoła – on to wie. Wie, bo widzi swoje liczby – parametry fizyczne, wie, bo czuje się zdecydowanie mocniejszy i wie, bo ma świadomość, że jest silny. Kto w takim przypadku zaczyna z Tobą trenować? Taki zawodnik, który chce poprawić swoje najmocniejsze strony, czy ten, który musi uzupełnić braki? Dwie grupy osób. Tacy, którzy są zajawkowiczami i trenują, bo taki jest trend i chcą się ogólnie rozwijać motorycznie, ale też tacy, którzy są nieźli, ale mają świadomość swoich braków, rezerw, elementów wymagających poprawy i chcą żebym wydobył z nich to, co mają najlepsze. To przed Tobą duże wyzwanie. Zarówno u tych pierwszych, jak i drugich musisz określić cel. Mam wrażenie, że oni sami dokładnie go nie znają i finalnie jest to Twoje zadanie. Zdecydowanie tak, choć od razu muszę powiedzieć, że mam na to sposób! Znając piłkę od środka i wiedząc z czym zawodnik się mierzy na boisku, plus dodatkowo posiadając już doświadczenie w pracy z nimi, doskonale wiem, jakie pytania im zadawać, aby w krótkim czasie kilkoma treningami ten cel wyznaczyć. Muszę sprawdzić, czy mamy pracować na początku nad tymi aspektami, w których jest mocny, czy skupić się na słabych stronach. Im dłużej trwa współpraca, tym jest to łatwiejsze, bo dzisiaj zawodnicy czują, czego im brakuje w danym momencie, czują, gdzie jest rezerwa i sami to komunikują. Jeśli to pokrywa się z moimi obserwacjami i wynikami badań to MAMY TO. Jasno komunikujemy nad czym będzie praca i świadomie trenujemy. „Z moimi obserwacjami” – to znaczy, że też chodzisz na mecze swoich zawodników? Oczywiście, że tak. Lubię to robić. Obserwacja w meczu jest istotna i jak tylko mogę, to pojawiam się na trybunach, czy też oglądam mecz w TV. We współpracy ze sportowcami też ważne jest to, aby zbierać feedback z otoczenia. Od trenerów, bliskich, ludzi, którzy często widzą tego zawodnika „w akcji”. To pozwala podnieść poziom treningu jeszcze wyżej. Widzę czasami u Ciebie na Instagramie zdjęcia z trybun jak obserwujesz mecze, widzę, jak jesteś za granicą na krótkich indywidualnych przygotowaniach oraz codzienną pracę w studio treningowym. Trener motoryczny to bardzo szerokie spectrum działań. Tak, bo praca 1 na 1 tego wymaga. Bardzo indywidualne podejście, które często trzeba dopasowywać w trakcie działań. Zdarza się, że trzeba zmienić formę treningu i dopasować ćwiczenia do pozycji, na której zawodnik zaczął grać. Zobacz, jeśli zawodnik jest bocznym pomocnikiem i robię mu testy motoryczne, widzę jego kluczowe cechy, to nie próbuję ich na siłę zmieniać. Pomogę mu wejść na wyższy poziom w tych aspektach, ale skupimy się na tym, co jest wymogiem na jego pozycji i to, czego od niego wymagają. Zostając przy bocznym pomocniku, czy też wahadłowym, to już na starcie można powiedzieć, że będzie potrzebna szybkość, zwrotność, dynamika, odejście na pierwszych metrach, ale co jeszcze… musi być bardzo mobilny, żeby w każdej możliwej pozycji mógł szybko się obrócić i zmienić kierunek biegu. Do tego potrzebna jest siła. Te wszystkie elementy powodują, że jest dużo pracy do wykonania i wszystko wymaga tak jak wspomniałeś wielu działań. Wielu działań i też dobrej atmosfery na treningach! Można w mediach społecznościowych zobaczyć, że dobrze się przy tym bawicie. To jest nasza siła. Dobrze się rozumiemy z zawodnikami, bo doskonale potrafimy połączyć profesjonalny trening z miejscem na siatkonogę, zabawę i dużo śmiechu. Stąd też wynikają wyjazdy do zawodników na mini zgrupowania. Wizyta u Tomka Kędziory w Kijowie, czy u Vernona De Marco w Bratysławie to dopiero początek tej pracy, która jest do wykonania. Trening motoryczny, rozwój mentalny i dobra atmosfera to z mojej perspektywy klucz do sukcesu i wierzę, że największe zwycięstwa moich podopiecznych dopiero przed nimi. A być może już na Mistrzostwach Świata w Katarze? Tego życzę zawodnikom i też Tobie, widzę że żyjesz tym i to jest fantastyczne – PASJA!

    Sport

    Jakub Wesołowski | Zwycięstwo kocha przygotowanych 

    18 listopada, 2022

    Jakub Wesołowski – Trener przygotowania motorycznego oraz trener personalny, który dużą część swojej pracy poświęca na pracę ze sportowcami. W codziennej pracy zwiększa u podopiecznych świadomość swojego ciała oraz uczy jak wykorzystać nabyte umiejętności w praktyce. Wytłumaczmy może - czym jest trening motoryczny? JAKUB WESOŁOWSKI: Trening motoryczny to dla mnie nie tylko budowanie cech fizycznych, to także tworzenie własnego systemu wartości. Moją pracą chcę pokazać, że wysiłek i trening nad aspektami motorycznymi to równoczesna praca nad pewnością siebie i nad cechami wolicjonalnymi. Rozwój motoryczny to jest to, czego wymagają zawodnicy po współpracy z Tobą. Wydaje mi się jednak, że mogą być zaskoczeni, że zmiana pojawia się również w mentalności.  Zazwyczaj trening motoryczny jest aspektem, dzięki któremu zawodnik ma zrobić znaczący krok do przodu w swojej karierze. Ciężko pracować jednak tylko nad tym, bo to element, który stricte łączy się z psychologią. Motoryka pozwala uwierzyć, że mogę coś zrobić szybciej, mocniej, bardziej dynamicznie, lepiej… Wraz…
  • Magdalena Świderska

    Felieton

    Potrzeby vs. cele

    16 listopada, 2022

    „Potrzeba matką wynalazków”– ten slogan, również w życiu seksualnym, ma swoje zasłużone miejsce.Rozczaruję pewnie tych, którzy uznali, po naszym ostatnim spotkaniu, że wystarczy rozpoznać i rozprawić się ze swoimi uwewnętrznionymi przekonaniami, żeby ich SQ (poziom inteligencji seksualnej i poczucia spełnienia w seksie) było na satysfakcjonującym poziomie. Otóż, jeszcze sporo mamy do zrobienia. Jest to jednak wysiłek wart krocie, bo któż z nas nie chce być w pełni zadowolony ze swojego życia intymnego?Zatem lekcję drugą, dotyczącą rozwoju inteligencji seksualnej, czas rozpocząć!Temat: potrzeby.Umiejętność dostrzegania i realizowania swoich potrzeb przy jednoczesnej otwartości na potrzeby i pragnienia swoich partnerek, partnerów seksualnych, to kolejny krok do sukcesu.Potrzeba to inaczej powód, dla którego uprawiamy seks. Dla każdego z nas, na różnych etapach życia, a nawet każdego, poszczególnego dnia, może być to coś innego.I tak na przykład uprawiamy seks z powodu silnego podniecenia, które wywołuje w nas druga osoba. To najczęściej zdarza się na początkowym etapie związku…
  • |Warsztat.art|Warsztat.art|Warsztat.art|Warsztat.art|Warsztat.art|Warsztat.art|Warsztat.art

    Ludzie Poznania

    Natalia Werstak | Stawiam na lokalnych dostawców

    15 listopada, 2022

    Elektroradiolożka z wykształcenia, z pasji miłośniczka kwiatów i dobrego designu. Lokalność to słowo, które odmienia przez wszystkie przypadki, a wspieranie rodzimych firm i inicjatyw pozwoliło jej wokół swojego biznesu zbudować społeczność, którą łączą wspólne wartości i miłość do rękodzieła. Natalia Werstak – właścicielka pracowni florystycznej Warsztat.art.  Jeśli spojrzysz we właściwy sposób, zobaczysz, że cały świat jest ogrodem. To piękne zdanie przyświeca Twoje działalności. Dlaczego właśnie tę sentencję wybrałaś na motto swojego biznesu?  Od dziecka kochałam rośliny. Zarówno te w ogrodzie, jak i te na parapecie w domu rodzinnym. Dziadek miał ogród i to właśnie on zaszczepił we mnie wrażliwość i szacunek do roślin. Całe lato spędzaliśmy w ogrodzie, hodując warzywa i zioła czy pielęgnując kwiaty. I do dziś pamiętam to uczucie, kiedy dzięki mojej pielęgnacji rośliny pięknie rosły, a kwiaty rozkwitały. Z wykształcenia jestem elektroradiologiem, więc mojej pracy zawsze przyświecała misja, a biologia była i jest bliską mi dziedziną. I…
  • Edyta Wielańczyk-Grzelak

    Prawo

    Jak legalnie wyciąć drzewo?
    Część 2: Zgłoszenie wycinki

    10 listopada, 2022

    NA CELE NIEZWIĄZANE Z DZIAŁALNOŚCIĄ GOSPODARCZĄ Warunkiem zastosowania trybu zgłoszeniowego jest usuwanie drzew na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zgłoszenie miało być z założenia uproszczoną formą dokonania legalnej wycinki drzewa, a tymczasem przepisy w tym zakresie są pełne pułapek dla obywateli.W pierwszej kolejności należy wskazać, że aby wycinka była możliwa na zgłoszenie, cel wycinki nie powinien mieć ani bezpośredniego ani pośredniego związku funkcjonalnego z prowadzeniem działalności gospodarczej. Problem dotyczy osób fizycznych, które prowadzą indywidualną działalność gospodarczą zarejestrowaną w CEIDG i mają zarejestrowaną firmę w swoich budynkach mieszkalnych. Jeśli taka osoba chce usunąć drzewa z nieruchomości stanowiącej jej własność, tryb uzależniony będzie w głównej mierze od celu wycinki. I tak np. jeśli chcemy wyciąć drzewo z uwagi na jego zły stan zdrowotny, obawiając się, iż stanowi zagrożenie dla ludzi i mienia albo w celu posadowienia altany ogrodowej, placu zabaw dla dzieci, studni, przydomowej oczyszczalni ścieków czy budowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego…
  • Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż|Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż|Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż|Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż|Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż|Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż|Range Rover Evoque - sesja dla Poznański prestiż

    Motoryzacja

    Victoria, Vogue, eVoque

    9 listopada, 2022

    Każdy miłośnik motoryzacji ma w swojej głowie modele samochodów, które „źle się zestarzały” Ja też takie mam. Taki Ford KA na przykład, albo PT Cruiser, albo Citroen Pluriel iXsara Picasso. Ich projektanci ślepo podążali za modą i przedobrzyli. Dlatego tak cieszy mnie fakt, że produkowany od 2011 roku Range Rover Evoque nie dał się wmanewrować w stylistyczne nowinki i jego klasyczna, elegancka bryła po 11 latach od premiery, nie tylko niewiele się zmieniła, a wręcz utwierdziła swoich miłośników w przekonaniu, że nie należy zmieniać tego, co doskonałe. tekst: Alicja Kulbicka | zdjęcia: Maciej Sznek Evoque’a kupuje się sercem. I oczami. Ten „młodszy brat” Velara od lat króluje w rankingach na najchętniej kupowane „drugie auto w rodzinie”. Najczęściej dla kobiety. I ja się zupełnie nie dziwię. Która z nas nie kocha pięknych butów czy luksusowych torebek? AEvoque jest właśnie luksusowy. To genialny „dodatek” do całej stylizacji. Nie bez przyczyny marka wybrała…
REKLAMA

E-wydanie

REKLAMA
  • Wiosenne Wietrzenie Szafy z Pinco Pallino

    Aktualności

    Wiosenne Wietrzenie Szafy z Pinco Pallino

    25 stycznia, 2024

    Wiosna tuż za rogiem! Zapraszamy 1. lutego w czwartek od godziny 16-tej do Pinco Pallino na Wiosenne Wietrzenie Szafy! Przynieście swoje rzeczy, które Wam się znudziły, są nietrafione i zalegają w garderobie, a które inne kobiety mogą ucieszyć i pomóc odświeżyć swoją garderobę!

    Czytaj więcej...

  • Motoryzacja

    Toyota Bońkowscy | 20 lat innowacyjności

    Gdyby istniał synonim dla słowa Toyota, byłaby to „innowacja”. To właśnie Toyocie zawdzięczamy wiele rozwiązań technologicznych obecnych w naszych autach. System odzyskiwania energii z hamowania w samochodzie hybrydowym, system wczesnego reagowania na ryzyko kolizji czy urządzenia wspomagające kierowcę podczas pokonywania stromych wzniesień i zjazdu z nich. To jedyna firma motoryzacyjna, która pojawiła się we wszystkich szesnastu edycjach rankingu Boston Consulting Group, spółki należącej do największych światowych firm doradztwa strategicznego, która co roku analizuje innowacyjność globalnych przedsiębiorstw. W 2022 roku Toyota zarejestrowała w amerykańskim urzędzie patentowym 3056 wniosków. Ponad połowa przyznanych patentów dotyczyło technologii, które ukształtują przyszłość motoryzacji. A to tylko część innowacyjnej drogi Toyoty, na którą 20 lat temu wkroczyli Dominika i Dariusz Bońkowscy, aby stać się częścią tej innowacyjnej rodziny o japońskim rodowodzie. tekst: Alicja Kulbicka Ich historia rozpoczyna się w 2003 roku, kiedy przy ulicy Polskiej 112, powstała pierwsza autoryzowana stacja dealerska – salon i serwis Toyoty w Poznaniu, aby zaledwie siedem lat później otworzyć kolejną potężną inwestycję - nowy salon…
  • Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR|Yoga ATME Stary BROWAR

    PP x Stary Browar

    Sesja jogi w wyjątkowej scenerii – Stary Browar i ATME yoga zapraszają na bezpłatne zajęcia

    Joga to jedna z najbardziej relaksujących i zbawiennych dla ciała form ruchu. Stary Browar przygotował wyjątkowe wydarzenie dla entuzjastów tej aktywności. Wspólnie z ATME yoga zaprasza na „Jogę w obłokach” – nietypowe zajęcia sportowe, które odbędą się 23 sierpnia na dachu Atrium. Wstęp na event jest bezpłatny. Zestaw ćwiczeń, jaki wykonają uczestnicy, dostosowany jest do różnych poziomów zaawansowania. – Zaczniemy praktyką, w której skład wchodzi medytacja i ćwiczenia oddechowe – tłumaczy prowadząca Ewa Olszewska z ATME yoga. – Później przejdziemy w bardziej płynne flow. Na koniec wyciszymy układ nerwowy i oddamy się chwili relaksacji w Savasanie. Celem praktyki jest wzmocnienie ciała, zrzucenie napięć i znalezienie radości w procesie – dodaje. Wydarzenie na dachu Atrium będzie połączeniem jogi i muzyki. – Muzyka grana na żywo przez DJ-a wprowadzi nas w medytację w ruchu – zapowiada Ewa z ATME yoga. – Wraz z rosnącym tempem muzycznego tła i ćwiczeń, wejdziemy w pełną…
  • Sztuka

    Zastosowanie NFT i Blockchain w galeriach sztuki i biznesie

    Od momentu, gdy artysta znany jako Beeple sprzedał swoje prace za prawie 70 milionów dolarów na aukcji Christie’s, rynek sztuki NFT dynamicznie rośnie. W odpowiedzi na ten trend, Sotheby’s, najbardziej dochodowy dom aukcyjny na świecie, otworzył pierwszą wirtualną galerię sztuki NFT w wirtualnej przestrzeni o nazwie „Decentraland”. Kolejne galerie umożliwiają organizację wystaw jako NFT. W Poznaniu możemy prace tradycyjne i wirtualne artystów, zrzeszonych w MetaMixer, zobaczyć w Galerii Sztuki Współczesnej przy Kantorze Bałtyk.  NFT wzbudza wiele kontrowersji i emocji ze względu na to, że po sukcesie Beepla oszuści bazujący na chęci szybkiego zarobku użytkowników, oferowali NFT, budując piramidy finansowe. Wypuszczając serie NFT, a następnie znikając z pieniędzmi, nie realizując obietnic. Jednak tutaj nie zawiodła technologia, a nieuczciwi ludzie. Zatem czy NFT może mieć jako technologia konkretne zastosowania w sztuce i biznesie, czy jest to jedynie trend i bańka spekulacyjna? Definicja Należy wyraźnie rozgraniczyć „projekty NFT” od sztuki NFT i tokenizacji sztuki i biznesów.  NFT to cyfrowe aktywa i technologia, która może służyć zarówno certyfikacji, uwierzytelnianiu i śledzeniu własności sztuki…
REKLAMA
  • Agata Wittchen-Barełkowska|Agata Wittchen-Barełkowska|Agata Wittchen-Barełkowska|Agata Wittchen-Barełkowska|

    Ludzie Poznania

    Agata Wittchen – Barełkowska | Nie boję się języka

    Humanistka, badaczka, trenerka, dziennikarka. Od dziecka zafascynowana słowem. „Nie trzeba żyć w komunikacyjnym piekle” – przekonuje, a jej zaangażowanie w naukę dobrej komunikacji, poprawiającej jakość życia innych, zostało docenione tytułem Kobiety On Tour, podczas jesiennej edycji konferencji #byckobietaontour. Po godzinach odstawia książki na półkę i oddaje się żywiołowi wody. Dzięki konsekwentnej i systematycznej pracy, na Mistrzostwach Świata w Burgas ustanowiła swój życiowy rekord we freedivingu w monopłetwie. Agata Wittchen-Barełkowska – o komunikacji międzyludzkiej i tej z samą sobą. Dla mnie to jedna z najważniejszych dziedzin życia, która w dużej mierze decyduje o jego jakości. Od dziecka fascynowało mnie to, w…
  • Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich|Łukasz Walter - 15. Pułk Ułanów Poznańskich

    Styl życia

    Łukasz Walter | Ułani, ułani malowane dzieci…

    Jazda konna, skoki przez przeszkody, strzelanie z broni krótkiej, a także władanie konno szablą i lancą – to tylko niektóre umiejętności kultywowane w 15. Pułku Ułanów Poznańskich. Jednak w szczególności funkcjonowanie Pułku opiera się na tradycji, patriotyzmie, prawdzie historycznej, na wartościach niezmiennych od lat, które wymienia Łukasz Walter, prezes 15. Pułku Ułanów Poznańskich. Panie Prezesie, czy patriotyzm lokalny, patriotyzm poznański jest wciąż silny? ŁUKASZ WALTER:Patriotyzm jak wiele innych postaw można rozpatrywać na różnych płaszczyznach. Myślę, że patriotyzm powierzchowny, taki inscenizacyjno-festynowy ma się całkiem nieźle, patrząc na frekwencję na uroczystościach patriotycznych czy tzw. rekonstrukcjach. Proszę mnie źle nie zrozumieć – to…
  • Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting|Monika Mardas - Brzezińska Sense Consulting

    Ludzie Poznania

    Monika Mardas – Brzezińska | Nadajemy sens przyszłości

    Przedsiębiorcy często nie wierzą, że można projektować rozwój. Świadomie nim zarządzać, dyktować jego tempo, że przyszłość może być taka, jakiej chcą. W naszej pracy, każdego dnia, staramy się przywracać im tę wiarę i pomagać realizować marzenia – mówi Monika Mardas-Brzezińska założycielka i prezeska zarządu firmy SENSE consulting.  Czy można pracować efektywnie bez poczucia sensu? Dla pieniędzy, z przyzwyczajenia, bo nie chcemy wyjść ze swojej strefy komfortu?   MONIKA MARDAS-BRZEZIŃSKA: Można, ale moim zdaniem nie warto. Pod względem motywacji, efektywności czy satysfakcji z pracy misja jest kluczowa. Osoby, które rozumieją sens swojej pracy, mają poczucie wkładu w rozwój organizacji i każdego…
  • Grażyna Wolszczak

    Felieton

    Be a part of… Lagom

    Szwedzkie słowo Lagom oznacza nie za dużo, nie za mało, dokładnie tyle, ile potrzeba. Czy łatwo to osiągnąć? Moje życie to nieustanne dążenie do stanu równowagi. To trudne, bo bez przerwy coś mnie z niej wytrąca. Ale są momenty w życiu, że jestem blisko złapania balansu. Już samo dążenie, świadomość i droga do równowagi, czyli tak naprawdę do szczęścia,jest budująca.  Lubię doświadczać różnych rzeczy, różnych stanów, ale jakoś tak… bezpiecznie. Moje życie aktorskie pełne jest rozhuśtanych emocji, zmian nastrojów i to jest niewypowiedzianą frajdą zapuszczać się nawet w te najtrudniejsze stany emocjonalne. Ale życie to przecież nie scena. Zawodowo czerpię…
  • Alicja Kulbicka z ojcem Dobiesławem Wielińskim

    Okiem Redaktor Naczelnej

    Dziedzictwo

    Zmagając się z przeciwnościami losu, których apogeum wydawał się być nagły pobyt matki w szpitalu, ojciec postanowił swoim odejściem zakasować wszystkich. Zawsze lubił być w centrum uwagi.              Gdy byłam dzieckiem nasz dom tętnił od spotkań i rozmów. Sprzyjały temu wiecznie otwarte drzwi w mieszkaniu w bloku na Winogradach. Nikt nie odgradzał się od sąsiadów, a jako dzieciak rozróżniałam po sposobie pukania do drzwi, kto tym razem wpada do rodziców. Sąsiadki, które przychodziły do mamy pożyczyć „szklankę” cukru, pochwalić się nową fryzurą czy kostiumem i zostawały na wielogodzinnych pogaduchach. Sąsiedzi, którzy wpadali do ojca z „problemami motoryzacyjnymi”, albo z koszykiem…
  • Ludzie Poznania, Podróże

    Basia Cichowicz | Salonwakacji.pl inspiruje i doradza

    Siadam naprzeciwko promiennej i radosnej osoby, która jak magik z rękawa wyciąga kolejne miejsce warte odwiedzenia. Widać, że żyje pracą, a praca jest jej życiem, daje ogromną satysfakcję. Podróże uwielbia i tą miłością do zwiedzania świata zaraża innych. Basia Cichowicz, właścicielka biura o wdzięcznej nazwie salonwakacji.pl opowie, gdzie posmakować egzotyki, na co się zdecydować, gdy u nas za oknem jesienna słota, dlaczego warto korzystać z oferty cruisera.  Kiedy salon wakacji zaczął funkcjonować na poznański rynku? BASIA CICHOWICZ: Przeprowadziłam się do Poznania osiem lat temu, z urodzenia jestem bydgoszczanką. Zanim otworzyłam biuro w Poznaniu, w grudniu 2019 roku, czyli chwilę przed…

Aktualności

REKLAMA
  • Motoryzacja

    Mercedes GLC | Król europejskich szos

    „Biel i czerń mogą być wystarczające, ale po co pozbawiać się koloru?” pytał Christian Dior, jednak zdjęcia zaprezentowanego przez producenta ze Stuttgartu nowego Mercedesa GLC zdają się przeczyć jego opinii. GLC to najlepiej sprzedający się model Mercedesa w całej Europie. I choć w Polsce ustąpił podium modelowi GLE, to jego nowa odsłona ma szansę zmienić proporcje. Większy od swego poprzednika, lepiej wyciszony, doskonale technologicznie zaawansowany, naszpikowany wręcz futurystycznymi rozwiązaniami znanymi z filmów Sci-Fi i dodatkowo do wyboru z numerem popisowym Mercedesa - hybrydą plug-in z silnikiem Diesla. I choć póki co musimy zadowolić się zdjęciami dostarczonymi przez producenta, już jesienią będzie można przetestować go w poznańskim salonie MBMotors.  tekst: Alicja Kulbicka 1. Design nadwozia Unikalne proporcje z klasycznymi dla SUV-ów elementami, takimi jak chromowana symulowana osłona podwozia, relingi dachowe i opcjonalne stopnie progowe, w połączeniu z wyprofilowanymi krawędziami po bokach karoserii tworzą równowagę między elegancją, sportowym charakterem oraz zdolnościami terenowymi. …
  • AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły|AMZ Szamotuły

    Zdrowie

    Śpij spokojnie w chłodne dni

    Dobry sen i niskie temperatury można pogodzić. Zaskakujące? A jednak! Skręcone kaloryfery to nie dramat, jeśli pomyślimy o zdrowiu i komforcie w sypialni. Nawet w trudnych czasach można spać dobrze, aby mieć siłę stawiać czoła codziennym wyzwaniom. Jesień wcale nie taka straszna! Jesienią i zimą mamy tendencję do tęsknoty za ciepłem i słońcem minionego lata. Kto nie wspomina promieni ogrzewających twarz, zieleni drzew czy błękitu nieba? Łatwo zapomnieć o upałach i prażącym słońcu za dnia oraz dusznych nocach, kiedy nie można zmrużyć oka bez wentylatorów lub klimatyzacji. Znacznie łatwiej o dobry sen jesienią i zimą. Temperatura otoczenia ma niewątpliwy wpływ na nasz wypoczynek. Kiedy za oknem robi się chłodniej, organizm się nie przegrzewa, a my śpimy znacznie lepiej. Dzieje się tak niezależnie, czy należysz do grupy fanów upałów, czy jesteś zadeklarowanym morsem. Kiedy zasypiamy, nasze organizmy zaczynają pracować nieco inaczej, więc świadome preferencje w kwestii temperatur nie mają tutaj znaczenia.…
  • Ludzie Poznania, Motoryzacja

    Maciej Wlaźlak | Jestem spokojny o przyszłość motoryzacji

    Z jednej strony zagorzały zwolennik wielkich silników w układzie V8 czy V12, miłośnik hałasu wydobywającego się z rury wydechowej. Z drugiej – fan nowoczesnych technologii z uwagą obserwujący zmiany zachodzące na rynku motoryzacyjnym. Maciek Wlaźlak – Product Expert w MB Motors.  rozmawia: Alicja Kulbicka Motoryzacja jest wpisana w Twoje DNA? MACIEK WLAŹLAK: Powiem więcej! Nie tylko motoryzacja, ale przede wszystkim Mercedes. Już od dziecka czułem szczególną miłość do czterech kółek, pomimo że moi rodzice nie byli jakoś bardzo „motoryzacyjni”. Mojego tatę samochód tylko wkurzał kiedy się psuł. (śmiech) Jedno z moich najwcześniejszych wspomnień motoryzacyjnych to podróż z tatą do Gdańska na Jarmark Dominikański. I tam na jednym ze straganów ktoś sprzedawał mini modele samochodów, popularne wówczas Matchboxy. Ojciec pozwolił mi wybrać po jednym modelu z każdej marki, ale kiedy zobaczył, ile tego jest poprosił, abym ostatecznie skupił się na jednej marce. I ja już jako sześcioletni chłopiec metodą dziecięcej dedukcji,…
  • Sport

    Nina Patalon | Najlepsza wersja siebie

    Dziesięć lat temu Arsene Wenger powiedział, że… za dziesięć lat kobiety w piłce męskiej to będzie normalne zjawisko. Prorokiem chyba tak dobrym jak trenerem nie jest, co nie zmienia faktu, że piłka kobieca bardzo szybko się rozwija, dzięki wielu osobom pełnym pasji i determinacji. Ja traktuję swoją pracę jak misję, ale w tym, co robię nie staram się być doskonała, a jedynie odważna i wytrwała w dążeniu do obranego celu – mówi Nina Patalon, selekcjonerka reprezentacji Polski kobiet w piłce nożnej. Od marca ubiegłego roku jest Pani selekcjonerką reprezentacji Polski kobiet w piłce nożnej. W przypadku męskiej piłki rola selekcjonera to jednocześnie duża nobilitacja, ale też trudny temat, bo w przypadku niepowodzeń fala krytyki najczęściej zalewa trenera. Czy w kobiecej piłce jest podobnie?  NINA PATALON: Moim zdaniem wymagania oraz oczekiwania są takie same. Bycie selekcjonerem jakiejkolwiek reprezentacji to ogromna nobilitacja, która pociąga za sobą obowiązki. W tej pracy ważne jest,…
  • Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA|Orska LAVA

    Moda

    Lava ORSKA – nowa kolekcja męskiej biżuterii

    ORSKA lubi zaskakiwać, dlatego tym razem projektantka przygotowała niespodziankę dla panów. Kolekcja męskiej biżuterii Lava. Inspirowana zmienną i niepokorną naturą wulkanu, pełna jest mięsistych, przyciągających uwagę wzorów. Mocna biżuteria, choć wygląda na ciężką, lekko się nosi. Jest praktyczna i wygodna. Lawa łączy w sobie żywioł ziemi i żywioł ognia. Szybko się ochładza, tworząc misterne, artystyczne kompozycje – od niemal miękkich, poduszkowych aż po ostre, odłamkowe. Ten odmienny charakter wyraziliśmy w dwóch liniach męskiej biżuterii. Łączy je ręczne wykonanie i surowy, nieco industrialny charakter. Różni wykorzystany materiał, technika wytworzenia oraz styl. Ten dualizm jest próbą metaforycznego uchwycenia kompleksowej natury męskości. Lava to biżuteria dla mocnego charakteru, który nie boi się być sobą. SREBRO Srebrna biżuteria ma asymetryczną konstrukcję i nieregularną powierzchnię, która imituje wulkaniczną skałę. W pracowni ORSKA płynny metal nakładaliśmy warstwami i szlifowaliśmy go po każdym etapie. Dzięki temu pozornie chropowata struktura jest łagodna i opływowa. Biżuteria z tej linii…
  • Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|Land Rover Defender|

    Motoryzacja

    Land Rover Defender | Jestem legendą

    Jego historia zaczyna się tuż po II wojnie światowej, kiedy to powstał Land Rover Serie I z myślą o potrzebach rolników. Taki trochę traktor, którym można pojechać też do miasta. Wieść gminna niesie, że za sprawą Brytyjczyków model I był pierwszym samochodem, który zobaczyli ludzie w krajach rozwijających się. Kiedy w latach 80. XX wieku model III zastąpiono Defenderem, pozwoliło to marce na skuteczne konkurowanie z wszechobecnymi wówczas japończykami. Tak więc kiedy tylko nadarzyła się okazja, aby potestować nowego Defendera i sprawdzić, ile legendy jest w legendzie, nie mogłam odmówić.  Na przekór złośliwcom Złośliwi powiedzą, że to już nie samochód terenowy, a terenowo-lifestylowy. Dlaczego? Bo siadając zarówno za kierownicą, jak i na miejscu pasażera, zupełnie nie czujemy dyskomfortu siedzenia w twardej, spartańsko wykończonej terenówce. Myślę, że projekt wnętrza stanowił nie lada wyzwanie dla stylistów nowego Defendera. Kiedy niesiesz na plecach presję legendy, klienci kochają cię za ascetyczność i industrialny styl,…
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA