Toyota Bońkowscy | 20 lat innowacyjności

Gdyby istniał synonim dla słowa Toyota, byłaby to „innowacja”. To właśnie Toyocie zawdzięczamy wiele rozwiązań technologicznych obecnych w naszych autach. System odzyskiwania energii z hamowania w samochodzie hybrydowym, system wczesnego reagowania na ryzyko kolizji czy urządzenia wspomagające kierowcę podczas pokonywania stromych wzniesień i zjazdu z nich. To jedyna firma motoryzacyjna, która pojawiła się we wszystkich szesnastu edycjach rankingu Boston Consulting Group, spółki należącej do największych światowych firm doradztwa strategicznego, która co roku analizuje innowacyjność globalnych przedsiębiorstw. W 2022 roku Toyota zarejestrowała w amerykańskim urzędzie patentowym 3056 wniosków. Ponad połowa przyznanych patentów dotyczyło technologii, które ukształtują przyszłość motoryzacji. A to tylko część innowacyjnej drogi Toyoty, na którą 20 lat temu wkroczyli Dominika i Dariusz Bońkowscy, aby stać się częścią tej innowacyjnej rodziny o japońskim rodowodzie.

tekst: Alicja Kulbicka


Ich historia rozpoczyna się w 2003 roku, kiedy przy ulicy Polskiej 112, powstała pierwsza autoryzowana stacja dealerska – salon i serwis Toyoty w Poznaniu, aby zaledwie siedem lat później otworzyć kolejną potężną inwestycję – nowy salon Toyoty w Komornikach koło Poznania. Jednym z nowatorskich pomysłów było stworzenie Toyota Professional Bońkowscy, firmy specjalizującej się w sprzedaży samochodów dostawczych marki Toyota. Jak dzisiaj wspomina Dominika Bońkowska – za sukcesem firmy stoi zaangażowanie jej pracowników, z których wielu pracuje do dzisiaj. Innowacyjne podejście Toyoty do oddolnego usprawniania procesów, jest jedną z podstawowych zasad, które funkcjonują w naszej firmie – dodaje

KAIZEN to DNA Toyoty Bońkowscy

KAIZEN (z japońskiego Kai – zmiana, Zen – dobrze) to wywodząca się z Japonii filozofia ciągłego doskonalenia, której podstawową zasadą jest nieprzerwane zaangażowanie pracowników firmy i chęć podnoszenia jakości jej produktów. To wola i gotowość do usprawniania wszystkiego wokół siebie. Przekonujemy naszych pracowników, że zawsze istnieje lepsza droga do wykonania zadania – mówi Dominika Bońkowska – filozofię Kaizen wykorzystujemy do ciągłego doskonalenia każdego elementu naszej organizacji, począwszy od rzeczy małych po wielkie, strategiczne. Kaizen angażuje wszystkie osoby w przedsiębiorstwie. Nieistotna jest funkcja czy stanowisko na wizytówce, każdy ma wpływ na funkcjonowanie salonu i każda innowacyjna myśl, pozwalająca na usprawnienie procesów, jest w Toyota Bońkowscy na wagę złota – dodaje.

professional 1

Sztuka gościnności

Japonia to wyjątkowy kraj, który zachwyca nie tylko najnowocześniejszymi technologiami, pysznym jedzeniem czy cudownymi krajobrazami. Ten azjatycki kraj słynie także z wyjątkowej tradycji gościnności, która od lat praktykowana jest w salonie Toyota Bońkowscy. OMOTENASHI, bo o niej mowa, to filozofia, która dosłownie oznacza „bądź gościem w swoim domu”. Zgodnie z tradycją Omotenashi, wizyta w Toyota Bońkowsc, dla każdego klienta powinna być unikalnym doświadczeniem i wyjątkową przygodą, pełną niezapomnianych wrażeń. Podczas wizyty w salonie, klient może zatem spodziewać się czegoś więcej niż tylko świeżo palonej kawy czy aromatycznej herbaty. Wyjątkowo silny nacisk położyliśmy na rozbudowę działu Customer Experience – mówi Dariusz Bońkowski – dbającego stricte o samopoczucie odwiedzającego nas gościa. Właśnie gościa – nie klienta, bo firmie zależy, aby wizytę w salonie traktować jako spotkanie z przyjaciółmi, z którymi można porozmawiać na wszystkie tematy. – Nie tylko samochodowe. Od pogody, przez tematy osobiste, dzieci czy pracę– dodaje pan Dariusz z uśmiechem. – Filozofia Omotenashi inspiruje nas do tego, aby stosować spersonalizowane podejście do naszych gości uwzględniające ich różnorodność – dopowiada Dominika Bońkowska – to w rezultacie umieszcza ich w centrum naszej uwagi.

otwierajace 2 1

Innowacyjna zmiana

Na tym nie koniec innowacji w salonie Toyota Bońkowscy. Firma ciągły nacisk kładzie na rozwój, czego rezultatem była tegoroczna, spektakularna metamorfoza salonu w Komornikach, zgodna z wytycznymi Toyota Retail Concept. Spowodowała ona, że przestrzenie dla gości stały się bardziej interaktywne, dzięki czemu podróż po salonie stała się dużo bardziej wciągająca. Ogromne ekrany, które stanęły w strefie klienta, pozwalają mu doświadczyć zalet swojej nowej Toyoty, zanim jeszcze wejdzie do pojazdu – zachwala Dariusz Bońkowski – dzięki nowym technologiom, klienci mogą wchodzić w interakcje z marką Toyota oraz jej różnymi liniami i obszarami działalności. Jesteśmy dumni, że jesteśmy pierwszym funkcjonującym salonem Toyoty w Polsce, który przeszedł przez proces przekształcenia przestrzeni sprzedażowych w interaktywne. Nowe salony są już budowane wg planu nowego konceptu, jednak przystosowanie istniejących powierzchni stanowi nie lada wyzwanie – dodaje. – Ale warto było podjąć ten wysiłek, bo dzięki postawieniu na innowacyjne, cyfrowe rozwiązania, jesteśmy w stanie silniej budować zaangażowanie wśród naszych klientów, a także komunikować znacznie więcej, niż miało to miejsce przed zmianami – konstatuje Dominika Bońkowska

metamorfoza 1

Beeyond Zero

Polityka ekologiczna koncernu Toyota spisana w Karcie Ziemi Toyoty wyraża stanowisko koncernu w kwestii ochrony środowiska oraz zaangażowanie w budowę zrównoważonego społeczeństwa charakteryzującego się zerową emisją zanieczyszczeń. Ekologia i dbałość o środowisko to także oczko w głowie państwa Bońkowskich, którzy w 2019 pod hasłem „przECOnujemy Poznań” zainicjowali szereg proekologicznych akcji. Od tego czasu konsekwentnie realizują swój wkład w bezpośrednią ochronę środowiska i propagują ideę ekologiczną w środowisku lokalnym. Ich autorski projekt Beeyond Zero to inicjatywa wspierająca pszczoły w odbudowie ich populacji. Na dachu salonu w Komornikach stanęły ule, a na terenie salonu w Sadach – domki dla dzikich zapylaczy. Ważnym elementem wsparcia ekosystemu było również posianie hektarowej łąki kwietnej w Nekli, która daje nie tylko pokarm, ale i schronienie owadom i dzikim zwierzętom.

pszczoly 1

Toyota leci w kosmos

„Toyota i japońska agencja kosmiczna JAXA pracują nad załogowym pojazdem z napędem na wodorowe ogniwa paliwowe. Sześciometrowy Lunar Cruiser ma ułatwić ludziom zamieszkanie na Księżycu przed 2040 rokiem, a następnie również zasiedlenie Marsa” – ta elektryzująca informacja obiegła media na początku ubiegłego roku. To swoiste sci-fi, to kolejny etap w budowaniu innowacyjnej przewagi w Toyocie. Czy tak się stanie? Na tę odpowiedź przyjdzie nam poczekać do 2029 roku, bo taki termin narzucili sobie konstruktorzy łazika. Jednak to właśnie ta inicjatywa i kolejne innowacyjne wyzwanie, jakie postawił przed sobą producent kultowej Corolli, stało się tematem przewodnim jubileuszu Toyoty Bońkowscy, który w iście kosmicznych okolicznościach świętowali pracownicy salonów w Sadach i Komornikach. Nie zabrakło kosmicznych strojów, dekoracji, a także… zbudowanego przez pracowników kosmicznego łazika, który można oglądać na ekspozycji w salonie Toyota Professional Bońkowscy w Sadach koło Poznania. Z dumą możemy powiedzieć, że przez 20 lat naszej działalności zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby znaleźć się w tym miejscu, w którym aktualnie jesteśmy. – nie kryła wzruszenia Dominika Bońkowska – Z niecierpliwością patrzymy w przyszłość, czując ekscytację związaną z tym co spotka nas na naszej drodze w kolejnych latach działalności. Podbiliśmy kosmos, ale chcemy osiągnąć jeszcze więcej!

Alicja Kulbicka

Alicja Kulbicka

Redaktor naczelna
REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

REKLAMA
REKLAMA

Miasto przyszłości okiem Watchera

Volvo EX30, Noriaki

Miasta to obszary jedne z najbardziej wrażliwych na zmiany klimatu. Są miejscem zamieszkiwania ponad połowy ludności świata, pomimo że zajmują jedynie ok, 3% powierzchni lądowej Ziemi. W sposób znaczący wpływają na środowisko, bo 75% emisji gazów cieplarnianych generowane jest w miastach. I to również w nich boleśnie odczuwamy efekty zjawisk globalnych. Podtopienia, powodzie, susze, wysokie temperatury, silne wiatry, zanieczyszczone powietrze to zjawiska, których doświadczamy każdego roku coraz bardziej dokuczliwie. Jak więc budować miasta zdrowe, bogate przyrodniczo, przyjazne i interesujące dla mieszkańców, a nade wszystko zeroemisyjne?

tekst: Alicja Kulbicka | Zdjęcia: Volvo Firma Karlik, Flickr, domena publiczna

Miasta przyszłości stają w obliczu nieustannych wyzwań związanych z ekologią, mobilnością i kreatywnością przestrzenną przyjazną mieszkańcom. „Muszą być projektowane i budowane tak, by zużywać możliwie mało energii i wytwarzać jak najmniej odpadów. Energia ma pochodzić wyłącznie z odnawialnych źródeł, z możliwością magazynowania. Odpady powinny być w całości przetwarzane, a transport zeroemisyjny. I to wszystko musi być urządzone tak, żeby było nas stać na życie w takim mieście” – to głos ekspertów wybrzmiewający podczas Polskiego Kongresu Przedsiębiorczości. Brzmi utopijnie?

Nowe, stare rozwiązania

W ciągu ostatniej dekady, elektryczne samochody zyskały na popularności, a ich rola w kształtowaniu przyszłości transportu miejskiego jest nie do przecenienia. Zasilane energią elektryczną pojazdy te emitują znacznie mniej szkodliwych substancji niż ich odpowiedniki spalinowe, przyczyniając się do poprawy jakości powietrza i zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Jednak napotykają też na opór, nasuwając pytania o bezpieczeństwo, rzeczywistą dbałość o ekologię, zasięg czy brak infrastruktury. A przecież w historii motoryzacji nie są niczym nowym. Andrzej Zieliński w książce „Samochody osobowe. Dzieje rozwoju” pisze, że jednym z pionierów elektrycznych samochodów był Thomas Devenport. Ten Amerykanin szkockiego pochodzenia już w 1834 roku zbudował powóz, który czerpał energię z baterii galwanicznej Volty. Pierwsze sprawnie działające auto elektryczne powstało w 1882 roku, a skonstruowali je Percy i Ayton. Wykorzystywane do zasilania trójkołowca baterie ważyły około 45 kg. Do najważniejszych walorów z punktu widzenia użytkownika należały cicha praca oraz łatwość prowadzenia. Nie bez znaczenia była także dobra dynamika pojazdów elektrycznych. Brzmi znajomo?

Detroit Electric car charging

Street art – sztuka zaangażowana

Jak świat długi i szeroki ludzie przyozdabiali malunkami ściany jaskiń, domów, murów. Stanowiły one komunikat ostrzegawczy, informacyjny czy estetyczny. Dziś różnorodne formy sztuki ulicznej stały się częścią współczesnego krajobrazu miejskiego, nierzadko ewoluując w formę społecznego komunikatu. Dziś murale street artu nie tylko zdobią ściany, ale również niosą ze sobą silne przesłanie społeczne. Artystyczne protesty, manifestacje równości czy nawet komentarze polityczne stają się integralną częścią ruchu street artu. To forma sztuki, która walczy o zmiany i skupia uwagę na problemach społecznych. Odważne, często kontrowersyjne prace Banksy’ego stanowiące komentarz społeczno-polityczny spowodowały, że stał się on dzisiaj jednym z najbardziej wpływowych artystów na świecie. A jego sztuka dzięki inkluzywności porusza globalną publiczność, a on sam często stawia pytania o przyszłość świata. Jego prace – przedstawiające postaci ludzkie, zwierzęta oraz różnorodne symbole w sposób wyrazisty i niezwykle sugestywny – mają potencjał do inspiracji i pobudzenia debaty na ważne tematy dotyczące nierówności społecznej, przemocy czy bezprawia. Czy zatem street art może stać się ważnym głosem w debacie na temat globalnego ocieplenia? Mural Banksy’ego w pobliżu Oval Bridge w Camden Town w północnym Londynie. Prześmiewczy, na wpół zatopiony w wodzie napis brzmi: „Nie wierzę w globalne ocieplenie”.

BANKSY I DONT BELIEVE IN GLOBAL WARMING

Nietypowy mariaż

W odpowiedzi na wyzwania stojące przed współczesnym światem, elektryczne samochody oraz sztuka uliczna, stają się ważnymi elementami transformacji miejskiej. I choć pozornie te dwa faktory nie mają ze sobą styku, marka Volvo udowadnia, że jest inaczej. Aby oswoić i przybliżyć temat elektryfikacji Volvo Firma Karlik połączyła siły ze światem street artu. Owocem współpracy jest unikatowa grafika stworzona dla modelu Volvo EX30, którą zaprojektował poznański street artowiec Noriaki. Samochód zyskał bogatą paletę barw oraz wyraziste detale, co z pewnością przyciąga uwagę. Najbardziej charakterystycznym elementem grafiki jest postać Watchera, który napędza elektryfikację i przygląda się zmianom, jakie zachodzą w motoryzacji. Watcher to postać, która jest motywem przewodnim w twórczości Noriakiego, z głową w kształcie jednego, podłużnego oka, która patrzy, obserwuje, zawsze jednak budzi pozytywne emocje, a można ją spotkać w różnych miejskich przestrzeniach Poznania. I która poznaniakom jest dobrze znana. – Głównym celem projektu było przyciągnięcie uwagi widza poprzez unikatową estetykę. Zależało mi, aby wyróżnić się poprzez futurystyczny design, inspirowany liniami Volvo EX30. Samochód miał być nie tylko źródłem podziwu, lecz także emanować nietuzinkowością. Zazwyczaj preferuję pracę w monochromatycznej palecie, korzystając z kolorów czarno-białych. Jednakże w przypadku tego projektu postanowiłem pójść zupełnie inną drogą, eksponując potęgę kolorów i elektryfikacji, gdyż widzę przyszłość malującą się właśnie w barwach. Na projekcie znalazły się symboliczne elektryczne wtyczki oraz błyskawice, które mają za zadanie podkreślić iskrzący, dynamiczny charakter samochodu – opowiada Noriaki.

Oswoić nieznane

„Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana”. Aktualność tej maksymy Heraklita z Efezu jest uderzająca jak nigdy za naszego życia. Ale de facto nie jest niczym wyjątkowym w skali świata. Ten nieustannie się zmienia, co wymaga od nas nie tylko sprawnego odnotowania, ale także zdolności do adaptacji. Tylko w ciągu ostatnich lat obserwujemy rozwój nowych technologii, medycyny, gospodarki, turystyki i nanotechnologii. Cyfryzacja towarzyszy nam na każdym kroku. Otaczamy się danymi i zmiennymi, które wymagają od nas obserwowania, wnioskowania i elastyczności. Jednym zdaniem funkcjonujemy w świecie zmienności, niepewności, złożoności i niejednoznaczności. Taki świat wymaga od nas elastycznego podejścia, ale także adaptowania się do nieoczywistych wydarzeń. Podstawową kwestią, która pozwoli odnaleźć się w tym niepewnym i zmiennym środowisku jest ciekawość, ale także chęć nieustannej edukacji, analizowania rynku, zgłębiania wiedzy o świecie, motywowania się do nowych aktywności. To definicja postępu. Bez ciekawości, elastyczności i niestandardowego myślenia nigdy nie powstałby telefon, fotografia, wycieraczki samochodowe oraz pewnie nie poznalibyśmy struktury podwójnej helisy DNA. Dziś stoimy u progu kolejnej rewolucji. Samochody elektryczne przynoszą wielką zmianę. Zarówno dla nas, ich użytkowników, ale także dla przestrzeni, w których żyjemy. Bo kto z nas nie chciałby żyć w czystym, cichym i przyjaznym mieszkańcom mieście? Takim, które zgodnie z ideą Smart City 3.0 na pierwszym planie stawia jego mieszkańców, ich inicjatywy, dobrostan i zdrowie, a także współpracę z lokalnym biznesem? Współpraca Volvo Firma Karlik z Noriakim, pokazuje, że to dobry pierwszy krok do oswojenia zmiany, której i tak nie unikniemy.

Alicja Kulbicka

Alicja Kulbicka

Redaktor naczelna
REKLAMA
REKLAMA
Volvo EX30, Noriaki
REKLAMA
REKLAMA