Gdy spacerując ulicami Poznania, możemy poczuć na skórze lżejsze, wiosenne powietrze, spodziewamy się, że już niedługo miejską szarość rozświetli zieleń budzących się do życia drzew. W tym roku jednak możemy mieć pewne problemy, by dojrzeć upragnioną zieleń, ponieważ coraz więcej wycinek przeprowadza się pod różne inwestycje czy też remonty. Pomimo protestów, sprzeciwu społeczności lokalnej, coraz więcej drzew znika ze stolicy Wielkopolski. O walce o zielony Poznań opowiada nam Marek Smolarkiewicz z Fundacji Na straży przyrody.
Tekst: Zuzanna Kozłowska | Zdjęcia: Materiały prasowe, Adobe Stock
Czy można uznać, że planowane wycinki drzew w centrum miasta są częścią szerszego problemu dotyczącego zarządzania drzewami i lasami w Poznaniu?
MAREK SMOLARKIEWICZ: Informacje o wycinkach często docierają do nas już w trakcie ich realizacji lub po zakończeniu, co wskazuje na słaby przepływ informacji ze strony Urzędu Miasta. Teoretycznie narusza to przepisy prawa, w tym art. 31 § 4 Kodeksu postępowania administracyjnego, który zobowiązuje organy administracji publicznej do informowania organizacji społecznych o wszczęciu postępowania, które mogą ich interesować, w tym wypadku do informowania organizacji ekologicznych o planowanych wycinkach. Jednak przepis ten nie przewiduje sankcji za jego nieprzestrzeganie. Zresztą istniejące przepisy nie sprzyjają ochronie drzew i lasów. Na przykład, specustawa drogowa umożliwia inwestorom szeroki zakres działań, co często prowadzi do nadmiernych wycinek, jak miało to miejsce przy przebudowie ulic Folwarczna/Stalowa.
Gdzie kończy się odpowiedzialność Urzędu Miasta, a zaczyna Lasów Państwowych, jeżeli chodzi o ochronę drzew w stolicy Wielkopolski?
Ochrona drzew? To wieloznaczne. Właściciele prywatni muszą zgłaszać zamiar wycinki w Urzędzie Miasta, ale dalsze postępowanie zależy od wielu czynników. Urząd może przyjąć milczącą zgodę, może się sprzeciwić w drodze decyzji administracyjnej, a może wyrazić zgodą pod warunkiem wniesienia opłat. Z kolei lasy administrowane przez Zakład Lasów Poznańskich, będący jednostką budżetową miasta, podlegają podobnym zasadom jak Lasy Państwowe. Tzn. Zakład Lasów Poznańskich musi prowadzić tzw. „gospodarkę leśną”, ale podlega Miastu i niekoniecznie musi dużo wycinać.
Natomiast w granicach administracyjnych Poznania są też fragmenty Lasów Państwowych, we wschodniej części administrowane przez Nadleśnictwo Babki. Do niego należy użytek ekologiczny Darzybór.

Jakie konsekwencje ekologiczne niesie za sobą bezprecedensowa eksploatacja lasów na terenie użytku ekologicznego Darzybór i innych chronionych obszarach w Poznaniu?
Formalnie, według Ustawy o lasach, wycięty las pozostaje lasem. Na tym, niestety, opiera się argumentacja inżynierii leśnej, często niesłusznie nazywanej leśnikami. Dla nich las jest wyznaczany przez ewidencję gruntów. Oczywistym jest, że w sensie przyrodniczym i ekologicznym, las wycięty zrębem zupełnym, a na dodatek zaorany, nie jest już biocenozą leśną. To miejsce katastrofy ekologicznej, wprawdzie antropogenicznej, ale o skutkach zbliżonych do pożaru. Zniszczona jest struktura biocenozy leśnej, jej różnorodność biologiczna (rośliny, runa i drobne zwierzęta), zniszczona gleba leśna, w której próchnica ulega mineralizacji i uwalnia się dwutlenek węgla. W użytku ekologicznym nawet zastosowano pestycydy dla zwalczania inwazyjnej czeremchy amerykańskiej. A rozwój takich roślin inwazyjnych jest skutkiem niewłaściwej gospodarki leśnej, nastawionej tylko na eksploatacje drewna.

W jaki sposób mieszkańcy Poznania mogą się zaangażować w ochronę drzew i co mogą zrobić, aby przeciwdziałać niepotrzebnej wycince?
Mogą angażować się w ochronę drzew i przeciwdziałać niepotrzebnym wycinkom, korzystając z dostępnych środków formalno-prawnych. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z posiadanych uprawnień. Ważne jest, aby nie oczekiwać na działania innych, ponieważ odpowiedzialność leży po stronie każdego z nas. Każdy może żądać udostępnienia informacji publicznej oraz informacji o środowisku, tutaj regulacje prawne są dość „twarde”, urzędy na ogół ich przestrzegają. Każdy może pisać petycję do organów administracji, które ten ma obowiązek opublikować w BIP i ją rozpatrzyć. Każdy może pisać skargi i wnioski. Możliwe jest także zrzeszanie się w stowarzyszeniach, co wzmacnia możliwości oddziaływania na decyzje władz. Mieszkańcy miasta mają kluczową rolę do odegrania w zachowaniu zielonych płuc miasta dla przyszłych pokoleń. Zaangażowanie w działania prawne i społeczne może skutecznie chronić nasze drzewa i lasy. Wspierajmy więc fundacje, w tym Na straży przyrody , by zatrzymać niepotrzebne wycinki drzew.