Jak tu się odnaleźć

Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"

Fotograf Bartłomiej Śnierzyński, wyznający zasadę, że los prowadzi w dobrą stronę, pokazał nam właśnie, w jakim kierunku podążył tym razem… Swój ostatni projekt wykonał dla Fundacji Atiwar realizującej inicjatywę dotyczącą aktywizacji kobiet, które uciekły przed wojną z Ukrainy. Całe wydarzenie to 23 sesje wykreowane w poznańskim CK Zamek, zatytułowane „Jak tu się odnaleźć”.

„Po raz pierwszy od wybuchu wojny poczułam się kobietą” – to zdanie wypowiedziane przez jedną z uczestniczek jest kluczowe dla całego projektu.

„Chcieliśmy jednak nie tylko oderwać je od traumy wojennej, od wyobcowania emigracyjnego, ale przede wszystkim pokazać, że nie są to anonimowe osoby. Za każdą z nich stroi jakaś historia, jakaś przeszłość. To nie są uchodźczynie, to nie są uciekinierki, to są nasze sąsiadki. Z sąsiedniego kraju, sąsiedniego miasta, sąsiedniej ulicy, sąsiedniego mieszkania, zza ściany…”

Więcej nt. sesji na https://snierzynski.pl/jak-sie-tu-odnalezc/

REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"|Sesja zdjęciowa Bartłomiej Śnieżyński "jak tu się odnaleźć"
REKLAMA
REKLAMA

Anna Sobkowiak | Artystyczna dusza i jej inspiracje

Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace

W klimatycznych wnętrzach kawiarni z lubością opowiada o pięknie świata, o uważności, relacjach międzyludzkich, o prostocie w wyrażaniu uczuć. W pastelowej sukience w kwiaty wygląda jak bohaterka swoich obrazów. Anna Sobkowiak, artystka o szerokich zdolnościach, malarka, rysowniczka, graficzka, animatorka, wie jak ważne są interakcje, emocje, fascynacje. Odkrywa przed odbiorcą jasną stronę człowieczeństwa, nie zapominając jednak o ciemnej stronie życia, o gorzko-słodkim smaku. Preferuje analizę pozytywów, dobrych impulsów, dających radość i szczęście.


Mieszkasz i pracujesz w Poznaniu, tu ukończyłaś z wyróżnieniem Akademię Sztuk Pięknych. Studiowałaś również w Pradze, współpracujesz z galeriami i stowarzyszeniami artystów w Londynie, Warszawie, a także w Nowym Jorku. Czy jesteś typem człowieka, dla którego nie ma barier, barier i w sztuce, i w życiu – w pozytywnym tego słowa znaczeniu?

ANNA SOBKOWIAK: Studiowałam w Pradze na Akademii Sztuk Pięknych, potem mieszkałam w Londynie, a później w Warszawie. I muszę przyznać, że duże miasta zawsze mnie fascynowały swoją energią, niesamowitą wibracją – wówczas łatwiej jest łamać konwenanse i zacierać stereotypy myślowe, schematy… i przekraczać bariery. Oczywiście, wiele zależy od nas samych, od naszego nastawienia do świata, do drugiego człowieka, a także od pokładów naszej wyobraźni. Kilka lat temu wróciłam do Poznania i na ten moment to mi odpowiada, choć z racji mojej aktywności zawodowej i artystycznej mam stały kontakt z wieloma osobami spoza Polski. Jest to przede wszystkim możliwe dzięki Visionary Project z Nowego Jorku, London Paint Club i Maggio Art Consultancy w Londynie.

Wytłumacz – proszę – te nazwy…

To internetowe platformy wspierające i promujące wybranych malarzy z całego świata. Aplikowałam tam z moimi pracami i zostałam zakwalifikowana. Dzięki temu moje obrazy są oferowane na sprzedaż na specjalistycznych portalach: Artsy oraz 1stDibs. Za pośrednictwem Visionary Project i Maggio Art Consultancy poznaję interesujących artystów i wspaniałe osoby, które ich wspierają. To ludzie otwarci na szeroko pojętą sztukę, na przeróżne pomysły i ich realizację.

Anna Sobkowiak prace

Twoja przygoda ze sztuką, z malarstwem rozpoczęła się dość niewinnie, w wieku 8 lat, a przerodziła się w wielką miłość i fascynację. Kto podjął decyzję o wysłaniu Twojej pracy na międzynarodowy konkurs plastyczny w Ankarze, na którym Twoje malarstwo zostało nagrodzone?

Jako mała dziewczynka uczęszczałam na kółko plastyczne i prowadząca te zajęcia, Pani Emilia Szajstek, wysłała moją pracę.

Co ona przedstawiała?

To był rysunek walczących ze sobą i strzelających z karabinu żołnierzy.

Zadziwiające! Czyli stricte wojenne tematy, rzec by można takie z pogranicza chłopięcych zabaw i fantazji, były Twojego autorstwa?

Myślę, że komisję mogła ująć ekspresja i dynamika tego rysunku, która w zależności od temperamentu i usposobienia dziecka dotyczy i chłopców, i dziewczynek.

Anna Sobkowiak prace

Czy talent malarski jest dziedziczony w Twojej rodzinie?

Tak, niewątpliwie mam go po moim Tacie, który od ponad 40 lat jest… stomatologiem. (śmiech)

Kiedy zrozumiałaś, iż szeroko rozumiana sztuka stanie się nieodłączną częścią Twojego życia?

Moje myślenie na temat sztuki zmieniło się podczas wycieczki do Włoch, gdy jako 13-latka wraz z rodzicami zwiedzałam Rzym, Padwę, Wenecję, Florencję. To było dla mnie ogromne przeżycie, które zapadło w mojej pamięci. Podróż ta wywarła na mnie wielkie wrażenie i wtedy – tak mogę to określić – diametralnie inaczej zaczęłam patrzeć na sztukę, podziwiać ją, zachwycać się malowidłami i rzeźbami wielkich artystów, przepiękną architekturą… I wtedy zapragnęłam, aby sztuka była częścią mojego życia. Aby było to tak naturalne i codzienne doznanie, jakiego mogą doświadczyć mieszkańcy Włoch. Tak więc nie było w tym nic szczególnie oryginalnego – po prostu pojechałam do Włoch i postanowiłam zostać artystką. (śmiech)

Anna Sobkowiak prace

Co ukształtowało Twoją świadomość i wrażliwość artystyczną? Przez jaki pryzmat patrzysz na świat?

Inspiracje ukształtowały moją drogę malarską, w szczególności jej początkowy etap. Wielkim odkryciem były dla mnie prace Chaima Soutine’a, francuskiego malarza żydowskiego pochodzenia, wielkiego ekscentryka i głównego przedstawiciela ekspresjonizmu. Wypracował on własny, niepowtarzalny i bardzo sugestywny styl. Wszystko zdaje się tańczyć na jego płótnach, a Ty jako widz możesz poczuć prędkość ruchów pędzla. Kilkakrotnie w swoich pracach nawiązywałam do jego geniuszu i dało to początek mojemu stylowi – melancholijnych postaci i dosyć mrocznych pejzaży z XIX wieku. To był także początek odkrywania siebie jako malarki i umiejętnego przelewania emocji na płótno. Choć teraz w moich obrazach widoczne są inne nawiązania i zgoła inne inspiracje, prace, które tworzę, nadal starają się mieć wartościowe przesłanie.

Oczywiście, że wartościowe! Mottem przewodnim Twoich prac są relacje międzyludzkie. Człowiek, natura, emocje…

Po fascynacji malarstwem Chaima Soutine’a, przyszła pora na pewną metamorfozę. W 2010 roku skupiłam się już na przedstawianiu człowieka ukształtowanego we współczesnej rzeczywistości, a od 2022 roku realizuję prace oparte na jaśniejszej palecie kolorystycznej. Obecnie ważną inspiracją są dla mnie prace Davida Hockneya, którego interesuje zagadnienie światła w obrazie i realizm w ukazywaniu zwyczajnych, prozaicznych tematów. Moim zdaniem jest on jednym z najlepszych współczesnych kolorystów. Bardzo cenię w nim postawę uważnego obserwatora rzeczywistości. Podczas przygotowywania prac do swojej wystawy „The Arrival of Spring” codziennie chodził do Holland Park w Londynie o tej samej porze i obserwował rośliny przez całą wiosnę. Staram się czasem naśladować taki sposób dokładnej obserwacji podczas spacerów. To nie tylko piękne doświadczenie artystyczne, ale także zwyczajnie ludzkie.

Anna Sobkowiak prace

A propos relacji międzyludzkich… Jaką Ty jesteś osobą? Potrzebujesz więcej czasu, aby z kimś nawiązać kontakt, czy szybko zjednujesz sobie nowe osoby, czy jednak wierna jesteś swojemu najbliższemu otoczeniu?

Lubię nawiązywać nowe relacje. Spotykam się też często ze znajomymi ze studiów, utrzymujemy bliskie kontakty, wymieniamy się doświadczeniami, dyskutujemy. Ostatnio poznaję osoby spoza środowiska artystów, co jest niezmiernie ciekawe, poszerza to moje horyzonty.

Powiedziałaś, że malowanie jest dla Ciebie medytacją, a czas podczas tego procesu jest fikcją. Czy Ty lubisz budować irracjonalny świat, pozbawiony logiki? Ciągnie Cię do czegoś, co nieprzewidywalne, do nielogicznych historii i obrazów?

Jak zaczynam pracować nad konkretnym tematem, to najpierw szukam zdjęć rekwizytów lub symboli w Internecie, czasem także sama robię zdjęcia. Następnie z wybranych elementów buduję kolaż, który jest szkicem do nowego obrazu. Staram się tak zaplanować i zaaranżować całą przestrzeń, dodając konkretne i przemyślane detale, aby przedstawić w obrazie ukrytą historię. Przedstawiane sytuacje są nieoczywiste, a nawet dwuznaczne. I takie owiane tajemnicą, czy wręcz same tworzą tajemnicę. Myślę, że tak jest ciekawiej.

Anna Sobkowiak prace

Twoje prace są kwintesencją kobiecości, przepełnione są intensywnymi kolorami, nagromadzeniem uczuć, są zlepkiem różnych Twoich emocji, ale też wywołują różne emocje u odbiorców. Czy pamiętasz najbardziej pochlebny moment w Twojej karierze, kiedy zostałaś zauważona, dostrzeżona jako artystka, osoba z ogromnym potencjałem i talentem?

Ważnym momentem w moim życiu był 2010 rok, kiedy zostałam laureatką konkursu organizowanego przez Poznańską Galerię Nową. To otworzyło mi nowe możliwości. Dzięki temu konkursowi miałam trzy wystawy indywidualne i inspirujące rozmowy z ważnymi i cenionymi kuratorami. Stworzyłam cykl obrazów, któremu nadałam tytuł „Wyjście”. Wystawa prac nawiązywała bowiem do symbolicznego wyjścia poza dom, poza opiekę i miłość rodzicielską, gdy mamy kilkanaście lat i staramy się budować swój świat w oparciu o nasze zasady i relacje z rówieśnikami. Powstały prace, w których nie tyle starałam się oddać fizyczne podobieństwo osób, ile chciałam pokazać emocje, które ujawniają się w nieznanych jeszcze sytuacjach. Moje pomysły obejmowały tematykę odkrywania miłości, seksualności, przyjaźni, rywalizacji, tajemnic itp.

Nie tylko malarstwo i rysunek zaprząta Twoje myśli, ale również film, animacja, grafika. Jakiego akcentu, jakiego rodzaju sztuki jest w Tobie najwięcej?

Na co dzień zawodowo zajmuję się animacją, ale artystycznie spełniam się przede wszystkim w malarstwie. Jest ono bardzo trudne, z jednej strony wymagające, z drugiej – subtelne. Aktualnie preferuję „miękki” sposób malowania, właśnie z delikatnym, subtelnym światłem. Na ten moment jest to coś, czego bardzo pragnę. Motywem, który przewija się w moich pracach – już od końca studiów – jest po prostu człowiek. Jego różne oblicza, wariacje, interakcje międzyludzkie.

Anna Sobkowiak prace

Często podkreślasz, iż ważna jest dla Ciebie codzienność, w której znajduje się bohater Twoich obrazów, grafik, rysunków. A jak wygląda Twoja codzienność, proces twórczy?

Zwykle mój dzień wygląda tak, że wstaję wcześnie i animuję, środek dnia – malarstwo, a wieczór poświęcam znów animacji. I to nie jest żaden problem współtworzyć różną sztukę czy istnieć w różnych wymiarach społecznych. Tematyka obrazów jest zazwyczaj związana z aktualną porą roku. Latem i wiosną koncentruję się na przyrodzie. Wtedy przede wszystkim liczy się uważność i obserwacja natury. Zimą i jesienią skupiam się raczej na kompozycjach przedstawiających wnętrza.

Twoje prace znajdują się w prywatnych kolekcjach sztuki w Polsce, Hiszpanii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Co Cię napędza i mobilizuje do nieustannego tworzenia?

Zawsze każdy czas, jaki poświęcałam na malowanie, był i jest dla mnie bardzo ważny. Nikt nie narzuca mi formy, stylu i tematu. Mogę całkowicie samodzielnie realizować własne pomysły, mając przy tym nieograniczoną wolność wypowiedzi, co jest szalenie ważne. Traktuję swoją wyobraźnię bardzo poważnie i tworzenie na własnych zasadach sprawia mi ogromną frajdę. Sztuka to świat, w którym czuję się naprawdę bardzo dobrze.

Anna Sobkowiak prace

Jesteś laureatką konkursu Salted Candy. Czy lubisz przełamanie smaków? Dostrzegasz ten słodko-gorzki aspekt życia?

W linorytach, które stworzyłam w 2010 roku spróbowałam wejść w rolę psychologa i analizować ten temat. Nazwałam ten cykl „Sensation-Seekers”, przyglądałam się osobom od najmłodszych lat, przez wiek dojrzały, aż do osób starszych. Ważny stał się tu dla mnie aspekt upiększania, poprawiania urody czy tuszowania swoich fobii i demaskowania fantazji. Z jednej strony osoby chcące być w typowym mainstreamie, a z drugiej – znajdujące się w innym miejscu za sprawą swojej biologicznej kondycji. Zderzenie tego kontrastu – biologicznych uwarunkowań i ciągłych poszukiwań oraz chęci zmian swojego wyglądu – bardzo mnie wówczas pochłonęło i absorbowało twórczo. To według mnie temat rzeka, temat bardzo współczesny…

W różnych wiekach, w różnych stylach artysta uważany był (i jest nadal) za tego, który porusza wyobraźnię odbiorców, uczy nas patrzeć głębiej, ale też często zaskakuje kontrowersyjnym spojrzeniem. Prowokuje. Nakłania odbiorcę do podróży… Jaki jest cel Twoich twórczych dokonań?

Jest takie słynne zdanie Laury Mulvey, angielskiej reżyserki i producentki, która twierdzi, że ​​analizowanie przyjemności lub piękna je niszczy. Moją intencją jest dostarczenie widzowi estetycznej przyjemności, która powinna przywoływać wspomnienia, dawać pewnego rodzaju kojące doznania i pomagać widzowi cieszyć się codziennymi czynnościami i życiem. Staram się odkrywać to piękno w nowym świetle. Piękno dalekie od specjalnych form, kompozycji czy ram, a bliskie właśnie prostocie i wewnętrznej wrażliwości estetycznej naszej ludzkiej natury.

Anna Sobkowiak prace

Jak ustosunkowujesz się do stwierdzenia niemieckiego artysty, twórcy abstrakcjonizmu, Gerharda Richtera: „Mówić o malarstwie: nie ma sensu. Przekazując coś za pośrednictwem języka, zmieniasz to. Konstruujesz cechy, które można powiedzieć, a pomijasz te, których nie można powiedzieć, ale to one zawsze są najważniejsze”?

Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Istnieje pewna aura obrazu, która w szczególny sposób oddziałuje na widza. Kiedyś oglądając obraz Rembrandta „Prorok” w Gemäldegalerie w Berlinie, doświadczyłam niesamowitego przeżycia. Nie sama postać mnie zaintrygowała, ale tło obrazu. Było namalowane tak współcześnie i zahipnotyzowało mnie momentalnie. Nagle poczułam ten Amsterdam naokoło i ludzi mówiących po niderlandzku. To było bardzo intensywne uczucie – wejście w ramy obrazu, wciągnięcie przez świat namalowany. Według mnie jest to właśnie odzwierciedlenie słów Richtera. Trzeba dać się ponieść obrazowi! Używanie języka, nazywanie i wymyślanie stylów czy podkategorii w sztuce ma niby sztukę nam przybliżyć, a tak naprawdę sztuka, gdy nie ma żadnych ograniczeń, jest najbardziej przyswajalna i przystępna. Każdy z nas może w obrazie dostrzec coś innego i to jest cudowne!

Letnia aura za oknem, czas sprzyjający podróżom, poznawaniu nowych miejsc, smaków, zapachów. Co przed Tobą, jakie plany na odpoczynek, a jakie zamierzenia dotyczące sfery zawodowej?

Przede mną urlop w rodzinnych stronach, w domku nad jeziorem, którego atmosfera skłania mnie do malowania pejzaży. To miejsce, gdzie najlepiej odpoczywam. Sielskie klimaty.
Jeśli zaś chodzi o projekty zawodowe, to w chwili obecnej moje obrazy zostały zakwalifikowane do „Emerging Artists Programme 2023”, organizowanego przez Contemporary Art Collectors w USA i będą w ten sposób promowane przez pół roku. Natomiast w przyszłym roku przygotowuję się do wystawy stacjonarnej. Będzie to wystawa poświęcona kobietom, w szczególności poznaniankom; jej tytuł to „Jestem kobietą. Poznań w damskiej torebce”. Chcę poeksperymentować trochę z wizerunkami kobiet w różnym wieku, o różnych doświadczenia i aspiracjach. Dlaczego poznanianki? To łączy się z moim uważnym obserwowaniem otoczenia (śmiech), a dodatkowo z tym, że Poznań aspiruje do jednego z najbardziej liberalnych miast w Polsce. Część prac mam już gotowych i jestem w trakcie realizacji kolejnych. Chcę zrealizować ten projekt z Robertem Brzęckim – kuratorem, z którym już wcześniej współpracowałam przy okazji mojej indywidualnej wystawy w Wieży Ciśnień w Koninie. Już dziś zapraszam na tę wystawę, aby zobaczyć, jak wygląda kobieta w Poznaniu widziana moimi oczami – zamyślona, poszukująca szczęścia, intymności, ze swoimi radościami i troskami, kobieta w przestrzeni domowej, prywatnej, a także w miejscach publicznych. Motywem łączącym moje prace będzie siła kobiety, jej znaczenie i rola w społeczeństwie, jej pasja i zaangażowanie. Chciałabym skupić się nie tyle na jej mimetycznym przedstawianiu, co na analizie uczuć, takich jak radość, zachwyt, fascynacja.

www.annasobkowiak.eu

REKLAMA
REKLAMA
Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace|Anna Sobkowiak prace
REKLAMA
REKLAMA