Jak długa jest Wasza doba? Czy mieści wszystko, co dla Was ważne?

Irmina Długopolska|Irmina Długopolska|

Mnie zawsze zależało, aby łączyć wszystkie te aspekty bez konieczności mocnego ograniczania życia zawodowego, rodzinnego czy czasu z najbliższymi. Dumna jestem z tego, że w ciągu tych zaledwie 24 godzin znajduję jednak czas na pracę, rodzinę, dobrą zabawę i odpoczynek.

Jestem żoną i mamą dwóch wspaniałych dorastających córek. Na co dzień pracuję jako manager marketingu w Heron Live Hotel w Gródku nad Dunajcem. Kiedy zaczynałam swoją przygodę w tym miejscu, myślałam, że praca w tak wymagającej branży, jaką jest hotelarstwo, nie pozostawi mi wiele wolnej przestrzeni, a jednak udało się i w wolnym czasie jestem częścią niezwykłego projektu, jakim jest Naukowa Wioska, a którego pomysłodawcą i twórcą jest mój mąż Tomek – to on każdego dnia inspiruje mnie do poznawania ciekawego świata nauki.

Naukowa Wioska to wielopoziomowy, behawioralny projekt edukacyjny, którego celem jest wzbudzanie kreatywności i ciekawości wśród dzieci i młodzieży. To miejsce stworzone z myślą o młodych ludziach zainteresowanych nowymi technologiami, kosmosem, wszechświatem i wszystkim, co nas otacza. Dla tych, którzy chcą zdobywać i rozszerzać swoją wiedzę poprzez praktykę i doświadczenie. W ciągu 3 lat stworzyliśmy fantastyczną społeczność młodych naukowców. Przybywa ich z każdym organizowanym przez nas wydarzeniem. To przestrzeń, w której świat dorosłych, dzieci i młodzieży łączy wspólna pasja. To naprawdę jest możliwe! W czasie warsztatów zaciera się granica między dorosłością a dzieciństwem. Jest tylko radość, która otwiera umysły.

Naukowa Wioska połączyła zawodowe życie moje i mojego męża z rodzinnym. W Wiosce wspierają nas córki. Możemy przekazywać wiedzę swoim dzieciom, które angażują się w każdą inicjatywę, a często są źródłem najlepszych pomysłów. Każde kolejne udane wydarzenie, zadowolenie uczestników jest naszym wspólnym sukcesem. Dzięki temu w naszym domu nigdy nie milkną dyskusje i rozmowy.

To wszystko jest możliwe także dzięki niezwykłej energii zespołu, który tworzymy w Heron Live Hotel wspólnie z naszą szefową Martą Klepką, która jest ogromnie ciekawa świata i ludzi, ale jest także mistrzem motywacji. Do niedawna myślałam, że moja praca zawodowa, Naukowa Wioska, opieka na dziećmi to wszystko, co pomieści moja doba, jednak Marta Klepka przekonała mnie, że w tym moim, pełnym, jak mi się do tej pory wydawało, życiu jest jeszcze miejsce na kolejny ciekawy projekt #byckobietaontour. Pierwsza konferencja w Poznaniu była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się takiej skali, rozmachu, a przede wszystkim tylu ciekawych spotkań z fantastycznymi kobietami. Byłam nie tylko zaskoczona, ale i uskrzydlona. Po kilku konferencjach wiem, że w naszym poukładanym, codziennym życiu zawodowym, rodzinnym bardzo ważne jest także zadbanie o przestrzeń tylko dla nas, czas dla siebie, swoje tematy, inspiracje, spotkania z fascynującymi ludźmi. To wszystko daje mi #byckobietaontour. Bywa podróżą w głąb mnie samej, bywa odpoczynkiem, wielką dawką motywacji, energii i radości. Daje mi siłę. Ogromnie się cieszę, że mogę tego doświadczać oraz być częścią projektu. Wiem, że zostanę w nim na zawsze i zachęcam wszystkich do udziału w tych spotkaniach.

Dlatego, Kochani, zaskoczona pojemnością swojej doby, myślę, że warto się co jakiś czas przyjrzeć swojemu życiu. Na co przeznaczamy każde podarowane nam 24 godziny? Czy znajdujemy tam ważny czas tylko dla siebie?

REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

Irmina Długopolska|Irmina Długopolska|
REKLAMA
REKLAMA

Nasi powiernicy

Artykuł przeczytasz w: 4 min.
Maskotki - felieton poznański prestiż

Zrobione na szydełku czy na drutach, uszyte z końcówek materiałów, ze ścinek i pozostałości. Kupione lub otrzymane w ramach prezentu. Mają różne kształty i kolory, długie i krótkie uszy, są mniej lub bardziej puchate. Grubaśne, a także chudziutkie i małe jak myszki.

Towarzyszą w nocnych sennych eskapadach i wtedy, gdy jest źle i smutno. Są powiernikami dziecięcych tajemnic, słów, a nawet myśli. Przytulane są, tarmoszone, ściskane tak mocno… z miłości. Pluszaki – bo o nich mowa – stanowią nieodzowną część beztroski dzieciństwa. Są kochane i uwielbiane, zawsze obok – na dobre i na złe przez długie lata.

Wysłuchują obaw i strachów swoich najmłodszych przyjaciół. Pozwalają się w siebie wtulać i dzięki temu kreują schronienie przed dziecięcymi lękami. Potrafią otrzeć niejedną łzę, uspokoić i wprowadzić w spokojną atmosferę. Leżą przy głowie, na głowie, pod ramieniem, na plecach czy brzuchu – one mają dowolność i pozwolenie od najmłodszych na tego typu „spacery”.

Maskotki - felieton poznański prestiż

Wywołują nie lada uśmiech. Są wielką częścią dziecięcego świata, bez nich ani rusz… Dlatego podróżują z dziećmi wszędzie, gdzie to możliwe – na spacery, w odwiedziny, nawet na kolejne szczepienie, aby móc przytulić po ukłuciu. Muszą być w wózku i podczas drzemki, a sen bez nich nie byłby możliwy ani udany. Wyjazd do babci i dziadka czy kuzynostwa bez ukochanej maskotki? Niemożliwy. Wakacje bez przytulanki? Kompletnie nieakceptowalne.

Dzieci im ufają, powierzają swoje najskrytsze sekrety już od najmłodszych lat. Szepczą na uszko i oczekują odpowiedzi. Wsłuchują się w magiczne dźwięki dochodzące ze świata pluszaków, które tylko wybrane dziecko może usłyszeć. Usłyszeć i zobaczyć, co chce przekazać im najukochańszy przyjaciel.

20240718 AdobeStock 764057338

Dzieci wierzą, że zabawki żyją, że ruszają się, wędrują po pokoju i ze sobą rozmawiają, gdy nikt tego nie widzi… To takie słodkie! Imaginacja i fantazja dziecięcych lat.
Jakże ważna więź i trwała relacja tworzy się pomiędzy dzieckiem a jego ulubioną maskotką – wiedzą tylko zainteresowani, a widzi to najbliższe otoczenie. Autentyczna i szczera miłość. Dobroć. Wierność. Poczucie zrozumienia.

Maskotki - felieton poznański prestiż

Puchate stworzonko – czy to tradycyjny miś czy zwariowana wiewiórka, śmieszny lemur, przemądrzały krokodyl, ziejący ogniem smok, skaczący króliczek, gadatliwy słoń, kolorowy motylek, dostojny łabędź itp. – nigdy nie zawiedzie. Nie daje zakazów, nie mówi, co jest zabronione, na wszystko pozwala… na tarmoszenie również. Dziecięca miłość do pluszaków jest wspaniała, taka czysta i szczera, bez udawania i pozorów.

Przed Dniem Dziecka obejrzeliśmy kinowy hit „Istoty fantastyczne” – po prostu fantastyczny obraz i niezwykła fabuła! Polecam każdemu, kto chce poczuć się jak dziecko i choć na trochę zapomnieć o troskach i problemach dorosłego życia. Historia dziewczynki, która odkrywa, że może zobaczyć wyimaginowane zabawki, przenieść się do krainy magii, rozbawi niejednego ponuraka. To nie jest trywialna i stereotypowa opowiastka, jakich wiele… Warto wyruszyć z główną bohaterką w magiczną przygodę, poczuć się jak dziecko. I spróbować rzeczy na pierwszy rzut oka niemożliwych, a jednak w dziecięcym świecie fantazji – naturalnych! Dwa światy, ten realistyczny i wyimaginowany, idealnie można połączyć, trzeba tylko bardzo mocno chcieć. Zgodnie z zasadą „dla chcącego, nic trudnego!”.

Maskotki - felieton poznański prestiż

A w domowych pieleszach – owinięci w koce, poprzytulani do siebie, z dopiero co zrobionym, ciepłym popcornem w wielkiej misce i krakersami w drugiej, gdy za oknem miarowo padał deszcz – byliśmy widzami „Aksamitnego królika”, filmu rodzinnego, z pięknym przesłaniem, którego scenariusz powstał na podstawie książki Margery Williams pod tym samym tytułem. Również godny polecenia, uwagi i zrozumienia…

Każdy z nas miał swojego pluszowego stworka w dzieciństwie, zabawkę na dobre i na złe, maskotkę, z którą rozmawiał. A w wieku dorosłym zapomina się o przyjacielu z dawnych lat… Dlaczego? Przecież…

fantazja jest od tego,
Aby bawić się, aby bawić się,
Aby bawić się na całego…

Magda Ciesielska

Magdalena Ciesielska

redaktor prowadząca
REKLAMA
REKLAMA
Maskotki - felieton poznański prestiż
REKLAMA
REKLAMA