Zwierzę to nie rzecz i nie zabawka – nie kupuj na prezent!
18 grudnia, 2023
Zbliżają się Święta, czas spotkań z rodziną, pięknych dekoracji, bogato zdobionej choinki i prezentów pod nią. Często wydaje się, że dopełnieniem tego idyllicznego obrazka będzie mały szczeniak czy kociak wychodzący spod choinki… Nic bardziej mylnego! Zwierzę to nie rzecz, to nie zabawka, którą można odłożyć na półkę, gdy zabawa nią się znudzi.
Zwierzak to ogromna odpowiedzialność, zmiana trybu życia, masa cierpliwości i zainteresowania. Gdy dodamy do tego miłość i opiekę, zwierzak odwdzięczy nam się wiernością i czułością… Jednak musimy być w 100% pewni, że jesteśmy gotowi na opiekę nad zwierzęciem. To żywa istota, która odczuwa ból, smutek, tęsknotę, musi załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne, jest głodna i bywa chora.
Zakup czy adopcja kociaka lub psiaka pod choinkę to bardzo zły pomysł… kilka dni radości może przerodzić się w mękę człowieka i zwierzęcia. Mały szczeniak czy kociak potrzebuje bardzo dużo uwagi, musi nauczyć się czystości i innych czynności. One chcą być kochane i potrzebują mnóstwo uwagi, której często, gdy są niechcianymi prezentami, nie dostają. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że mały szczeniaczek bardzo szybko zacznie rosnąć i jeśli nie są przygotowani, mogą być bardzo zdziwieni poziomem energii takiego zwierzaka.
Po okresie świątecznym do schronisk czy fundacji często oddawane są zwierzaki, które wcześniej miały być wymarzonym prezentem. To i tak najlepszy z najgorszych scenariuszy, bo niestety, ale niechciane prezenty nierzadko lądują porzucone w lesie… zdane tylko na siebie…
Zanim zdecydujemy się na wzięcie pod swój dach żywej istoty, powinniśmy poczytać o jej potrzebach, skontaktować się z fundacją czy schroniskiem i poznać przyszłego członka rodziny. Bo zwierzę stanie się nim – członkiem rodziny, to nie jest zabawka, którą możemy wyrzucić, gdy się zepsuje lub wymienić na nową. Trzeba pamiętać, że zwierzęta często żyją kilkanaście lat, podczas których my, jako ich opiekunowie, będziemy musieli zapewnić nie tylko podstawowe potrzeby fizjologiczne, ale też czas, zainteresowanie i zaangażowanie.
Mały kociak czy psiak to cudowna i słodka istotka, która ślicznie wygląda na zdjęciach świątecznych wraz z uśmiechniętą rodziną. Nie pozwólmy, żeby ten mały słodziak, z którego jeszcze niedawno tak bardzo się cieszyliśmy, wylądował porzucony, samotny i przerażony, bo się znudził i już nie jest nam potrzebny.
Poznańska fundacja edukacyjna Ferajna. Jak rozbudzić w dziecku ciekawość świata?
18 listopada, 2024
Artykuł przeczytasz w: 15 min.
Pięć lat temu powstała stacjonarna Ferajna przy ul. Łużyckiej 22 w Poznaniu, fundacja edukacyjna krzewiąca w dzieciach potrzebę samodzielnego uczenia się, wychodzenia poza utarte schematy. To przyjazne miejsce na pogłębianie wiedzy, gdzie do uczniów podchodzi się indywidualnie, wsłuchując się w ich potrzeby, dając tym samym możliwość wyboru, podejmowania świadomych decyzji i zapewniając dobre relacje z nauczycielami. Założycielkami Ferajny są Adriana Niedbała, która równocześnie od 20 już lat prowadzi szkołę językową „Papuga” w Poznaniu, i Karolina Szafrańska-Bąk, absolwentka studiów filozoficznych, coachingu i tutoringu. Obie są certyfikowanymi mediatorkami w duchu porozumienia bez przemocy Marshalla Rosenberga w kontekście bycia w dialogu w z drugim człowiekiem. Swoją wiedzę i doświadczenie zamieniają w tak potrzebną praktykę, u podłoża której są relacje międzyludzkie i kontakt z uczniem oparty na zaufaniu.
Pochwalcie się, proszę, swoim nowym projektem, który w tym miesiącu startuje w ramach Ferajny.
K.Sz.-B.: Rok pracowaliśmy nad stworzeniem bezpłatnej Interdyscyplinarnej Przestrzeni Edukacyjnej – platformy cyfrowej oraz studia nagrań, którą możemy uruchomić dzięki dotacji z Krajowego Planu Odbudowy w ramach Programu „Odporność oraz rozwój ekonomii społecznej i przedsiębiorczości społecznej” na lata 2022-2025. Oficjalnie rusza ona już 22 listopada br. i zachęcamy wszystkich do korzystania z zasobu zgromadzonej tam wiedzy. A.N.: Złożyłyśmy wniosek o dofinansowanie i się udało, gdyż wszystkie środki, jakimi dysponujemy, przeznaczamy głównie na zajęcia stacjonarne w Ferajnie. Pomysł platformy to w dużej mierze odzwierciedlenie naszego stylu pracy, naszej misji i idei, które rozpowszechniamy zarówno w podstawówce przy ul. Łużyckiej 22, jak i w liceum przy ul. Nad Wierzbakiem 26. Idziemy więc z duchem czasu, stawiamy na rozwój i edukację on-line. Chcemy dać naszym uczniom, ale i wszystkim zainteresowanym takie źródło wiedzy, ogólnie dostępne, bez dodatkowych kosztów.
Jaki zasób wiedzy i informacji będzie dostępny na interdyscyplinarnej platformie edukacyjnej? I do kogo jest ona skierowana?
K.Sz.-B.: Od samego początku przyświecał nam cel szerokiej dostępności, czyli aby każdy chętny, niezależnie od wieku, mógł z tej platformy skorzystać. Oczywiście, tworząc materiały, myślimy o dzieciach, bo to są głównie nasi odbiorcy. Natomiast my chcemy pokazać jak materiały z różnych dyscyplin się łączą, jak wiedza z różnych tematów scala się i kompiluje. Np. będzie dział poświęcony genetyce, czyli oczywiste odniesienia do biologii, a jednocześnie będą tu bardziej nieoczywiste w tym konkretnym temacie połączenia z językiem polskim, chemią, matematyką, językiem angielskim, aby pokazać interdyscyplinarność, która jest dla nas bardzo ważna, a której w szkołach systemowych niestety wciąż brakuje i dzieci mogą tego zwyczajnie nie zauważać. Dostępne będą linki, które przekierują zainteresowaną osobę, zapraszając tym samym do podróży po zdobywanie wiedzy. Platforma ma służyć zagłębianiu się w samorozwój, w edukację, która może być przecież pozytywnym zaskoczeniem. Na to liczymy! (śmiech) Chodzi nam głównie o rozbudowywanie ciekawości dzieci i młodzieży, pokazując np. że zaczynamy od ziarenka piasku, a dochodzimy do zagadnień kosmosu. Pokazywanie jak świat jest ciekawy, z jakich punktów widzenia można dochodzić do jednego zagadnienia – to cel, który nam przyświeca nie tylko tutaj, w nauce on-line, na platformie edukacyjnej, ale także podczas naszych zajęć i warsztatów przygotowywanych w nauce stacjonarnej. A.N.: Interdyscyplinarna platforma edukacyjna umożliwi kompletnie inne spojrzenie na naukę, na poszczególne zagadnienia. To wieloaspektowe podejście do edukacji pozwalające poszerzać dziecku wiedzę z różnych stron. I przede wszystkim cieszyć się odkrywaniem wciąż czegoś nowego. My dajemy dzieciom radość z uczenia się, szukania wiadomości na interesujący ich temat, łączenia przysłowiowych kropek, bo to daje szerokie spectrum wiedzy, a przede wszystkim daje możliwość wyboru, w którym kierunku iść. A my nie oceniamy naszych uczniów, co jest dobre, a co złe, który przedmiot jest ważniejszy – to jest ich wybór. Jesteśmy przekonane, że takie właśnie podejście – zarówno w nauce stacjonarnej w Ferajnie, jak i poprzez platformę – wpływa na ich mobilizację, motywację i chęć rozwoju. Uważamy, że wiedza oparta na relacji, na kontakcie z drugim człowiekiem jest najważniejsza, ale świat idzie do przodu, to i my nie możemy stać i przyglądać się…A jeżeli dzieci i młodzież mają korzystać z tworzonych przez nas materiałów w formie on-line, to chcemy, aby były one spójne z wartościami i ideą założonej przez nas Ferajny.
W Ferajnie duży nacisk kładziony jest na projekty, zajęcia w grupach, warsztaty z tzw. „otwartą głową”. Na temat jakich projektów dzieci mogą zgłębiać wiedzę na platformie edukacyjnej?
K.Sz.-B.: Na początek zaczynamy od dwóch projektów. Pierwszy to, wspomniana już przeze mnie, genetyka, natomiast drugim projektem jest miłość. Zobaczymy jak to zostanie przyjęte, jaki będziemy mieć odzew a propos przygotowanych materiałów, ich przejrzystości, kolorystyki, zasobu wiedzy, nawet technicznych kwestii – jak chociażby wyjustowanie tekstu. Wszystko dla nas ma znaczenie. A.N.: W projekcie miłość, podobnie jak w genetyce, możemy zawrzeć wiele ciekawych tematów, chociażby z zakresu biologii, socjologii, kontaktów międzyludzkich, również chemii, gdy mówimy o feromonach i przyciąganiu do siebie ludzi. Nieustannie nakłaniamy do szerokiego spojrzenia na jeden temat. Pragniemy uczyć dzieci i młodzież w duchu interdyscyplinarnym, gdzie nie ma ograniczeń.
Główny cel Ferajny on-line to…
A.N.: Dostępność! Pragniemy, aby stworzona przez nas platforma edukacyjna dawała szansę rozwoju dzieciom i młodzieży, którzy są chwilowo w jakiejś niedostępności, np. przebywają w szpitalu, w domu, czy mają formę niepełnosprawności, czy mieszkają w odległych miejscowościach i nie mają dostępu do tego typu edukacji stacjonarnej, jaką oferuje Ferajna. K.Sz.-B.: Móc zapewnić dostęp do wartościowej wiedzy, przygotowanej przez wykwalifikowanych edukatorów, to główny cel, jaki nam przyświecał na samym początku, myśląc w ogóle o nauce on-line i rozważając start tego typu platformy edukacyjnej. Dla nas niezwykle ważna jest różnorodność materiałów, dopasowana do wieku dziecka, do jego zainteresowań. Rozmaitość wątków i tematów, ta interdyscyplinarność jest tu dla nas kluczem otwierającym wszystkie drzwi szeroko pojętej wiedzy. Często nie zwracamy uwagi na odbiór materiału, a przecież jedni lubią słuchać, inni czytać, widzieć coś przed sobą, bo są wzrokowcami. Istnieją przecież różne style nauki i my nie wskazujemy, który jest najlepszy, to dziecko samo podejmuje decyzję. Dlatego nasze materiały w dwóch głównych blokach tematycznych nie są ani trochę monotonne, wprost przeciwnie – one mają za zadanie przyciągnąć uwagę dziecka i zmotywować do zgłębiania konkretnej wiedzy. To jest nasze nieszablonowe podejście, nakłaniamy więc dzieci, aby obejrzeć filmik, posłuchać kogoś, doświadczyć, przygotować eksperyment, a także wyjść na świeże powietrze, poćwiczyć lub coś sprawdzić w otaczającej nas przyrodzie.
Przez ostatni rok nauczyciele kilku specjalizacji współpracowali ze sobą, tworząc interdyscyplinarny koncept edukacji on-line. Zatrzymajmy się na chwilę przy kadrze edukacyjnej, mentorach – jak ich w Ferajnie nazywacie.
A.N.: Mamy wspaniały zespół ludzi, którzy na stałe współpracują z Ferajną stacjonarną, to jest już 30 osób z pełnymi kwalifikacjami, pasjonatów swoich dziedzin, którzy są niezwykle kreatywni, przygotowując zajęcia wieloaspektowe, wielopoziomowe, prace projektowe, doświadczenia, eksperymenty. Natomiast przy zbieraniu materiałów do interdyscyplinarnej platformy edukacyjnej pracowali ze sobą lektorzy, lingwiści, poloniści, również biolożka i chemiczka. Dodatkowo nauczyciel geografii, matematyk. Naprawdę jest to bardzo zdolna i wartościowa ekipa. Nasza Ferajna! (śmiech) Ich współpraca polega w dużej mierze na dzieleniu się pomysłami i na nieustannych próbach, bez obaw, bez strachu i wykluczenia – tego też staramy się uczyć dzieci od 5 lat funkcjonowania Ferajny. Jak mądrze się uczyć? Jak przełamywać swój lęk? Jak dokonywać wyborów i nieustannie próbować? Aby dzieci w różnym wieku nie bały się swoich decyzji i umiały konstruować wartościowe argumenty. K.Sz.-B.: Współpracujemy z ludźmi, którzy, oczywiście mają kompetencję, wiedzę, doświadczenie, ale przede wszystkim lubią to, co robią – i to jest w tym wszystkim najistotniejsze. Zespół mamy różnorodny i to stanowi o sile Ferajny. Różnorodność punktów widzenia, umiejętność bycia w dialogu i rozmawiania o tym. Nasi nauczyciele to mentorzy, przewodnicy, którzy uczą dzieci odkrywania tajemnic, pogłębiania wiedzy. Dzięki temu Ferajna to dobra alternatywa do systemu edukacji publicznej, bo my wychodzimy poza zastane ramy szkolnictwa. Opieramy się na relacji, dziecko-nauczyciel, dziecko-mentor, relacji polegającej na zaufaniu, bez cienia lęku i obawy przed wyśmianiem czy skrytykowaniem. Stwarzamy po prostu miłą i bezpieczną atmosferę.
Padło słowo alternatywa do typowej formy edukacji. W Ferajnie nie ma ocen, klasówek, zajęcia nie trwają tu 45 minut jak normalna lekcja szkolna, więc w jaki sposób mobilizujecie uczniów do nauki?
K.Sz.-B.: Dorośli warto, żeby sobie uzmysłowili, że nie każde dziecko będzie lubiło się uczyć czy będzie chciało zgłębiać konkretny temat. Nasze doświadczenia pokazują nam, że w momencie, gdy dziecko nie jest oceniane, nie jest krytykowane „tego nie umiesz”, „tego się nie nauczyłeś”, lepiej się rozwija, pewniej funkcjonuje w grupie. Jeśli wie, czego ma się uczyć oraz jaki jest tego cel i sens, łatwiej jest mu podjąć decyzję o zaangażowaniu w proces nauki. Dziecięce marzenia jak poznawać świat, w jakim kierunku iść, aby szukać odpowiedzi na nurtujące ich zagadnienia – to jest dla nich prawidłowa ścieżka rozwoju. A.N.: Widzimy, że dzieci nie boją się wtedy zadawać pytań, nie boją się popełniać błędów, jeśli nie są oceniane. Nie zawstydzamy dzieci, nikt im nie powie „przecież to już było, to już powinieneś wiedzieć”. Oczywiście, nasza droga jest dłuższa niż w zwykłej publicznej szkole, towarzyszymy im w rozbudzaniu ciekawości, w motywacji do nauki bez wartościowania i ocen. Dajemy uczniom czas – to jest ważna kwestia, która nas odróżnia od systemowej edukacji. Warto podkreślić, że przyjazna relacja, zaufanie oraz uczenie się na błędach wzmacnia osobowość dziecka oraz poczucie wartości i pewności siebie w dobrym tego słowa znaczeniu. Uczestniczymy jako Ferajna w rozmaitych projektach. Nasi uczniowie wyjeżdżają na Erasmusa, ponadto będziemy przyjmować wolontariuszy z innych państw w ramach projektu Europejski Korpus Solidarności. Mamy wspaniały zespół zbudowany na autentyczności, dialogu i zaufaniu. Dogadujemy się i uczymy się być w konflikcie tak, żeby nie zrywać relacji. K.Sz.-B.: W Ferajnie nie negujemy podstaw edukacji czy tego, co funkcjonuje w systemie szkolnictwa. Nasze dzieci i młodzież też mają karty pracy, piszą egzamin 8-klasisty, podchodzą do matury. Mają presję czasu podczas egzaminów ustnych i pisemnych z różnych przedmiotów, nie żyją w wyimaginowanej bańce, pokazujemy im wachlarz rozmaitych możliwości do wyboru.
W jakim wieku przyjmowane są dzieci do stacjonarnej Ferajny? I ilu uczniów ma obecnie placówka?
A.N.: Szkoła podstawowa to klasy od 0 do 8 plus liceum. Podstawówka mieści się przy ul. Łużyckiej 22, a liceum przy ul. Nad Wierzbakiem 26 i na każdym etapie rozwoju jest to kompilacja z różnych dziedzin życia. Naszą ideę i podejście do otwartości, do możliwości wyborów zawiera skrót LOF – tzn. Liceum Otwarte Ferajna. W liceum pięknie nam się sprawdza interdyscyplinarność, bo mamy tu przede wszystkim przedmioty maturalne, a cała pozostała wiedza podawana jest uczniom w tzw. paczkach interdyscyplinarnych, łączących różne kierunki i tematy. K.Sz.-B.: W podstawówce mamy 48 uczniów, a w liceum – 13. Przestrzeń Nad Wierzbakiem przewiduje możliwość nauki 25 licealistów. Co dla nas bardzo istotne – licealiści sami podejmowali decyzję przystąpienia do fundacji edukacyjnej Ferajna, to był ich świadomy wybór, że chcą zmienić system uczenia. Każdego coś innego motywowało, aby do nas przystąpić.
Czego według Pań brakuje w polskiej szkole systemowej, a co dzieci i młodzież mogą znaleźć w Waszym koncepcie edukacyjnym?
A.N.: Zależy nam najbardziej na samodzielności. Stawiamy na samodzielne zdobywanie wiedzy, po prostu na uczenie się samodzielnie uczyć – co w wielu wypadkach wydaje się wręcz niemożliwe. Przełamujemy bariery strachu i niepewności, pokazujemy, że można, że warto, bo to przyniesie rezultaty w przyszłości. Widzimy, że dzieci i młodzież często nie mają tej wydawałoby się podstawowej kompetencji, jaką jest samodzielne uczenie się. Jak sobie rozkładać materiał do nauki, do egzaminu? W jaki sposób lubię się uczyć, z jakich narzędzi wspierających naukę mogę korzystać? W jaki sposób szukać informacji w Internecie? Jak umiejętnie oddzielać fałsz od prawdy, spoglądając krytycznie na rzeczy i zjawiska dookoła nas? Ponadto stwarzamy dzieciakom bezpieczne emocjonalnie środowisko, aby mózg właściwie przyswajał wiedzę. K.Sz.-B.: Na pewno Ferajna to innowacyjność, niesztampowe podejście, samodzielność, nauka języków obcych, rozwój kompetencji społecznych i rozbudzenie ciekawości świata, a także wspomniana przez nas interdyscyplinarność. Na platformie edukacyjnej będzie właśnie element tutoringu, oparty na relacji 1:1. Dostępne więc będą narzędzia, dzięki którym dziecko będzie mogło się samo sprawdzać nt. konkretnego tematu. Ponadto dajemy możliwość kontaktowania się z naszymi mentorami, tutorami – co ułatwi rozwiązanie konkretnych problemów czy rozwikłanie niejasności.
W obecnym świecie social mediów, fake newsów, kakofonii dźwięków – co jest istotne dla zrównoważonego rozwoju dziecka?
K.Sz.-B: Uczymy dzieci odpuszczać pewne tematy, rezygnować z niektórych rzeczy, właśnie poprzez świadome dokonywanie wyborów, np. na rzecz spaceru, przewietrzenia głowy, aktywności na świeżym powietrzu. Pobycia sam na sam z przyrodą. Jak ważne są wycieczki na łono natury, w ciszy, z własnymi myślami? – sami to my, dorośli, wiemy najlepiej. Dlatego podkreślamy wagę odpoczynku, dobrego snu i umiejętnego wysypiania się, które tak są potrzebne do sprawnego przyswajania wiedzy. Uczymy naszych uczniów szacunku do drugiego człowieka i bycia blisko przyrody. A.N.: Ponadto tłumaczymy już najmłodszym naszym uczniom, wychowankom jak ważne jest bezpieczeństwo w sieci. Młodzież ma u nas tzw. „pogadanki” nt. cyberprzemocy, nowych technologii, sztucznej inteligencji, zagrożeń i sukcesów, które niesie współczesny świat i wraz z nim zmieniające się potrzeby człowieka.
Wiem, że przy okazji interdyscyplinarnej platformy edukacyjnej powstało studio nagrań. Jaka idea przyświeca temu przedsięwzięciu?
K.Sz.-B.: Dzieci są bardzo otwarte na nowości i ciekawe świata, same wyszły z pomysłem nagrywania siebie i swoich nauczycieli. Chcą tworzyć podcasty na różne tematy – i to spowodowało naszą burzę mózgów w zespole. (śmiech) Po prostu zaskoczyły nas swoją inicjatywą, tak jak i wcześniej dobrowolnym, nieprzymusowym uczestnictwem w wolontariatach, w organizowaniu np. prawyborów. Takie podejście nas ogromnie cieszy! Studio nagrań już wykorzystywaliśmy do tworzenia materiałów na naszą platformę edukacyjną. Nauczyciele przygotowywali tu karty pracy, filmiki, podcasty z różnych dziedzin życia. A.N.: Studio nagrań – co pragnę podkreślić – powstało w ramach środków przyznanych nam z dotacji unijnej. Zbudowaliśmy studio w pełni profesjonalne, wyciszone, z wysoko jakościowym sprzętem, które będzie funkcjonowało zgodnie z obowiązującymi normami i wymogami. Będzie można też tą przestrzeń u nas wynająć na własne potrzeby. Udało nam się pozyskać do współpracy młode, energiczne osoby, pełne pomysłów i cierpliwości do pracy z dziećmi. To osoby, które zawodowo zajmują się dźwiękami, nagrywaniem filmów.
Podsumowując, czego uczniowie mogą się w tym miejscu nauczyć, co zaprocentuje w przyszłości?
K.Sz.-B.: Poza wszelkimi aspektami stricte edukacyjnymi, to, co mi się nasunęło jako pierwsze, to na pewno rozwój kompetencji czysto społecznych. W Ferajnie nabywa się umiejętności wyrażania siebie, podejmowania wyzwań i nie wstydzenia się bycia innym, co przecież jest niezwykle ważne w przyszłości, w dorosłym już życiu, w sferze prywatnej, ale i w środowisku zawodowym. A.N.: Uczymy kompetencji społecznych, bycia z drugim człowiekiem, funkcjonowania w grupie, mając oczywiście swoje indywidualne podejście. Uczymy relacji i wysławiania się, werbalizowania swoich emocji, odczuć, opinii. Tworzenie komunikatu zrozumiałego dla drugiej strony, jasnych treści oraz umiejętność proszenia o pomoc – to według nas istotne zdolności w dobie szybkiego tempa życia i non stop zmieniających się oczekiwań.