TURQUOISE CURIOSITY TREE | Polsko-Angielska Szkoła Podstawowa w duchu Reggio Emilia

Relacyjno-relaksacyjna strefa – tzw. soft seating for council cirlce w każdej klasie; Projektowe Laboratorium Przyszłości STEAM, w tym Pracownia Nauki, Pracownia Robotyki i Logicznego Myślenia; Pracownia Sztuki i Majsterkowania; a ponadto Strefa Eventu; Strefa Eat&Meet; Strefa Chillout’u w ogrodzie – to wyjątkowe przestrzenie edukacyjne, urządzone w zgodzie z ideą BIOPHILIC DESIGN, z myślą o uczniach pierwszej w Poznaniu, kameralnej Polsko-Angielskiej Szkoły Podstawowej TURQUOISE CURIOSITY TREE w duchu Reggio Emilia. O nowej szkole i innych placówkach oraz o tym, co dzisiaj ważne w edukacji opowiadają: założycielka i dyrektorka szkół oraz przedszkoli Małgorzata Kielan, dyrektorka Przedszkola i Turquoise’owej Szkoły Angelika Mistecka oraz kuratorka projektów i animatorka kultury Agnieszka Krajewska.

Tekst: Magdalena Ciesielska | Zdjęcie: Sandra Seifert, Adobe Stock

Wśród prowadzonych przez Panią od lat w duchu Reggio Emilia placówek pojawiła się niedawno nowa – Szkoła Podstawowa Turquoise Curiosity Tree. Co będzie ją wyróżniało?

MAŁGORZATA KIELAN: Przede wszystkim Turquoise Curiosity Tree Polsko-Angielska Szkoła Podstawowa Reggio Emilia powstaje w odpowiedzi na potrzeby rodziców, których dzieci uczęszczają do naszego Polsko-Angielskiego Przedszkola Reggio Emilia Ciekawska Hopsa Sówka. Rodziców, którzy od wielu lat wyrażali entuzjazm dla pomysłu i możliwości kontynowania edukacji w ramach szkoły, którą otworzymy. Stawiamy na angażującą edukację, czyli metodę projektową, która jest moim osobistym pomysłem, w której pracujemy i doskonalimy się razem z moim zespołem od wielu lat. Zapoczątkowana ona została w Stanach Zjednoczonych w pierwszej połowie XX wieku i była odpowiedzią na powszechnie narastającą krytykę tradycyjnej szkoły. Od tego czasu metoda projektowa ewoluowała, bardzo się rozwijała dzięki wielu nowym pomysłom i innowacjom wprowadzanym przez kolejne pokolenia praktyków i teoretyków alternatywnej edukacji. Wśród najbardziej znaczących można wymienić: szkołę pracy Johna Deweya, metodę projektu Williama H. Kilpatricka, metodę ośrodków zainteresowań Owidiusza Decroly’ego, system mi-temps, którego inicjatorem był Max Fourestier, a także teorie Helen Parkhurst, Jeana Piageta czy Petera Petersena. Wszyscy oni kwestionowali sposób nauczania w tradycyjnych szkołach i proponowali nowe podejścia i metody edukacyjne odpowiadające potrzebom współczesnego świata. W naszych placówkach realizujemy różne projekty okołoSTEAMowe. W zależności od tematu są one czasem bardziej naukowo-badawcze, artystyczne, społeczno-obywatelskie, a nawet filologiczno-kulturoznawcze. Oczywiście temat i sposób realizacji – przebieg, czas trwania – są uzależnione od złożoności problemu, grupy wiekowej oraz od zainteresowań dzieci. Istotne jest to, że interdyscyplinarny charakter projektów umożliwia dzieciom nie tylko zdobywanie wiedzy, nabywanie praktycznych umiejętności, odkrywanie swoich mocnych stron (co jest zgodne z teorią inteligencji wielorakiej Howarda Gardnera), ale przede wszystkim to, że dzięki podejściu projektowemu dzieci dodatkowo uczą się pracy zespołowej, podziału ról, systematyczności, odpowiedzialności, umiejętności tworzenia projektów wspólnie z osobami z innych środowisk naukowych, artystycznych i kulturowych. To wspaniałe doświadczenie, które chcemy jeszcze bardziej rozwijać, teraz w aspekcie dwujęzycznym (w oparciu o metodę CLIL), a także w kontekście współpracy międzynarodowej.

zdjecie nr19

Na czym tak dokładnie polega metoda CLIL?

M.K.: Content and Language Integrated Learning (CLIL) – jest to metoda zintegrowanego kształcenia przedmiotowo-językowego, która opiera się na przekazywaniu treści z dziedziny nauczanego przedmiotu z jednoczesnym zanurzeniem w języku obcym. CLIL jest podejściem w edukacji np. polsko-angielskiej, w której zarówno treści zawarte w podstawie programowej, jak i język obcy przekazywane są łącznie. W ten sposób nauczanie przedmiotów odbywa się przy pomocy języka obcego – który to uczeń jeszcze opanowuje; zajęcia może prowadzić nauczyciel przedmiotu, oczywiście w języku angielskim, albo dwóch nauczycieli – nauczyciel przedmiotu w języku polskim oraz lektor w języku angielskim (to przykładowe rozwiązania). W naszej szkole metoda CLIL będzie wykorzystywana w trakcie projektów edukacyjnych.

Prowadzą Panie kilka placówek dla dzieci w różnym wieku i z różnymi potrzebami. Wszystkie je łączy coś wspólnego – wartości, nowatorskie metody, koncepcje edukacji i rozwoju dzieci. Do czego przywiązujecie szczególną wagę, tworząc tę nową szkołę?

ANGELIKA MISTECKA: W naszej szkole ważne są wzajemnie przenikające się podejścia edukacyjne i psychologiczne dotykające stricte edukacji (wspomniana wcześniej pedagogika Reggio Emilia) oraz sposobów rozwijania kompetencji społeczno-emocjonalnych i rozwiązywania konfliktów (podejście restoratywne – ang. restorative approaches). Czerpiąc z tych inspiracji w Turquoise Curiosity Tree najważniejszymi wartościami są relacje oraz nierozerwalnie związane z nimi: zaufanie, autentyczna współpraca, świadome przejmowanie odpowiedzialności, wzajemny szacunek dla indywidualnego talentu, potencjału i osobistej siły, co jest charakterystyczne dla turquoise’wego modelu współpracy. Przyjmując takie wartości jako priorytetowe – które są akceptowane nie tylko przez nas jako kadrę, ale także przez uczniów oraz rodziców – jesteśmy bardzo skoncentrowani na działaniach wspierających całą społeczność w dążeniu do edukacji i wychowania w zgodzie z nimi. Poprzez lata doświadczeń i poszukiwań metod pracy, których efektywność poparta jest badaniami naukowymi, wybraliśmy konkretny model działania oparty na dwóch solidnych fundamentach: edukacyjnym oraz społeczno-emocjonalnym. Fundament edukacyjny to przede wszystkim opisany już wcześniej interdyscyplinarny charakter edukacji związany z podejściem projektowym. Fundament społeczno-emocjonalny zanurzony jest w podejściu restoratywnym (z ang. słowo restorative oznacza coś, co sprawia, że czujemy się lepiej i mamy więcej energii, szczególnie w sytuacji, gdy jesteśmy czymś przytłoczeni). Można więc powiedzieć, że restoratywnym nazwiemy także sposób radzenia sobie w trudnych sytuacjach czy z nieprzyjemnymi emocjami. Słowo restorative tłumaczyć można także jako wzmacniający, przywracający siły. W naszych szkołach głównymi narzędziami restoratywnymi, obecnymi w codziennej pracy, są kręgi restoratywne, tzw. kręgi wzmacniające, oraz stosowane w przypadku występowania konfliktu kręgi naprawcze i minimediacje.

zdjecie nr10 1

Jakie jeszcze nowe pomysły pojawią się w turquoise’owej szkole?

M.K.: Jednym z nich jest dołączenie do naszego zespołu koordynatorki projektów edukacyjnych. Nasze zaproszenie do współpracy przyjęła pani Agnieszka Krajewska – doświadczona animatorka kultury, która od lat wspiera dzieci w ich wszechstronnym rozwoju, inicjując i kreując dla nich przestrzeń twórczych działań.
AGNIESZKA KRAJEWSKA: Idea pracy projektowej Reggio Emilia, znaczenie sztuki i kontaktu z naturą w rozwoju młodego człowieka, są mi bardzo bliskie. Niezwykle spodobało mi się to, co zobaczyłam w przedszkolach i szkołach, których profile przedstawiły pani Małgorzata i pani Angelika. Projekty realizowane w tych placówkach są bardzo dobrze przemyślane i przygotowane, cechuje je wysoki poziom merytoryczny, empatyczne, wrażliwe myślenie o dzieciach, jako o partnerach gotowych zanurzyć się w edukacyjnej przygodzie, jeśli tylko stworzy się ku temu odpowiednie warunki i będzie dla nich dobrym przewodnikiem, dbałość o estetykę i o każdy szczegół. Widać w nich pasję i radość wspólnego działania z dziećmi i dla dzieci. Są to też projekty interdyscyplinarne, korzystające z bogatego potencjału różnych możliwości, zakładające aktywną partycypację dzieci, zachęcające do kreacji. W Szkole Turquoise Curiosity Tree pojawi się nowy aspekt – pracownia STEAMowa. Przez ostatni rok zajmowałam się wspólnie z poznańskim badaczem – socjologiem dr Maciejem Frąckowiakiem – wspieraniem edukatorów w podsumowaniu ich refleksji, obserwacji, wniosków z realizacji projektu Pracownie Aktywnego Korzystania z Technologii organizowanego przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa. To bardzo ciekawy innowacyjny projekt, którego liderkami są znakomite STEAMowe specjalistki: Oktawia Gorzeńska i Magdalena Foltyniak. Metoda STEAM ma wiele walorów: przede wszystkim aktywizuje i zachęca do działania, pokazuje, że technologa może być ciekawa i dostępna dla wszystkich, uczy rozwiązywania problemów i buduje poczucie sprawczości, łączy dziedziny i dyscypliny. To bardzo ważne we współczesnym świecie dla młodych ludzi i nie tylko dla nich. Już dawno temu wybitny amerykański fizyk i filozof w swojej książce „Punkt zwrotny” zwracał uwagę na to, jakim zagrożeniem jest atomizacja wiedzy i umiejętności. Jest przyczyną zagubienia i bezradności współczesnego człowieka. Edukacja STEAMowa przywraca głęboką i potrzebną równowagę. Uczy korzystania z wiedzy w sposób holistyczny, aby jak najlepiej i najciekawiej zrealizować zamierzone działanie, inspirować się, poszerzać horyzonty, rozwiązywać problemy. To na pewno bardzo wartościowa i godna propagowania metoda edukacyjna.

zdjecie nr16

A jaka jest w tym wszystkim rola sztuki?

A.K.: Sztuka jest nieskończonym zbiorem inspiracji. Można otwierać kolejne drzwi i zapraszać dzieci do wnętrza. Można razem z nimi szukać pomysłów i przestrzeni do działania. Szczególnie interesująca w kontekście edukacyjnym i pracy z dziećmi jest sztuka współczesna – jest w niej bowiem ogromne pole do swobodnej ekspresji, nie jest tak ściśle powiązana z wyjątkowym talentem, technicznym ćwiczeniem aż do perfekcji konkretnych umiejętności. Jest bardziej otwarta na możliwości każdego człowieka. Jest jednocześnie ciekawa, często dotyczy spraw istotnych zarówno dla ludzi, jak i dla pojedynczego człowieka. Prowokuje, intryguje, stwarza okazję do rozmowy, wymiany myśli. Celem korzystania z różnych dziedzin sztuki w działaniach edukacyjnych nie jest kształcenie przyszłych artystów, ale raczej wspieranie jednostki w rozwoju wewnętrznego świata, w stawaniu się lepszym człowiekiem, rozumiejącym lepiej siebie i innych. Ważne jest też to, żeby działania artystyczne w edukacji były przestrzenią swobody, relaksu, odpoczynku od szybkiego tempa życia we współczesnym świecie. Paleta możliwości drzemiąca we wszystkich dziedzinach sztuki może mieć bardzo różne praktyczne walory edukacyjne. Na przykład uczy abstrakcyjnego myślenia. Dzieci są gotowe na absorbowanie abstrakcji. Sztuka to również stymulowanie rozwoju motorycznego – manualnego, ruchowego. A to dla unieruchomionych przed ekranami dzieci jest też bardzo istotne. Sztuka daje przestrzeń na indywidualną wypowiedź, na namysł nad życiem i światem, czas na refleksję. Równocześnie w działaniach grupowych, w projektach, uczy współpracy, wypracowywania kompromisów, dialogu. Jest oceanem. Bardzo sobie cenię moją wieloletnią znajomość i współpracę ze znakomitą edukatorką sztuki z Katowic Ewą Kokot, która realizuje ciekawy projekt artystyczny dla dzieci Future Artist. Mottem przewodnim, mądrze i starannie projektowanych przez Ewę działań, jest „Dzieci kochają sztukę”. I brzmi to bardzo naturalnie.

zdjecie nr13

Czego najbardziej potrzebują dzisiaj dzieci? Jakie są najważniejsze wyzwania edukacyjne, przed którymi stają wspólnie nauczyciele i rodzice?

M.K.: Odpowiadając na to pytanie przywołam opublikowany w 1996 roku raport „Edukacja. Jest w niej ukryty skarb” Międzynarodowej Komisji do Spraw Edukacji opracowany przez Jacques’a Delorsa. Opisane są w nim cztery filary edukacji przyszłości, które moim zdaniem dobrze określają najistotniejsze założenia projektowania nowoczesnej edukacji i miejsc przyjaznych dzieciom. Odpowiadają na aktualne potrzeby, stwarzają szansę na mądre i komfortowe wkraczanie w dorosłość. Główne wnioski – swego rodzaju imperatywy – wynikające z tego raportu to: uczyć się, aby żyć wspólnie; uczyć się, aby wiedzieć; uczyć się, aby działać; uczyć się, aby być. Staramy się w naszych placówkach projektować programy działania w oparciu o te filary!
A.M.: Tworząc naszą nową Turquoise’ową Szkołę wierzymy, że współczesna edukacja potrzebuje zmiany w wielu aspektach, które dotyczą zarówno uczniów, rodziców, jak i nauczycieli. Chcemy stworzyć przyjazne miejsce, w którym wzajemnie uczymy się i inspirujemy. Chcemy, żeby nasza szkoła była inna – w dobrym sensie tego słowa – po prostu wyjątkowa, oryginalna! Taka, w której dzieci uczą się, zdobywają solidne wykształcenie, ale również dobrze się czują i rozwijają. Chcemy dzieciom otwierać drzwi do różnych ciekawych miejsc, pobudzać ich zainteresowania, stwarzać możliwość wszechstronnego rozwoju, ale też jednocześnie uczyć krytycznego myślenia, rozważnego, świadomego selekcjonowania informacji i wybierania tego, co najważniejsze dla nich i dla ich przyszłości. Po prostu wspierać ich w osiąganiu szeroko rozumianego dobrostanu.

Dlaczego w nazwach wszystkich szkół, które Panie prowadzicie, pojawia się drzewo? Jest już Zielone i Niebieskie Drzewo Ciekawości, a teraz powstanie Turquoise’owe.

M.K.: Drzewo przywodzi na myśl wiele metafor i skojarzeń. Może symbolizować dorastanie, stawanie się samodzielnym, mocnym organizmem w długim i złożonym procesie rozwoju, w którym czasem zdarza się burza, deszcz i wiatr, ale konary i tak zawsze pną się w górę ku słońcu. Drzewo jest stabilne, bezpieczne i jednocześnie bardzo inspirujące, gdy przyjrzeć mu się z bliska. Fraktale liści, zagłębienia kory, rysunki gałęzi na niebie. Mieszkanie dla zwierząt, setek, czasem mikroskopijnych i niewidzialnych gołym okiem, żyjątek. Soki krążące we wnętrzu, które można usłyszeć dopiero wtedy, gdy przyłoży się ucho do pnia. Do drzewa można się przytulić, drzewo to miejsce, które daje schronienie, ale można się tam też uczyć i eksplorować. Podczas wspinaczki nabywamy doświadczenia. Wspinanie się to wysiłek, ale równocześnie radość wznoszenia się coraz wyżej. To zarazem przygoda i nauka. Wędrowanie w górę po konarach pozwala zobaczyć większy kawałek świata i spojrzeć na niego z innej perspektywy. Wspinamy się razem, troszcząc się o siebie – o dzieci, innych nauczycieli i specjalnych gości, ekspertów. To dzięki nim wszystkim angażująca edukacja przebiega radośnie, bezpiecznie, w poszanowaniu granic własnych oraz w trosce o granice innych. Bardzo dziękuję wspaniałym i dyrektorkom, koordynatorkom i koordynatorom oraz całemu zespołowi za współpracę, za zaangażowanie, za współtworzenie tych wyjątkowych miejsc i za to, że możemy się wzajemnie inspirować. Zapraszam do odkrywania siebie i świata podczas wędrówki po Turquoise’owym Drzewie.

Magda Ciesielska

Magdalena Ciesielska

redaktor prowadząca
REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

REKLAMA
REKLAMA

AKTYWNE PRZEDSZKOLE KOGUT | Pierwsze w Poznaniu przedszkole z basenem

Artykuł przeczytasz w: 12 min.
Aktywne Przedszkole Kogut Poznań, przedszkole z basenem,


Rodzice często stresują się, oddając swoje maleństwa pod opiekę nieznanych osób w nowym żłobku czy przedszkolu. Jak można rozwiać rodzicielskie lęki i sprawić, aby dzieci miały zapewnioną profesjonalną opiekę, wykształconą kadrę nauczycieli, mnóstwo atrakcji, a przede wszystkim tak ważną aktywność fizyczną? Doskonale wiedzą o tym właściciele żłobków i przedszkoli Kogut – Joanna i Adam Ślęczka, którzy już od 14 lat z sukcesem prowadzą w całej Polsce tego typu działalność, a w Poznaniu otwierają właśnie przedszkole z basenem.

Rozmawia: Magdalena Ciesielska | Zdjęcie: Michał Musiał, archiwum prywatne

Państwa droga zawodowa rozpoczęła się w bankowości, a przywiodła do branży edukacyjno-opiekuńczej. Czym spowodowana była ta rewolucyjna zmiana?

ADAM ŚLĘCZKA: Moje tzw. doświadczenia korporacyjne traktuję jedynie jako dobrą podstawę do tego, aby sprawnie prowadzić własną działalność gospodarczą. Procedury, system zarządzania firmą, dobór właściwych pracowników do zespołu czy prowadzenie marketingu sprzedażowego są bardzo podobne w małym i dużym przedsiębiorstwie, mogą się ewentualnie różnić ilością zer na poszczególnych rachunkach. (śmiech) Jednak dobry proces zarządzania sprawdza się wszędzie. Zaczęliśmy 14 lat temu, gdy powstała pierwsza nasza placówka przedszkolna w Świnoujściu – Aktywne Przedszkole Kogut. I jak to w życiu bywa, był to czysty przypadek. Bliżej poznaliśmy rodziców, których dzieci uczęszczały do grupy przedszkolnej z naszymi synami. I gdy zamknięto tamten mały punkt przedszkolny, wówczas zrodził się spontaniczny pomysł: zróbmy własne przedszkole. Teraz z uśmiechem upatrujemy w tym „dar od losu”.
JOANNA ŚLĘCZKA: Adam zawsze marzył o tym, aby mieć własną firmę i w końcu zrealizował swoje marzenia. Jest bardzo przedsiębiorczą i pomysłową osobą. Choć zawsze powtarza, że „już na studiach z ekonomii uczą – ten biznes, który ci wyjdzie jest w 95 % inny niż ten, który planowałeś”. I tak też było w naszym przypadku. Przez 3 lata prowadziliśmy hotel w Świnoujściu, potem klub fitness, poznaliśmy dużo ludzi z różnych branż – to był dla nas dobry początek na rozwój własnej działalności. A przypadek – jak Adam wspomniał – czyli likwidacja przedszkola, do którego uczęszczali nasi chłopcy, pomógł nam wziąć na siebie odpowiedzialność i stworzyć pierwszy nasz autorski projekt pod nazwą Aktywne Przedszkole Kogut. Z pierwotnego planu na biznes zostało tylko 5%… czyli Świnoujście.

Aktywne Przedszkole Kogut Poznań, przedszkole z basenem, Joanna Ślęczka
Joanna Ślęczka

Skąd pomysł na taką nazwę? A nie Wesołe Poziomki, Pluszowy Domek, Smerfy itp.

A.Ś.: Bo chcemy być jak koguty, a nie koguciki. Uczymy dzieci odwagi, przebojowości, otwarcia na świat, chcemy, aby były samodzielne i ciekawskie. W naszych placówkach realizując tzw. podstawę programową, staramy się odkrywać indywidualne potencjały każdego dziecka i aktywnie je wzmacniać. Każdy maluch ma jakiś talent! Tak jak kogut w kurniku jest indywidualnością, tak dzieci uczęszczające do Aktywnych Żłobków i Przedszkoli Kogut są wyjątkowe. Kreujemy przestrzeń, w której dzieci nie boją się być ciekawe świata, pewne siebie, asertywne. Praca w zespole, w grupie przedszkolnej czy żłobkowej jest wielką wartością, a dla nas równie ważne jest nastawienie tych dzieci do świata i do otaczającej je rzeczywistości.
J.Ś.: Rodzice posyłający swoje dzieci do nas mają podobne wyobrażenie, co do kierunku wychowywania ich pociech. Mają świadomość, że my dzieciom dajemy dużo swobody, ale i oczekujemy od nich samodzielności. Nie tylko wiedzy, ale i ruchu, aktywności fizycznej. Nie trzymamy podopiecznych pod przysłowiowym kloszem, aby w przyszłości nie doszło do brutalnego zderzenia z rzeczywistością, wymaganiami i relacjami międzyludzkimi. Małe porażki budują przecież wielkie sukcesy.

Macie Państwo 12 placówek począwszy od woj. zachodniopomorskiego: Szczecin i Świnoujście, aż po Śląsk: Chorzów i Bytom. Przed Wami kolejne realizacje i plany nowych miejsc. Dlaczego akurat Poznań i podpoznańskie Lusowo stały się punktami działalności Aktywnego Żłobka i Przedszkola Kogut?

A.Ś.: W 2016 roku powalczyliśmy o dotację unijną na budowę i otwarcie pierwszego naszego żłobka w Świnoujściu. Po tym udanym pierwszym projekcie dostaliśmy kolejne dofinansowania, które pomogły nam patrzeć perspektywicznie i dostrzegać potrzeby rynkowe w innych rejonach Polski. Przez długi czas rozwijaliśmy się przy wsparciu środków unijnych. Po 2020 roku kolejne placówki otwieramy już z własnych środków lub przejmujemy istniejące z rynku. Jeżeli ktoś chce oddać przedszkole albo żłobek w dobre ręce, to zawsze chętnie siadamy do rozmów.
J.Ś.: My jesteśmy po prostu bardzo mobilnymi ludźmi, wcześniejsze doświadczenia zawodowe nas tego nauczyły. Mieszkamy tu w Lusowie i mamy ok. 300 km zarówno na północ, jak i na południe Polski do naszych Żłobków i Przedszkoli Kogut. 300 km do pracy to dla nas żaden problem! (śmiech)

Aktywne Przedszkole Kogut Poznań, przedszkole z basenem

Zapewne w organizacji i funkcjonowaniu wszystkich placówek Kogut pomaga Państwu zespół dobrych i wykwalifikowanych pracowników.

J.Ś.: Tak, Panie Dyrektorki naszych poszczególnych przedszkoli i żłobków posiadają wieloletnie doświadczenie w opiece nad dziećmi. Są to osoby, które łączą jednocześnie funkcję nauczyciela i managera placówki, a dla nas to wielki skarb. Nie mamy kłopotów z delegowaniem zadań na odległość, takie poczucie sprawnego funkcjonowania placówek daje nam właśnie wykształcona i profesjonalna kadra, która jest z nami od lat. Wspólnie tworzymy bezpieczne i szczęśliwe miejsca dla dzieci pod auspicjami Aktywnego Koguta.
A.Ś.: Praca zdalna, mobilność, delegowanie zadań na odległość to m.in. jedno z moich poprzednich doświadczeń zawodowych. W związku z tym praca z zespołem w przedszkolu, na zasadzie zarządzania na odległość, nie jest mi obca, wprost przeciwnie. Placówka, do której mam 1,5 km pracuje tak samo jak ta, do której mam 350 km. Jeśli coś jest zrobione i poukładane dobrze, to działa, bez różnicy gdzie.
A co do zespołu pracowników, to mamy szczęście do ludzi. Powierzamy im obowiązki, zadania, odpowiedzialność za opiekę nad dziećmi, ale też z otwartością przyjmujemy uwagi i sugestie dotyczące kierunków rozwoju, kreowania wizerunku czy stosowanych metod pedagogicznych. Dajemy pracownikom spory kredyt zaufania i swobodę w podejmowaniu decyzji. Mają dużą samodzielność, nie ograniczamy ich, nie stopujemy kreatywności. Z drugiej jednak strony funkcjonuje u nas system audytu wewnętrznego, czyli procedury, według których sprawdzamy i rozliczamy działania naszych dyrektorów, nauczycieli i opiekunek. To trochę jak w małżeństwie (śmiech) „kochaj, ale sprawdzaj”. Nasz dyrektor operacyjny cyklicznie jeździ do poszczególnych placówek w kraju i sprawdza „od środka” jakość świadczonych przez nasze placówki usług oraz przestrzeganie ustalonych zasad przez pracowników. Nasza wewnętrzna check lista posiada aż 76 punktów: poczynając od dokumentów wymaganych od nas przez sanepid, straż pożarną czy urząd miasta, a na przeglądach budowlanych czy ochronie danych osobowych kończąc.

Od 1 września br. w Poznaniu przy ul. Hawelańskiej startujecie z nowym wyjątkowym przedszkolem? Proszę powiedzieć cóż takiego będzie w nim niezwykłego?

A.Ś.: Dwa lata temu podpisaliśmy umowę na budowę kolejnego lokalu pod Aktywne Przedszkole Kogut przy ul. Hawelańskiej. Intensywnie analizowaliśmy rynek i myśleliśmy, co może spowodować, że będziemy oryginalni, czego nie da się tak szybko podrobić czy skopiować, jeżeli chodzi o ofertę dla dzieci i rodziców. Bo np. jeśli chcielibyśmy wprowadzić naukę języka węgierskiego w przedszkolu, to bystra dyrektorka z innej konkurencyjnej placówki zadzwoni do tego samego lektora i również u siebie wprowadzi takie zajęcia. Gra na skrzypcach, karate, programowanie – wszystko, co jest do kupienia z rynku, wcześniej czy później może być skopiowane, nawet licencja na Montessori. Natomiast jeśli ktoś inwestuje w duże – i co by nie mówić – kosztowne przedsięwzięcie techniczno-budowlane, które trzeba zaplanować dużo wcześniej, a potem precyzyjnie je zrealizować, to można być pewnym, że jest to pomysł bardzo trudny do skopiowania. Dlatego postawiliśmy na Aktywne Przedszkole Kogut z basenem. Projekt przemyślany, obgadany, przeliczony. Pierwszy odzew „z rynku”, czyli od rodziców, mamy bardzo pozytywny, choć budowa ciągle jeszcze trwa.

Aktywne Przedszkole Kogut Poznań, przedszkole z basenem

Dla nas basen przy przedszkolu to idealna synergia, bo z jednej strony jest mnóstwo niezaprzeczalnych zalet nauki pływania i radości z aktywności w wodzie, a z drugiej strony wiemy, że naszymi klientami są rodzice, którzy podejmują decyzję o wyborze takiej placówki. Na naszych teczkach i materiałach marketingowych widnieje napis „Dajemy więcej”. I tam można dopisać: więcej ruchu, więcej zabawy, więcej profesjonalizmu i dajemy też rodzicom – w tym wypadku – więcej wolnego czasu. Bo faktycznie, jeśli rodzic ma zawieść ukochanego szkraba na basen, to schodzą mu ok. 2-3 godziny z jazdą w obie strony i czekaniem na trybunach. W Kogucie od godz. 15:00, dwa razy w tygodniu rodzice mogą odebrać swoją pociechę już po zajęciach na basenie.
J.Ś.: Chcieliśmy, aby dzieci miały czas na zabawę i aktywność fizyczną wśród mnogości zajęć, często wymaganych przez samych rodziców. Angielski, hiszpański, logopedia, sensoryka itp. Dzieci muszą mieć czas na dzieciństwo, śmiech, bieganie, berka i… basen.
A.Ś.: Jednym z powodów determinujących powstanie przedszkola z basenem były właśnie potrzeby rehabilitacyjne dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. Każda nasza placówka jest integracyjna, w każdej są dzieci z orzeczeniami, którym zapewniamy opiekę na najwyższym poziomie. Mamy doskonale wykształconą kadrę specjalistów, ale i takie poczucie, że robimy coś dobrego dla świata.

Pani Joasiu, rozumiem, że małżonek jest inicjatorem przyprzedszkolnego basenu?

J.Ś.: Oczywiście. Zarówno basenu i samej nazwy Kogut. Wciąż słucham o nowych pomysłach Adama, ale jeśli powiem „tak”, on dostaje zielone światło na ich realizację. I tak było też w tym przypadku. (śmiech)

O co najczęściej pytają rodzice, zapisując swoje maluchy do Koguta?

A.Ś.: Rodzice w większości mają świadomość potrzeby zbilansowanego i zróżnicowanego jedzenia, więc temat wyżywienia pojawia się prawie zawsze. Pracujemy wyłącznie z dostawcami posiłków stricte przygotowywanych dla dzieci, planowanych przez dietetyków i co tydzień udostępniamy rodzicom jadłospis. Bierzemy pod uwagę wszelkie diety (bezglutenowe, bezmleczne itp.), alergeny i co ważne – nie przyjmujemy posiłków zrobionych przez rodziców. Rygorystycznie pilnujemy, co dane dziecko może, a czego nie może jeść, dlatego najwięcej kolorowych karteczek z notatkami wisi w naszych kuchniach. Jak w każdej kwestii, również w kwestii diet podchodzimy do sprawy profesjonalnie i przez 14 lat prowadzenia placówek Kogut żaden rodzic nie przyszedł ze skargą, że dziecko ma wysypkę czy alergię po otrzymanym posiłku. To dużo dla nas znaczy.
J.Ś.: Rodzice pytają też o zajęcia logopedyczne, sensoryczne, językowe, o place zabaw, wychodzenie na spacery, o rozkład dnia, czy np. dziecko, które nie potrzebuje drzemki musi spać. U nas nie musi (śmiech), nic na siłę.

Aktywne Przedszkole Kogut Poznań, przedszkole z basenem

Stawiacie Państwo na indywidualne podejście do każdego dziecka, nauczacie dzieci poznawania świata za pomocą różnych zmysłów, dostrzegania detali, otwartości na świat. A z czego jesteście najbardziej dumni, gdy spojrzycie na pracę i funkcjonowanie placówek z perspektywy tych 14 lat?

A.Ś.: Przede wszystkim jesteśmy dumni z naszych wychowanków. Nasze pierwsze przedszkolaki są już na studiach. Po drugie doceniamy zaufanie rodziców, którym obdarzają nas przez tyle lat, bo bez ich zgody nie byłoby naszego biznesu. I kolejny duży powód do dumy to nasze wybory kadrowe. Mamy szczęście do ludzi wykształconych, po studiach kierunkowych i podyplomowych, z wiedzą i bogatym doświadczeniem, empatycznych i otwartych, którzy wciąż – pomimo upływu lat – chcą z nami pracować. I to jest nasza niezaprzeczalna wartość. Budując zespół, budujemy komfort pracy, współtworzymy styl i standard pracy. A nauczycieli/pedagogów wychowania przedszkolnego, jeszcze błyskotliwych i otwartych na nowości, jest niedobór.
J.Ś.: Naszym pracownikom szefowie w Kogucie się raczej nie zmienią… mają tego świadomość. Tworzymy więc zawodowy, w pełni profesjonalny zespół, ale jednocześnie stawiamy na koleżeńską atmosferę. To są ludzie, z którymi nam się dobrze rozmawia, ale i wartościowo posprzecza, bo konstruktywnie wymieniamy swoje poglądy. Wiele godzin spędzamy w pracy, więc niech ta praca daje nam przyjemność, satysfakcję i zadowolenie.

Reasumując, do kiedy trwa nabór do przedszkola na Hawelańskiej i ile macie przewidzianych miejsc?

A.Ś.: Startujemy 1 września. Nabór trwa, więc kto pierwszy, ten lepszy. Budujemy nowoczesne przedszkole z 76 miejscami. Kilkanaście miejsc dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, bo widzimy, że z roku na rok przybywa dzieci z orzeczeniami i cztery 16-osobowe grupy przedszkolne, dopasowane do wieku dzieci. Wyciągamy więc pomocną dłoń w kierunku rodziców dzieci potrzebujących więcej czasu na naukę, na zrozumienie. Z dziećmi nauczyciele pracują indywidualnie i w grupach, dostosowując tematykę i tempo zajęć do potencjału dziecka.

Jakie plany i inwestycje przed Państwem?

A.Ś.: Jesteśmy w trakcie otwierania kolejnego żłobka w Katowicach, a także w Piekarach Śląskich i drugiego naszego punktu w Bytomiu. Czyli 3 inwestycje na południu, dodatkowo – oprócz Hawelańskiej – nowa placówka na Jeżycach w Poznaniu oraz dwa punkty w Szczecinie, które też są w końcowej fazie negocjacji, jeśli chodzi o lokale. W przeciągu najbliższych dwóch lat otworzymy na pewno sześć nowych placówek pod szyldem Aktywnego Koguta.

Magda Ciesielska

Magdalena Ciesielska

redaktor prowadząca
REKLAMA
REKLAMA
Aktywne Przedszkole Kogut Poznań, przedszkole z basenem,
REKLAMA
REKLAMA