Czas na zmiany?! O wyborze optymalnej formy opodatkowania

Katarzyna Lewandowska

Zakończenie roku „aktualizuje” podatnikom PIT łamigłówkę dotyczącą wyboru formy opodatkowania. Nikt przecież nie chce płacić podatków ponad konieczną miarę. Wybór zasad ustalania wysokości płaconych podatków, przy stale zmieniających się przepisach, nie jest jednak zadaniem łatwym.

Wyboru opodatkowania dokonuje się nie tylko przed rozpoczęciem działalności/założeniem spółki, ale tak naprawdę na przełomie każdego roku.Decydujące są takie aspekty jak wysokość przewidywanych przychodów oraz kosztów. Regułą jest, że z dokonanego wyboru nie można się wycofać.

Aktualnie wyjątkowo – wskutek zmian tzw. „Polskiego Ładu” – niektórzy będą mogli zmienić wcześniejsze decyzje.

Znaczna część podatników PIT powinna sobie zatem zadać trzy pytania:

  1. Czy wybrana na początku 2022 r. forma opodatkowania jest optymalna?
  2. Czy opłaca się dokonać zmiany wybranego sposobu opodatkowania (i czy mogę to zrobić)?
  3. Jaka forma opodatkowania będzie właściwa dla 2023 r.?

W zależności od indywidualnej sytuacji odpowiedzi mogą być zbliżone, albo bardzo różne. Konieczne jest uwzględnienie rodzaju i wysokości przychodów, wydatków, sytuacji rodzinnej, możliwości zastosowania ulg i zwolnień, a także planów biznesowych na najbliższe miesiące.

Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które będzie idealne dla każdego w każdym roku. Poszczególne przypadki należy poddać odrębnej weryfikacji indywidualnie dobrać najlepsze rozwiązanie.

Przedstawione działania można i warto przeprowadzić zarówno u „małych”, jak i u „dużych” przedsiębiorców, wspólników spółek osobowych, jak i kadry zarządzającej oraz managerskiej. Każdy ma prawo wybrać optymalną formę rozliczeń.

Przyjmując określone założenia można przedstawić przykład:

Pan Ksawery założył firmę informatyczną. Rozpoczynając działalność,nie dokonał wyboru opodatkowania, zatem zastosowanie znalazły zasady ogólne. Planował, że jego przychody wyniosą 20 tys.zł miesięcznie, a koszty będą nieznaczne.Zapotrzebowanie na usługi było jednak tak duże, że pan Ksawery zakończył rok z przychodem 480 tys. zł (40 tys. zł/mies.) i z wyższymi niż przewidywał kosztami (90 tys.zł/rok z uwagi na zakup nowego sprzętu). W takiej sytuacji, opodatkowanie podatkiem liniowym oznaczałoby zapłatę PIT o ponad 40 tys.zł niższą. Z kolei forma ryczałtu ewidencjonowanego oznaczałaby podatek niższy o ok. 80 tys.zł. Jeśli w kolejnych latach wysokość przychodu p. Ksawerego pozostanie zbliżona, a koszty się obniżą (brak inwestycji w nowy sprzęt), wybór ryczałtu – w porównaniu do zasad ogólnych – będzie skutkować podatkiem niższym o ponad 100 tys. zł!

Warto zatem przeanalizować uzyskane oraz planowane wyniki finansowe, zwłaszcza że aktualnie powiedzenie Mądry Polak po szkodzie nie musi się spełnić…W ściśle określonych przypadkach decyzję o sposobie opodatkowania można w odpowiednim trybie zmienić. Co zatem warto zrobić? Ustalić wartość przychodów, kosztów, postarać się trochę przewidzieć przyszłość, a następnie opracować stosowne symulacje i podjąć decyzje.

REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

Katarzyna Lewandowska
REKLAMA
REKLAMA

Rozwód, randki i raport detektywistyczny

Artykuł przeczytasz w: 4 min.

Był ślub, obietnica dozgonnej miłości, wspólne plany i piękna wizja przyszłości. Zamiast tego są niekończące się kłótnie, odmienne spojrzenia na niemal każdą kwestię i mgliste wspomnienie zapomnianego uczucia. Obecnie co trzecie małżeństwo w Polsce kończy się rozwodem. Ta utrzymująca się od wielu lat tendencja każe sądzić, że w niedalekiej przyszłości nawet co drugi związek małżeński nie przetrwa próby czasu.

tekst: Weronika Hołowczyc | Butikowa Kancelaria Adwokacka typu privat lawyer


Nierzadko jest też on lub ona – ktoś trzeci, kto w sposób mniej lub bardziej ostentacyjny pojawia się w polu widzenia któregoś z małżonków, zawłaszczając jego myśli i uczucia. Gdy tylko wiedza o tym trafia do drugiej połówki, sprawa rozwodowa nabiera nowego wymiaru. Postępowanie sądowe, które mogło skończyć się na jednej rozprawie, zamienia się w prawdziwą batalię – w szczegóły pożycia małżonków wtajemniczany jest nie tylko sąd, ale też członkowie rodziny, sąsiedzi, znajomi, których lojalność od tej chwili oceniana jest przez pryzmat gotowości przystąpienia do jednego z dwóch wrogich sobie obozów – jego i jej.

Do gry często wkracza także prywatny detektyw, który śledzi i dokumentuje każdy krok niewiernego małżonka. Dostarczone zdjęcia z nowym obiektem westchnień potwierdzać mają nielojalność przeciwnika, nawet jeśli wykonane zostały długo po jego wyprowadzce ze wspólnego domu.
Ale czy na pewno taki będzie ich skutek? Kiedy fakt nawiązania nowej, intymnej znajomości może zostać uznany za przyczynę rozkładu pożycia, a kiedy pozostaje dla rozstrzygnięcia sprawy bez znaczenia?
Zgodnie z polskim prawem, małżeństwo można rozwiązać przez rozwód, kiedy pomiędzy małżonkami dojdzie do całkowitego zerwania trzech więzi – uczuciowej, fizycznej i gospodarczej, a okoliczności sprawy wskazują na to, że jest to sytuacja nieodwracalna i dla związku nie ma już żadnych szans.

20190928 AdobeStock 293903137

Określenie dokładnego momentu, od którego można mówić o całkowitym i zupełnym rozkładzie pożycia jest zazwyczaj niemożliwe – choćby z uwagi na nieuchwytność sfery emocjonalnej i trudności z jednoznacznym oraz precyzyjnym określeniem, kiedy nasze uczucia do drugiej połówki wygasły.
Najczęściej przyjmuje się jednak, że dochodzi do niego najpóźniej w momencie, od którego małżonkowie pozostają w separacji faktycznej, a więc nie zamieszkują już pod jednym dachem. Jeżeli zaś, z jakichś powodów, pomimo decyzji o rozstaniu, nadal dzielą mieszkanie, momentem przesądzającym jest zazwyczaj moment zainicjowania sprawy o rozwód.

Jak się zatem ma randkowanie i nowa relacja do orzekania o winie w toku sprawy o rozwód?
Jeśli do nawiązania nowej relacji doszło w trakcie wspólnego małżeńskiego pożycia, w zasadzie oczywistym jest, że mamy do czynienia ze zdradą, determinującą winę w rozkładzie pożycia, niezależnie od tego jak duże niezadowolenie z łączących małżonków relacji odczuwał zdrady się dopuszczający. Bo problemy w związku trzeba najpierw spróbować uleczyć, zanim przekreśli się wspólną historię i zacznie robić miejsce na nową.

20171107 AdobeStock 181036799

Inaczej jednak sprawa wygląda, kiedy pomimo prób naprawy związku, Wasze wspólne drogi jednak się rozchodzą. Nawiązanie nowej relacji w trakcie trwania małżeństwa, w którym doszło już do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia nie może zostać uznane za naruszenie obowiązku wierności małżeńskiej i tym samym nie powinno prowadzić do uznania winy przy orzekaniu rozwodu.

No dobrze, ale skąd wobec tego można mieć pewność, kiedy do rozpoczęcia nowej relacji rzeczywiście doszło i czy przypadkiem nasza druga połówka nie ukrywała tego faktu przed nami? Tu znowu wracamy do puntu wyjścia, czyli do uruchomienia wszelkich środków dowodowych, za pomocą których moment wyklucia się nowego związku będziemy mogli wykazać. Na nic jednak będą starania detektywów, zaangażowanych w sprawę kuzynów i sąsiadów, skoro wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nowy związek trwa, a przynajmniej trwa oficjalnie, odkąd on czy ona wyprowadzili się ze wspólnego mieszkania, a w sądzie czeka na nas termin rozprawy rozwodowej. Kości zostały rzucone, więzi zerwane, a historia pisze się już na nowo.

Niezależnie od wszystkiego, warto pamiętać, że szczęście lubi ciszę, a epatowanie nowym związkiem czasem może przynieść więcej szkody niż pożytku.
I nie tylko o strategii procesowej tu mowa.

Weronika Hołowczyc Butikowa Kancelaria Adwokacka

Weronika Hołowczyc

Butikowa Kancelaria Adwokacka typu private lawyer
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA