Cécile McLorin Salvant | „Mélusine”

Zaprawdę powiadam Wam – szóstego dnia, szóstego miesiąca, wydarzą się rzeczy niebywałe. Głos bliski niebiańskiemu uciszy nadjeziorny gwar, otaczając go swoim wdziękiem i rozpościerając nad nim łunę najjaśniejszego światła. Oczaruje Was i zachwyci, poruszy Was i rozpali. A kiedy po upływie Czasu, Który Przestał Istnieć, zamilknie, serca Wasz będą odmienione, a umysły wypełnione blaskiem…

Co u mnie, zapytacie, i czy na pewno wszystko w porządku? Owszem, mam się prawie w porządku. Prawie, bo na okoliczność popełnienia tego tekstu musiałam (boleśnie) przypomnieć sobie, czego mi brak i czego Wam bardzo, ale to bardzo zazdroszczę. Brak mi, drodzy państwo, bilokacji, a skręca mnie na myśl, że w trakcie czerwcowego koncertu z n a k- o m i t e j Cécile McLorin Salvant, która wystąpi podczas tegorocznej edycji Enter Enea Festival, ja będę… no cóż, nie w Poznaniu.

Ale Wy być możecie! I zachęcam Was do tego całym swoim jestestwem. Dlaczego? Przywołując słowa Wyntona Marsalisa, Cécile jest piosenkarką, która pojawia się raz na kilka pokoleń. Na dobrą sprawę to mogłoby już zamknąć temat, ale niech będzie – idziemy dalej. Salvant to Amerykanka o haitańsko-francuskich korzeniach, wielokrotna zdobywczyni nagród Grammy, laureatka pierwszej nagrody Thelonious Monk International Jazz Competition oraz stypendystka prestiżowej Nagrody MacArthurów (zwanej czasem „grantem dla geniuszy”), a opowiadam Wam o niej, bo pod koniec marca tego roku wypuściła swój kolejny solowy album zatytułowany „Mélusine”. Zainspirowana od zawsze towarzyszącą jej mieszanką różnych kultur, a także europejską baśnią o kobiecie z wężowym (rybim?) ogonem, Salvant zabiera nas w egzotyczną podróż, której jest przewodniczką. Swoją snutą po francusku opowieść uzupełnia językiem angielskim, haitańskim kreolskim i charakterystycznym między innymi dla obszarów południowej Francji oksytańskim. Płyta zawiera interpretacje dziewięciu pieśni, których początki sięgają XII wieku. Pięć pozostałych utworów to oryginalne kompozycje artystki. Album wypełniony jest stylistycznymi eksperymentami i odważną, dynamiczną eksploracją wokalnych możliwości Cécile. Od poetyckiego i nastrojowego jazzu do kabaretowych, żartobliwych interpretacji, od stałego składu instrumentów do eksperymentowania pociągającego za sobą grę barwą, dynamiką i energią zespołu. Każdy utwór jest osobną historią (nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem tłumaczeń tekstów, jeśli zdecydujecie się po nie sięgnąć), także o emocjach i intencjach. Co najważniejsze jednak, każdy z nich jest perfekcyjnie oszlifowanym, muzycznym diamentem, który zachwyca swoim kształtem, odbijanymi kolorami i czymś, co trudno uchwycić, ale łatwiej poczuć.

Jaka zatem jest Cécile na swojej najnowszej płycie „Mélusine”? Różnorodna, wysublimowana, odważna, inspirująca, soczysta, prawdziwa, znosząca wszelkie granice, czy raczej – z wdziękiem unosząca się ponad nimi… Mogłabym wymieniać tak jeszcze długo. Myślę jednak, że lepiej zrobicie, przekonując się o tym na własnej skórze. Szósty dzień, szóstego miesiąca – macie już tę datę w kalendarzu, prawda?

REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

REKLAMA
REKLAMA

Czas Komedy : Andrzej Jagodziński Trio

Artykuł przeczytasz w: 1 min.

Realizowany od 2015 roku – w ramach Ery Jazzu – cykl CZAS KOMEDY staje się samodzielnym projektem prezentującym geniusz muzyki Krzysztofa Komedy. To najważniejszy w Poznaniu element honorowania postaci oraz muzyki wybitnego i kultowego polskiego artysty. Tegoroczny Czas Komedy przedstawi wybitnego pianistę Andrzeja Jagodzińskiego i jego Trio, które tworzy kontrabasista Adam Cegielski oraz perkusista (także zespołów Krzysztofa Komedy) Czesław „Mały” Bartkowski.

Trio wprowadza nową jakość do muzyki jazzowej a swoją muzyką potwierdzają banalną  tezę: gdyby Chopin i Bach tworzyli w XX wieku, z pewnością byliby kompozytorami jazzowymi. Andrzej Jagodziński często sięgał także po  twórczość innych kompozytorów oraz szukał inspiracji w polskiej muzyce ludowej oraz klasycznej. Szczególną atencją pianista darzy Krzysztofa Komedę. Być może ważnym powodem jest także fakt, iż w trio gra legendarny Czesław „Mały” Bartkowski – perkusista z zespołów Krzysztofa Komedy. Koncert Czas Komedy jest poznańską premierą programu „Komeda/Chopin/Bach” trio Andrzeja Jagodzińskiego.

CK Zamek – 13 kwietnia, g.19.00

Bilety do dostania TUTAJ

20250313 fot.Agencja Blue Note 2
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA