Range Rover Sport – nie tylko dla WAGs

Nowy Range Rover Sport zadebiutował pierwszym na świecie wjazdem na zalany wodą przelew spływowy zapory w Islandii. Podczas wspinaczki samochód stawił opór gwałtownie napływającemu strumieniowi wody spadającej z rampy zapory Karahnjukar, najwyższej tego rodzaju zapory na świecie. I co myślę warte odnotowania – samochód prowadziła kobieta.

tekst: Alicja Kulbicka

Jessica Hawkins, oficjalna kaskaderka przygód Jamesa Bonda i jej piękny czerwony Range Rover Sport zmierzyli się z potężnym strumieniem wody spływającym po rampie największej na świecie zapory Karahnjukar, gdzie woda spada kaskadami ciężarem 750 ton na minutę. Utrata przyczepności groziła upadkiem z niebezpiecznej, 90-metrowej podstawy przepływu na dno doliny znajdującej się poniżej. A żeby tam dotrzeć Jessica poprowadziła nowego Range Rovera z dna doliny na szczyt tamy przez koryto rzeki, długie strome tunele i nachyloną pod kątem 40 stopni skalistą ścianę zapory.

Nie tylko dla WAGs

Jessica nie jest pierwszą fanką Range Rovera Sport. Ścieżki popularności tego modelu „wyjeździły” żony piłkarzy, jednak to nie one spowodowały tak olbrzymią popularność tego modelu. Brytyjski Range Rover Sport zadebiutował w 2005 roku jako tańsza alternatywa dla tzw. „dużego Range’a” . Do końca 2020 roku sprzedano ponad milion egzemplarzy drugiej wtedy generacji tego modelu. Clue sukcesu sprzedażowego to jednak nie zdjęcia popularnych WAGs na Instagramie, a wybór jednostek napędowych, jakie Range Rover zaproponował swoim klientom, w tym potężnego 5-litrowego V8 z kompresorem. Nowa, trzecia generacja nie odbiega od tej zasady. W ofercie nowego Range’a znajdziemy bardzo szeroką gamę silnikową. Są diesle, diesle z miękką hybrydą, silniki benzynowe z miękką hybrydą, silniki benzynowe z hybrydą typu plug-in i benzynowe V8 o mocy 530 KM. Dla miłośników rozwiązań w pełni elektrycznych, Range Rover przygotowuje również i taką wersję, jednak zapowiada ją dopiero na rok 2024.

Stylistyka

Range Rover Sport drugiej generacji stylistycznie przypominał nieco Discovery. Nowa jego odsłona przeszła ewolucję i dziś bliżej mu do Evoque’a czy Velara. Masywny kanciasty przód, „pudełkowaty” wygląd to powoli znak rozpoznawczy samochodów tej marki. Zdecydowane powierzchnie nadwozia kojarzą się z mocą i dużymi osiągami, a ukryte reflektory, atrapa chłodnicy i specjalnie wyprofilowany dolny zderzak sugerują pewność siebie oraz silny charakter. Tył nadwozia wyróżnia się ciągłą linią tylnych świateł, a sportowego charakteru nadają prawdziwe końcówki wydechu. We wnętrzu jest prosto, bez niepotrzebnych udziwnień, ale za to znalazło się miejsce na wszystko, co najważniejsze – w tym fizyczne pokrętła do sterowania temperaturą na „leżącym” panelu klimatyzacji. 13-calowy ekran zamocowano nieco poniżej górnej linii deski rozdzielczej, co naprawdę dobrze wygląda.

Nowe technologie

W środku nie brakuje nowych technologii. Przednie światła korzystają ze specjalnej matrycy LED, wyposażonej w 1,8 mln (!) mikroluster. System Dynamic Light Projection zapewnia fenomenalne doświetlenie drogi i oferuje ponad 700 metrów zasięgu snopa światła. O nagłośnienie zadbał system Meridian, który dzięki nawet 29 głośnikom i zaawansowanemu systemowi dźwięku przestrzennego zadowoli każdego audiofila.

Całkowicie nowa konstrukcja

Auto bazuje na zaprojektowanej od podstaw modułowej platformie, która zadebiutowała wraz z dużym Range Roverem. Ma ona szereg zalet – jest sztywniejsza, lżejsza i pozwala na stosowanie zaawansowanej elektryfikacji.Pozwoliła też wygospodarować więcej przestrzeni. Ilość miejsca na tylnej kanapie wzrosła, zaś bagażnik zyskał od 55 do 170 dodatkowych litrów pojemności.Kluczową rolę gra tutaj zawieszenie. DynamicAir Suspension bazuje na specjalnej konstrukcji z podwójnymi zaworami, które w ekspresowym tempie mogą usztywnić lub „zmiękczyć” auto, dostosowując się do warunków drogowych, zapewniając tym samym idealne właściwości jezdne.Nowością jest też system skrętnej tylnej osi. Wpływa to nie tylko na prowadzenie, ale też na zwrotność. Promień skrętu to tylko 10,95 metra, co czyni z Range Rovera Sport zwinną maszynę.

Wrażenia z jazdy

„Siła wody spływającej przelewem od strony doliny zapierała dech w piersiach. Wjeżdżając w nią, wiedziałam, że u dołu zbocza czeka na mnie 90-metrowa przepaść. Świadomość, że gdyby coś poszło nie tak, sprawiła, że była to najtrudniejsza przejażdżka, na jaką kiedykolwiek się wybrałam. Jednak, pomimo stromego zbocza i rwącej wody, nowy Range Rover Sport spowodował, że czułam się spokojna. Jego przyczepność, opanowanie i znakomita widoczność wzbudziły we mnie tyle pewności siebie, że mogłam w pełni cieszyć się tym doświadczeniem” – Jessica Hawkins. I jeśli te słowa wybrzmiewają z ust brytyjskiej kaskaderki i zarazem kierowcy rajdowego– to chyba najlepsza rekomendacja.

Alicja Kulbicka

Alicja Kulbicka

Redaktor naczelna
REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

REKLAMA
REKLAMA

Miasto przyszłości okiem Watchera

Volvo EX30, Noriaki

Miasta to obszary jedne z najbardziej wrażliwych na zmiany klimatu. Są miejscem zamieszkiwania ponad połowy ludności świata, pomimo że zajmują jedynie ok, 3% powierzchni lądowej Ziemi. W sposób znaczący wpływają na środowisko, bo 75% emisji gazów cieplarnianych generowane jest w miastach. I to również w nich boleśnie odczuwamy efekty zjawisk globalnych. Podtopienia, powodzie, susze, wysokie temperatury, silne wiatry, zanieczyszczone powietrze to zjawiska, których doświadczamy każdego roku coraz bardziej dokuczliwie. Jak więc budować miasta zdrowe, bogate przyrodniczo, przyjazne i interesujące dla mieszkańców, a nade wszystko zeroemisyjne?

tekst: Alicja Kulbicka | Zdjęcia: Volvo Firma Karlik, Flickr, domena publiczna

Miasta przyszłości stają w obliczu nieustannych wyzwań związanych z ekologią, mobilnością i kreatywnością przestrzenną przyjazną mieszkańcom. „Muszą być projektowane i budowane tak, by zużywać możliwie mało energii i wytwarzać jak najmniej odpadów. Energia ma pochodzić wyłącznie z odnawialnych źródeł, z możliwością magazynowania. Odpady powinny być w całości przetwarzane, a transport zeroemisyjny. I to wszystko musi być urządzone tak, żeby było nas stać na życie w takim mieście” – to głos ekspertów wybrzmiewający podczas Polskiego Kongresu Przedsiębiorczości. Brzmi utopijnie?

Nowe, stare rozwiązania

W ciągu ostatniej dekady, elektryczne samochody zyskały na popularności, a ich rola w kształtowaniu przyszłości transportu miejskiego jest nie do przecenienia. Zasilane energią elektryczną pojazdy te emitują znacznie mniej szkodliwych substancji niż ich odpowiedniki spalinowe, przyczyniając się do poprawy jakości powietrza i zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Jednak napotykają też na opór, nasuwając pytania o bezpieczeństwo, rzeczywistą dbałość o ekologię, zasięg czy brak infrastruktury. A przecież w historii motoryzacji nie są niczym nowym. Andrzej Zieliński w książce „Samochody osobowe. Dzieje rozwoju” pisze, że jednym z pionierów elektrycznych samochodów był Thomas Devenport. Ten Amerykanin szkockiego pochodzenia już w 1834 roku zbudował powóz, który czerpał energię z baterii galwanicznej Volty. Pierwsze sprawnie działające auto elektryczne powstało w 1882 roku, a skonstruowali je Percy i Ayton. Wykorzystywane do zasilania trójkołowca baterie ważyły około 45 kg. Do najważniejszych walorów z punktu widzenia użytkownika należały cicha praca oraz łatwość prowadzenia. Nie bez znaczenia była także dobra dynamika pojazdów elektrycznych. Brzmi znajomo?

Detroit Electric car charging

Street art – sztuka zaangażowana

Jak świat długi i szeroki ludzie przyozdabiali malunkami ściany jaskiń, domów, murów. Stanowiły one komunikat ostrzegawczy, informacyjny czy estetyczny. Dziś różnorodne formy sztuki ulicznej stały się częścią współczesnego krajobrazu miejskiego, nierzadko ewoluując w formę społecznego komunikatu. Dziś murale street artu nie tylko zdobią ściany, ale również niosą ze sobą silne przesłanie społeczne. Artystyczne protesty, manifestacje równości czy nawet komentarze polityczne stają się integralną częścią ruchu street artu. To forma sztuki, która walczy o zmiany i skupia uwagę na problemach społecznych. Odważne, często kontrowersyjne prace Banksy’ego stanowiące komentarz społeczno-polityczny spowodowały, że stał się on dzisiaj jednym z najbardziej wpływowych artystów na świecie. A jego sztuka dzięki inkluzywności porusza globalną publiczność, a on sam często stawia pytania o przyszłość świata. Jego prace – przedstawiające postaci ludzkie, zwierzęta oraz różnorodne symbole w sposób wyrazisty i niezwykle sugestywny – mają potencjał do inspiracji i pobudzenia debaty na ważne tematy dotyczące nierówności społecznej, przemocy czy bezprawia. Czy zatem street art może stać się ważnym głosem w debacie na temat globalnego ocieplenia? Mural Banksy’ego w pobliżu Oval Bridge w Camden Town w północnym Londynie. Prześmiewczy, na wpół zatopiony w wodzie napis brzmi: „Nie wierzę w globalne ocieplenie”.

BANKSY I DONT BELIEVE IN GLOBAL WARMING

Nietypowy mariaż

W odpowiedzi na wyzwania stojące przed współczesnym światem, elektryczne samochody oraz sztuka uliczna, stają się ważnymi elementami transformacji miejskiej. I choć pozornie te dwa faktory nie mają ze sobą styku, marka Volvo udowadnia, że jest inaczej. Aby oswoić i przybliżyć temat elektryfikacji Volvo Firma Karlik połączyła siły ze światem street artu. Owocem współpracy jest unikatowa grafika stworzona dla modelu Volvo EX30, którą zaprojektował poznański street artowiec Noriaki. Samochód zyskał bogatą paletę barw oraz wyraziste detale, co z pewnością przyciąga uwagę. Najbardziej charakterystycznym elementem grafiki jest postać Watchera, który napędza elektryfikację i przygląda się zmianom, jakie zachodzą w motoryzacji. Watcher to postać, która jest motywem przewodnim w twórczości Noriakiego, z głową w kształcie jednego, podłużnego oka, która patrzy, obserwuje, zawsze jednak budzi pozytywne emocje, a można ją spotkać w różnych miejskich przestrzeniach Poznania. I która poznaniakom jest dobrze znana. – Głównym celem projektu było przyciągnięcie uwagi widza poprzez unikatową estetykę. Zależało mi, aby wyróżnić się poprzez futurystyczny design, inspirowany liniami Volvo EX30. Samochód miał być nie tylko źródłem podziwu, lecz także emanować nietuzinkowością. Zazwyczaj preferuję pracę w monochromatycznej palecie, korzystając z kolorów czarno-białych. Jednakże w przypadku tego projektu postanowiłem pójść zupełnie inną drogą, eksponując potęgę kolorów i elektryfikacji, gdyż widzę przyszłość malującą się właśnie w barwach. Na projekcie znalazły się symboliczne elektryczne wtyczki oraz błyskawice, które mają za zadanie podkreślić iskrzący, dynamiczny charakter samochodu – opowiada Noriaki.

Oswoić nieznane

„Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana”. Aktualność tej maksymy Heraklita z Efezu jest uderzająca jak nigdy za naszego życia. Ale de facto nie jest niczym wyjątkowym w skali świata. Ten nieustannie się zmienia, co wymaga od nas nie tylko sprawnego odnotowania, ale także zdolności do adaptacji. Tylko w ciągu ostatnich lat obserwujemy rozwój nowych technologii, medycyny, gospodarki, turystyki i nanotechnologii. Cyfryzacja towarzyszy nam na każdym kroku. Otaczamy się danymi i zmiennymi, które wymagają od nas obserwowania, wnioskowania i elastyczności. Jednym zdaniem funkcjonujemy w świecie zmienności, niepewności, złożoności i niejednoznaczności. Taki świat wymaga od nas elastycznego podejścia, ale także adaptowania się do nieoczywistych wydarzeń. Podstawową kwestią, która pozwoli odnaleźć się w tym niepewnym i zmiennym środowisku jest ciekawość, ale także chęć nieustannej edukacji, analizowania rynku, zgłębiania wiedzy o świecie, motywowania się do nowych aktywności. To definicja postępu. Bez ciekawości, elastyczności i niestandardowego myślenia nigdy nie powstałby telefon, fotografia, wycieraczki samochodowe oraz pewnie nie poznalibyśmy struktury podwójnej helisy DNA. Dziś stoimy u progu kolejnej rewolucji. Samochody elektryczne przynoszą wielką zmianę. Zarówno dla nas, ich użytkowników, ale także dla przestrzeni, w których żyjemy. Bo kto z nas nie chciałby żyć w czystym, cichym i przyjaznym mieszkańcom mieście? Takim, które zgodnie z ideą Smart City 3.0 na pierwszym planie stawia jego mieszkańców, ich inicjatywy, dobrostan i zdrowie, a także współpracę z lokalnym biznesem? Współpraca Volvo Firma Karlik z Noriakim, pokazuje, że to dobry pierwszy krok do oswojenia zmiany, której i tak nie unikniemy.

Alicja Kulbicka

Alicja Kulbicka

Redaktor naczelna
REKLAMA
REKLAMA
Volvo EX30, Noriaki
REKLAMA
REKLAMA