Usłyszeć osoby głuche, czyli o potrzebie zrozumienia i empatii

Współczesny świat coraz bardziej skupia się na różnorodności i dążeniu do zapewnienia wyrównanych szans każdemu. By osiągnąć te szlachetne cele, powinniśmy zwrócić uwagę na społeczności, które zbyt często są pomijane w społecznej dyskusji. Każdego roku we wrześniu obchodzimy Międzynarodowy Dzień Głuchych. Nie jest to jeden z najgłośniejszych dni w roku, ale trzeba to zmienić, ponieważ osoby niesłyszące zasługują na naszą uwagę i wsparcie. O doświadczeniach i wyzwaniach osób głuchych opowiada Tamara Adamska, kierowniczka wielkopolskiego oddziału Polskiego Związku Głuchych.

Rozmawia: Zuzanna Kozłowska | Zdjęcia: Polski Związek Głuchych

Jak liczna jest społeczność osób niesłyszących w Wielkopolsce?

TAMARA ADAMSKA: Trudno jednoznacznie określić liczbę osób głuchych zamieszkujących Wielkopolskę, ponieważ nie prowadzi się żadnego rejestru. Przynależność do stowarzyszeń zrzeszających osoby niesłyszące jest zupełnie dobrowolna. Obecnie liczba osób zrzeszonych w Oddziale Wielkopolskim Polskiego Związku Głuchych w Poznaniu, który posiada swoje Koła w Lesznie, Kaliszu i Poznaniu wynosi 340 osób.

Na co dzień, co wydaje się być największym wyzwaniem dla osób niesłyszących?

Przede wszystkim bariera komunikowania się. Osoby niesłyszące, często mają problemy z czytaniem, poprawnym pisaniem – gramatyką, oraz ze zrozumieniem tekstu pisanego. Trzeba zauważyć, że język polski jest dla tej społeczności językiem obcym. Osoby te bardzo często posługują się Polskim Językiem Migowym albo Systemem Językowo-Migowym, który charakteryzuje się inną składnią niż język polski. Stosują też inną składnię niż osoby słyszące, co powoduje trudności w komunikacji.

Polski Związek Głuchych

Czy nauka języka migowego jest łatwo dostępna dla osób niesłyszących i ich bliskich w Wielkopolsce?

Dzieci uczą się w Szkolnych Ośrodkach Wychowawczych języka migowego PJM i SJM, w zależności od indywidualnych potrzeb dziecka. Lekcje w szkołach są również dostosowane do dziecka. Natomiast osoby bliskie mogą skorzystać z kursów języka migowego, które są organizowane również w naszej siedzibie.

Poznań jest miastem przyjaznym osobom głuchym? Jakie ułatwienia czekają na osoby niesłyszące? Jakich brakuje?

W związku z ustawą o dostępności zauważyliśmy jakiś postęp, na przykład strony internetowe różnych instytucji są tłumaczone w języku migowym. Osoby głuche mogą poprosić Urząd o umówienie tłumacza języka migowego w celu tłumaczenia takiej wizyty w Urzędzie. Warto też dodać, iż instytucje kulturalne w Poznaniu tj. Centrum Kultury Zamek, Kino Muza, Teatr Nowy, Teatr Wielki w Poznaniu, czy też Brama Poznania przygotowali się na przyjęcie osób głuchych, poprzez tłumaczone spektakle, czy też tłumaczone ekspozycje w języku migowym. Niedaleko Poznania w Muzeum Rolnictwa w Szreniawie, również odbywają się cykliczne zwiedzania, przystosowane dla osób niesłyszących. Nadal jednak pozostaje spore pole do poprawy.

Polski Związek Głuchych na wycieczce

Na jakie wsparcie mogą liczyć osoby niesłyszące w Wielkopolsce?

Na pewno mogą liczyć na pomoc naszej instytucji działającej na terenie Wielkopolski od 77 lat. W Polskim Związku Głuchych nasi podopieczni otrzymują wsparcie tłumaczy języka migowego, prawnika, psychologa. Biorą udział w spotkaniach okolicznościowych (spotkania wigilijne, wielkanocne, dzień kobiet i dzień mężczyzny, zawody sportowe). Biorą udział w zajęciach z arteterapii, treningu kulinarnego, gdzie rozwijają swoje umiejętności. Organizujemy dla nich wycieczki w Polsce, jak również za granicę, takie wyjazdy są w pełni dostosowane do potrzeb osób głuchych. W związku z tym osoby niesłyszące postrzegają placówki Polskiego Związku Głuchych jako swój „drugi dom”, w którym otrzymują pełne wsparcie, którego oczekują na co dzień, i na które zasługują.

Czy osoby głuche mają na drodze jakieś przeszkody, żeby być aktywnymi zawodowo? Czy pracodawcy są chętni, żeby zatrudnić osoby niesłyszące?

Osoby głuche w Polsce nie mogą pracować w każdym zawodzie. Z reguły pracują w zakładach produkcyjnych, gdzie zatrudnionych jest więcej osób głuchych lub z innymi niepełnosprawnościami. Natomiast pracodawcy są różni. Jeśli ktoś już wcześniej zatrudniał osoby niesłyszące, nie boi się przyjąć kolejnych takich osób do pracy. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy ukazuje się ogłoszenie o pracy, dzwonimy wtedy w imieniu osoby głuchej i na wstępie informujemy, iż osoba poszukująca pracy jest niesłysząca i wtedy zaczynają się „schody”. Pracodawca tłumaczy nam, że nie zna języka migowego i nie dogada się z potencjalnym pracownikiem, że pracownik nie „usłyszy” jak będą go wołać – zaczynają się mnożyć powody, dla których nie chce mieć takiej osoby w swoim zespole. A wystarczy trochę chęci, zrozumienia i empatii.

czerwiec male 2 2

Co każdy z nas może zrobić, żeby pomóc czy wesprzeć osoby niesłyszące?

Myślę, że społeczeństwo jest bardziej wyrozumiałe niż 30 lat temu. W mediach dużo mówi się o osobach z niepełnosprawnością, ich potrzebach, problemach. Dzięki temu, osoby głuche nie są już osobami „innymi” czy „dziwnymi”, są częścią naszego społeczeństwa.
Uważam, że ze strony osób nieznających środowiska osób głuchych, ich problemów, z którymi się borykają na co dzień, przydałoby się więcej zrozumienia i chęci pomocy.
Głuchota nie jest jedynie fizycznym wyzwaniem, lecz również wpływa na tożsamość, kulturę i sposób komunikacji osób z tej społeczności. Poprzez uświadomienie sobie tych różnic oraz wyzwań, możemy dążyć do stworzenia bardziej otwartego i empatycznego świata. Wspierajmy więc osoby niesłyszące i w miarę możliwości spróbujmy zapewnić im pełne uczestnictwo w życiu społecznym w Wielkopolsce.

REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

REKLAMA
REKLAMA

Seksualność a szczęście. Czy satysfakcja w życiu intymnym wpływa na nasze ogólne zadowolenie?

Artykuł przeczytasz w: 3 min.


Dwudziestego marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Szczęścia. A czy zastanawialiście się kiedyś, jak bardzo seksualność łączy się z poczuciem szczęścia? W codziennym pędzie łatwo zapomnieć, że intymność to nie tylko fizyczność, ale przede wszystkim emocjonalne połączenie – z partnerem i z samym sobą. A jednak wciąż funkcjonuje przekonanie, że seks to temat drugorzędny, dodatek do życia, a nie jego istotny element. Nic bardziej mylnego. Jedną z podstaw naszego szczęścia jest umiejętność balansowania między potrzebą bezpieczeństwa a pragnieniem ekscytacji. Seksualność, kiedy traktujemy ją jako przestrzeń autentycznego wyrażania siebie, daje nam nie tylko radość, ale i poczucie kontroli nad własnym ciałem, emocjami i relacjami. Nie chodzi o liczby czy statystyki, ale o jakość i świadomość własnych pragnień.

Chciałabym podkreślić, że nasza seksualność działa na zasadzie mechanizmu „gaz-hamulec” – różne bodźce mogą ją pobudzać, ale równie łatwo coś może ją zatrzymać. Stres, zmęczenie, brak komunikacji czy kulturowe tabu skutecznie blokują naszą zdolność do czerpania przyjemności. A przecież życie seksualne, zamiast być źródłem frustracji, powinno wspierać nasz emocjonalny i fizyczny dobrostan.
Badania Justina Lehmillera pokazują, że ludzie, którzy otwarcie rozmawiają o swoich fantazjach i potrzebach, są szczęśliwsi – nie tylko w sypialni, ale ogólnie w życiu. Dlaczego? Bo zamiast tłumić swoje pragnienia, uczą się akceptacji siebie i budowania relacji opartych na wzajemnym zrozumieniu. Szczęście nie wynika z idealnego związku czy perfekcyjnie dopasowanych partnerów, ale z umiejętności bycia otwartym na własne emocje i potrzeby. Ważne jest to, że nie musimy spełniać żadnych norm czy oczekiwań. Każda osoba powinna mieć przestrzeń do odkrywania swojej seksualności na własnych zasadach – bez wstydu, presji i lęku przed oceną. Seksualność to nie coś, co podlega osądowi innych, lecz sfera, którą każdy z nas ma prawo kształtować w zgodzie ze sobą. Szczęście nie tkwi w porównywaniu się do innych, ale w autentyczności.

Co więcej, seksualność nie ogranicza się jedynie do aktów fizycznych – to także sposób, w jaki postrzegamy siebie, nasze ciało, przekonania, pragnienia i granice. Każdy z nas powinien mieć odwagę eksplorować swoje potrzeby i mówić o nich bez poczucia winy. Jeśli seks nie daje nam radości, warto zastanowić się, co stoi na przeszkodzie – czy to brak komunikacji, społeczne wymagania czy może presja, którą sami na siebie nakładamy?

Z okazji Międzynarodowego Dnia Szczęścia warto więc zadać sobie kilka pytań: Czy daję sobie prawo do czerpania przyjemności? Czy moja seksualność jest źródłem radości, czy raczej napięcia? A przede wszystkim – czy potrafię mówić o swoich pragnieniach? Bo prawdziwe szczęście zaczyna się tam, gdzie jest miejsce na autentyczność i akceptację siebie.

Wasza Magda

Magdalena Świderska

Magdalena Świderska

Seksuolożka
Seksuolożka, specjalistka Seksuologii Praktycznej. Założycielka AMORI Centrum Seksuologii Pozytywnej w Poznaniu. Prowadzi warsztaty, konsultacje seksuologiczne i sesje coachingowe. Zajmuje się nauką skutecznej komunikacji, odkrywania potrzeb i granic oraz rozwoju inteligencji seksualnej partnerek/partnerów.Pomaga stawiać czoła wszelkim wyzwaniom związanym z seksualnością człowieka. Podstawowymi wartościami, którymi kieruje się w swojej pracy są pozytywne podejście do seksualności, otwartość, zaufanie…
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA