Początki jej kariery sięgają 1976 roku, kiedy to została zauważona i zaproszona do okładkowej sesji dla Walki Młodych oraz udziału w pokazach Centrum Wzornictwa Przemysłowego, dzięki czemu rozpoczęła się jej kariera modelki. Na początku lat 80. częściowo zrezygnowała z tego na rzecz fotografii. Zawodowo zajmuje się nią od 1984, a jej zdjęcia publikowały największe polskie magazyny o modzie. Niedawno odwiedziła Poznań, gdzie w ramach spotkań z cyklu „Kreatorzy Wizerunku” opowiedziała o swojej miłości do portretowania ludzi i o powrocie do pracy w modelingu.
Rozmawia: Anna Bowsza
Co lubisz fotografować bardziej modę czy portrety? Co jest trudniejsze?
Moją pasją jest fotografowanie ludzi, czyli portrety. Moda, to również portret. Jeśli, niezależnie od przeznaczenia, człowieka przed obiektywem traktuje się jak człowieka, to może pojawić się delikatna, magiczna relacja, która zaprocentuje w odbiorze obrazu.
Czujesz różnice między fotografowaniem ludzi znanych a tych anonimowych?
Za każdym razem, bez znaczenia czy ktoś jest gwiazdą, czy nie, staram się nie oceniać pochopnie i mieć świeże oko. Rutyna nie jest wskazana ani po jednej, ani po drugiej stronie, ale liczy się doświadczenie. Znana osoba czasami jest znana od kilku godzin i wtedy należy pomóc jej znaleźć się w nowej sytuacji.
Jesteś za retuszem zdjęć takim mocnym, jaki zdarza się w kolorowych magazynach czy raczej jesteś zwolenniczką naturalnych zdjęć?
Wszystko zależy od sytuacji i wyboru. W swojej pracy wybieram styl fotografii nie retuszowanej, naturalnej, chropowatej, z „wadami”. Jest w tym jakiś smutek i prawda, każda rysa sugeruje historię. Natomiast wszystkie zmiany w postprodukcji, retusze i mocne zbliżenie się do grafiki są niezwykle interesujące. Najmniej ciekawe są manipulacje wykorzystywane jedynie dla urody.
A na jakim sprzęcie lubisz pracować? Jesteś bardziej konserwatywna czy lubisz iść z duchem czasu?
Fotografia jest super ciekawa, również z powodu dynamicznych, nowych technologii, jak i już długiej historii. Jestem zafascynowana nowym, ale czasami sięgam po analog, bo jest to inna forma pracy i ciągle, trochę inny rodzaj obrazu.
Ktoś w Twojej rodzinie interesował się fotografia?
Aparat pojawiał się w mojej rodzinie, ale nikt nie traktował tego poważnie. Wielu z jej członków miało talenty plastyczne.
Mąż i córka lubią kiedy ich fotografujesz?
Doceniają siłę dokumentacji chwili. Stawanie przed obiektywem, to wyzwanie dla wielu ludzi i trzeba się niejednokrotnie przełamywać. Jeśli nie muszą, to nie stają (śmiech)
Moda i portrety do Twoja domena a krajobrazy? Takie sielskie obrazki?
Fotografowanie krajobrazów jest wspaniałym zajęciem i łapaniem kontaktu z naturą, która jest najpiękniejszą historią. Jesteśmy jej częścią. Może wydawać się to zbyt banalne, ale z takich banałów zbudowane jest nasze życie. Włóczenie się z aparatem i komponowanie kadrów, szukanie światła jest nie do przecenienia.
Pracujesz jako fotografka od ponad 30 lat. Zapewne przez ten czas zmienił się charakter Twojej pracy?
Podstawowe zasady pracy z człowiekiem nie zmienią się, bo ludzkie uczucia i charaktery są takie same. Zmieniła się szybkość – aparat, którym się posługuję wysyła zdjęcia w trakcie pracy do natychmiastowej publikacji i robi się tych zdjęć wielokrotnie więcej. Bez wątpienia technika jest bardziej skomplikowana, ale nie trzeba się już tak przejmować poprawnością zdjęcia, bo można je naprawić w postprodukcji.
Lubisz uczyc młodych ludzi fotografii?
Uwielbiam dzielić się tym, czego się nauczyłam, jak również moimi przemyśleniami. Jednocześnie uczę się od studentów – uważnie ich słucham. W Warszawskiej Szkole Filmowej mamy ludzi w różnym wieku i mają różne punkty widzenia – warto wziąć to pod uwagę.
Wróciłaś do modelingu. Lubisz to?
Stawanie przed obiektywem, to jest i wyzwanie, i ciągłe poznawanie siebie. Wykonywanie zawodu modelki, oprócz bycia ciągle w nowych sytuacjach, to poznawanie nowych ludzi i miejsc. To również praca twórcza – wyczucie stylu, obrazu, światła ma spore znaczenie.
Wiążesz z tym swoją przyszłość?
Zobaczymy, co się wydarzy.