Jak zmienił się model pracy na przestrzeni kilku ostatnich lat? Czym cechują się nowoczesne przestrzenie biurowe oferowane przez Business Link? Dlaczego mini siłownie, przestrzenie do jogi, stoły do ping ponga stanowią wartość dodaną we współczesnych biurowcach, tworząc tym samym przyjazne community w miejscu pracy? Prezes zarządu Business Link Ewelina Kałużna w przyjaznej atmosferze tłumaczy, jak wykreowano przytulne biura, aby były lepsze niż domowy azyl.
Rozmawia: Magdalena Ciesielska | Zdjęcia E.K.: Materiały prasowe Business Link | Zdjęcia wnętrz: Stanisław Zajączkowski
Skąd pomysł na nieruchomości? W jaki sposób dokonała Pani wyboru takiej profesji?
EWELINA KAŁUŻNA: Moja zawodowa historia nie ma dramatycznych zwrotów akcji (śmiech), jest zaplanowana. Już na studiach wiedziałam, że chcę pracować w nieruchomościach. Udało mi się skończyć specjalizację – inwestycje w nieruchomości, która dotyczyła nieruchomości komercyjnych. Dla wielu osób ten mój krok był wręcz niespodziewany, bo Polska wówczas nie była jeszcze przygotowana na tego typu projekty inwestycyjne. Jak wiemy, Polska została członkiem Unii Europejskiej w 2004 roku, a ja studia 5-letnie zaczęłam w 2000 roku. Osoby z mojego bliskiego otoczenia pół żartem pół serio mówiły, że swoją decyzją wyprzedziłam rynek. (śmiech) Może to i prawda… Wówczas osób pracujących w bankowości czy w consultingu było bardzo dużo, a ja perspektywicznie rozmyślałam już o moim miejscu pracy. Branża nieruchomości komercyjnych dopiero rozkwitała, nie było wielu specjalistów – dlatego też poszłam w tym kierunku. A urzeczywistnienie moich planów nastąpiło właśnie z wejściem Polski do Unii Europejskiej, kiedy to na polskim rynku zaczęły pojawiać się inwestycje międzynarodowe. Polska bardzo szybko zareagowała na potrzeby dotyczące powierzchni biurowych, zaczęło powstawać wiele nowych biurowców, a rynek nieruchomości komercyjnych miał swój owocny czas, co roku bijąc kolejne rekordy. Polska stała się atrakcyjnym miejscem do inwestycji i kapitału zagranicznego, wówczas było widać ogromny potencjał w nieruchomości komercyjne, wiele międzynarodowych korporacji otwierało swoje siedziby, oddziały właśnie w naszym kraju. I to był 2005 rok, wtedy kiedy ukończyłam studia. Pasjonowała mnie branża nieruchomości, interesowałam się nowo otwieranymi biurowcami – był taki czas, że wszystkie biurowce w Polsce znałam, tzn. kto jest jego właścicielem, co ten konkretny biurowiec wyróżnia na tle konkurencji. Obecnie nie ma już takiej możliwości, aby dysponować zasobem wiedzy o wszystkich biurowcach w kraju, bo tych powierzchni jest bardzo dużo. Muszę przyznać – nieskromnie (śmiech) – że te osoby, które razem ze mną kończyły studia na SGH miały szczęście, bo mogliśmy współtworzyć rynek nieruchomości komercyjnych, z wielkopowierzchniowymi obiektami w naszym kraju. Mieliśmy łatwiejszą ścieżkę kariery i w młodym wieku mogliśmy już obejmować wyższe stanowiska.
Jak rozpoczęła się Pani współpraca z Business Link, jak wyglądała droga po szczeblach kariery?
Zanim trafiłam do Business Link, ponad 13 lat pracowałam w firmach doradczych, które doradzały deweloperom, właścicielom budynków i funduszom inwestycyjnym. Potem dostałam ofertę pracy ze SKANSKA, która, jak wiemy, jest dużą międzynarodową firmą budowlaną, notowaną na szwedzkiej giełdzie, ale i firmą deweloperską, budującą obiekty zarówno w sektorze komercyjnym, jak i indywidualnym, mieszkaniowym. I tak moja przygoda ze SKANSKA trwa już 9 lat. W 2017 roku właściciele, wyprzedzając trendy rynkowe, zdecydowali się na zakup firmy Business Link. To było odważne zagranie, wręcz nieoczekiwany ruch zarządu w Szwecji, ponieważ SKANSKA ma od lat określony kurs inwestycji i określone strategie, plany na przyszłość. Jednak udało się przekonać zarząd, że świat się zmienia i idziemy w nieco innym kierunku, że tradycyjny najem biura nie jest już jedyną opcją zapewnienia miejsca do pracy, dlatego musimy poszukać także innych rozwiązań. Nowa inwestycja, czyli zakup firmy Business Link, była dużym wyzwaniem i próbą dopasowania się do oczekiwań i wymagań rynku.

Aż wybuchła pandemia, następnie wojna za naszą wschodnią granicą i świat znowu się zmienił, a z nim nasze potrzeby, priorytety… Wiele modyfikacji zostało wprowadzonych na rynku pracy w związku z pandemią koronawirusa, z zagrożeniem, niepewnością jutra… Dynamika pracy, liczne przeobrażenia, nowe wyzwania, jakie przed nami stają – jaki to wszystko ma wpływ na przestrzeń, którą firmy obecnie potrzebują?
W 2020 roku, gdy nastał covid, wiele standardów – tego, co zdążyłam się nauczyć przez 15 lat mojej pracy zawodowej – stało pod znakiem zapytania. Nagle koronawirus zmienił świat, nastąpiło biznesowe trzęsienie ziemi. Wszyscy czekaliśmy co się zadzieje, jakie będą nowe wytyczne, co do modelu pracy. I nastąpiła lawina prac zdalnych. Ludzie zaczęli pracować z domu i odnotowano tego plusy, bo wszystkie obowiązki pracownicze dało się pogodzić. Firmy nie upadły, pracownicy byli efektywni – my również monitorowaliśmy te informacje z rynku. I zaczęliśmy zadawać sobie pytania, czy biura będą potrzebne, czy może przestaną istnieć…
Teraz mamy rok 2025, pięć lat później. Czy wciąż model pracy jest w niektórych firmach niedookreślony?
Tak, bo wiele firm wciąż nie otrząsnęło się z tego kryzysu wywołanego nastaniem pandemii koronawirusa. Nie mówię tylko o Polsce, ale i o Stanach Zjednoczonych, gdzie mamy swoje oddziały – tam zza Oceanem było jeszcze gorzej. Nadal w wielu międzynarodowych firmach, korporacjach, ale i średnich przedsiębiorstwach pokutuje styl pracy rotacyjnej, zdalnej, pracy hybrydowej, do tego dochodzi elastyczny czas pracy, w niektórych firmach także krótszy tydzień pracy. Szefowie zaczęli wdrażać dyrektywy, obowiązek przychodzenia do biura, wykorzystywano slogany marketingowe, aby zachęcić pracowników do pojawienia się w biurze. Jednak okazało się co jest priorytetem – relacje międzyludzkie. W wielu przypadkach na decyzji powrotu do przestrzeni biurowych zaważyły przesłanki czysto społeczne, tj. zdrowie mentalne, potrzeba bliskości, rozmowy face to face. Siedzenie w domu, w odosobnieniu, w izolacji, bez normalnych kontaktów międzyludzkich widzieliśmy jakie spustoszenie przyniosło, ile statycznie osób zaczęło chorować na depresję, mieć stany lękowe, zaburzenia psychoneurologiczne itp.

Patrząc na zmiany w społeczeństwie, na nowe czasy, już popandemiczne, pomysł na model biur elastycznych, który proponuje Business Link, to przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
Taki model pracy zaczął być bardzo atrakcyjny, bo wiele firm, które były w tzw. zawieszeniu, nie chciało wynajmować biur na długi okres czasu, postanowiło zainwestować w przestrzeń o nieco innym charakterze. Właściciele firm widząc nowoczesne biura, proponowane przez nas – z wszelkimi dogodnościami, o wysokim standardzie, w doskonałych lokalizacjach, wykończone w wysokiej jakości i zaaranżowane wysokokosztowym umeblowaniem – zaczęli zmieniać swoje dotychczasowe nastawienie. Zaczęli więc myśleć nt. wynajmu na krótkoterminowego, dla określonej grupy pracowników. Te biura, zwane przez nas biurami elastycznymi, typu flex, zaczęły mieć swój złoty czas. Przyszedł moment, gdy biuro zaczęto inaczej postrzegać jako miejsce pracy. Nie byliśmy już tylko rozpatrywani pod kątem usług dla wielkich graczy czy początkujących start-upów. Okazało się, że biura proponowane przez Business Link stały się wspaniałym rozwiązaniem dla wielu firm, z różnych sektorów i branż. Obecnie pracodawca ma tzw. „zawrót głowy”, zabiegając o pracownika i dostosowując swoje przestrzenie biurowe do coraz to nowocześniejszych standardów i wymagań, aby spełniać w ten sposób oczekiwania rynku. Business Link odciąża pracodawcę w przygotowywaniu przestrzeni biurowej idealnej dla pracowników. Przywiązujemy dużą wagę do tzw. community, czyli wspólnoty, aby każdy czuł się integralną częścią danej firmy, ze swoimi talentami, cechami charakteru. Integrujemy pracowników – organizując np. spotkania z fizjoterapeutą na potrzebne masaże, spotkania z dietetykiem czy wspólny czas na jogę, lepienie pierniczków czy silent disco. Budujemy społeczność poprzez różnorakie aktywności, bo kompletnie zmienił się model pracy na przestrzeni ostatnich lat – kiedyś praca miała być tylko pracą, bez dodatkowych atrakcji, pomysłów, jak zabiegać o pracowników.

W jaki sposób – po okresie izolacji – przyciągnęliście pracowników do biur?
Przede wszystkim nie przespaliśmy tego momentu, newralgicznego dla wielu szefów firm, tylko zaczęliśmy zastanawiać się, co zaoferować pracownikowi, aby zechciał przychodzić do biura i stąd pracować, a nie był do tego zmuszany. Co możemy dać pracownikowi lepszego, czego nie ma w domu? – to pytanie stało się naszym punktem wyjścia. Dodatkowo w 2023 roku sporządziliśmy raport o potrzebach ludzi z neuroróżnorodnościami, bo u wielu osób po covidzie uwypukliły się rozmaite lęki, nowe nieznane dotąd potrzeby pracownicze, a biura sztampowe nie spełniały już wielu wymagań. Dlatego zaczęliśmy zastanawiać się, co będzie dobre nie tyle dla ogółu, tylko dla jednostek, które do tej pory czuły w swoim domu azyl, pracując zdalnie. Np. okazało się, że podczas lunchu są osoby, które potrzebują miejsca na wyciszenie, że nie chcą spędzać czasu przy dużym stole w kuchni z innymi pracownikami, bo dla nich ważne jest to pół godziny i na zjedzenie posiłku, i na poczytanie książki. Są i pracownicy z ADHD, którym należy ograniczyć niepotrzebne bodźce, aby ich nie rozpraszać; są i pracownicy uprawiający systematycznie sport – pomyśleliśmy i o nich, tworząc mini siłownie czy miejsca na rozgrywki w ping ponga, jeśli osoby w wolnym czasie potrzebują się poruszać. Mieliśmy mnóstwo pytań wśród których krążyło jeszcze więcej naszych pomysłów. Np. w jaki sposób możemy zapewnić pracownikom większą integrację? Tak powstały bardziej przytulne sale konferencyjne, miejsca do networkingu, szkoleń biznesowych, przypominające domowe zacisze, gdzie zamiast typowego stołu konferencyjnego są wygodne sofy i ściany, na których można pisać. Biura stworzone i polecane przez Business Link zaczęły przypominać nasze domy, dobrze nam znane, przytulne przestrzenie, z dodatkiem luksusu i wysokiej klasy komfortu, bo zainwestowaliśmy chociażby w wysokiej jakości ekspresy do kawy, w bieżnię, w wygodne i funkcjonalne meble, miękkie materiały, ciepłe kolory.

Inny model pracy zaczął wymagać innych przestrzeni. Teraz do pracy przychodzą zespoły, aby dzielić się swoimi pomysłami, nie siedzieć 8 godzin przy biurku. Biurko pracownicze stało się też naszym priorytetem, aby było lepsze niż to w domu, aby można było przy nim pracować na siedząco czy stojąco, aby było ergonomicznym meblem, spełniającym najwyższe możliwe standardy. Czasami małe rzeczy sprawiają, że człowiekowi chce się wyjść z domu i przyjść do biura. To jest jak efekt domino, jeden czynnik zaważa na następnym. Hitem w poznańskiej lokalizacji stały się nowe ekspresy do kawy, gdzie pracownicy z wielką chęcią i entuzjazmem zaczęli przekraczać progi Maratonu.
Biura, do których pracownicy, po czasach izolacji, z chęcią wrócili, to te, które zapewniły im doskonałe warunki pracy, lepsze niż w domu oraz przestrzenie wspólne do nawiązywania i podtrzymywania relacji. A pracodawcy zagwarantowały komfort i wybór, dając opcję krótkoterminowej umowy i korzystania z przeróżnych przestrzeni dostosowanych do potrzeb pracowników.
Zatem kto jest odbiorcą rozwiązań oferowanych przez Business Link? Komu dedykowane są przestrzenie biurowe o wysokim standardzie?
Korzystają z naszych usług i duże międzynarodowe korporacje, i średnie przedsiębiorstwa o różnorodnym zasięgu, gdyż dysponujemy różnymi typami rozwiązań, dopasowanych do konkretnego klienta, konkretnej firmy, tzn.: hot desk, biurko dedykowane, biuro prywatne, corporate, hybrid team.
U nas jest możliwość przeznaczenia jednego biurka dla dwóch-trzech pracowników, gdy firma korzysta z systemu rotacyjnego i pracownicy mogą przychodzić do biura w wyznaczone dni tygodnia. Po rozmowach z klientami, wiemy, że firmy wolą mieć mniejsze biuro, w lepszej lokalizacji ze wszystkimi udogodnieniami. Oczywiście, standardowe biura nie zginęły, są przestrzenie, w których każdy pracownik ma dedykowane dla siebie biurko. Trendem jednak w ostatnich latach stała się zamiana biur z obrzeży miast na bliskie centrum, w dobrych punktach komunikacyjnych. Dojazd do biura stał się bardzo ważny, bo ludzie zaczęli doceniać swój czas.
Pracodawcy otrzymywali przecież w pandemii faktury na wysokie sumy, a biura stały puste przez trzy lata, bo pracownicy pracowali zdalnie. Kiedy biura oferowane przez Business Link zaczęły być zapełniane, naprawdę czuliśmy radość w sercu, że nasz plan się powiódł i nasze pomysły uszczęśliwiają i pracodawców, i pracowników równocześnie.

Wasze przestrzenie biurowe integrują pracowników z różnych firm…
To jest kolejna korzyść płynąca z najmu biura w Business Link. Jedna przestrzeń zaczęła służyć wielu firmom. Nikt nie czuje się samotny, wprost przeciwnie.
Przecież nikt nie lubi przebywać w pustej restauracji, bo czuje się tam nieswojo – podobnie, nikt nie lubi chodzić do pustego biura. Ważne są przestrzenie wspólne, a także myślenie proekologiczne, którym zarażamy naszych klientów. Pracownicy mogą przecież korzystać z jednej zmywarki, drukarki, jednego ekspresu do kawy, to pomaga w nawiązywaniu relacji międzyludzkich, uczy życzliwości i patrzenia w przyszłość przez pryzmat eko. Biura są spersonalizowane, dedykowane, a przestrzenie ze wspólnymi urządzeniami przyciągają do rozmów, do interakcji międzyludzkich.
Po covidzie zmieniliśmy we wszystkich salach konferencyjnych systemy technologiczne, głównie audiowizualne na tzw. nowoczesne bary. Przyświecał nam też cel, aby spotkania hybrydowe, obecnie bardzo popularne, były łatwe, bez jakichkolwiek komplikacji. Pomyśleliśmy nawet o ustawieniu mebli w sali konferencyjnej, żeby telewizor był na poziomie stołu, wówczas jest poczucie, że te osoby, których fizycznie nie ma w sali, są integralną częścią spotkania. Dla nas każdy czynnik, każdy element pracy jest ważny, bo on bierze udział w wielkiej biznesowej układance, czymś na zasadzie puzzli, a efektem końcowym ma być wysoka jakość i zadowolenie klientów.
Podkreśla Pani, że we współczesnym, szybko zmieniającym się świecie model pracy wygląda inaczej niż kilka lat wcześniej. Inaczej zaaranżowane są biura, które mają odpowiadać na wiele potrzeb i wymagań obecnych pracowników. A w jakiej przestrzeni biurowej Pani lubi pracować?
Bezsprzecznie lubię ładne przestrzenie, dobrze mi się w nich pracuje, dobrze myśli. Biuro ma przypominać przytulne mieszkanie, z miłą w dotyku wykładziną podłogową, z oryginalnymi detalami aranżacji wnętrz, jak np. wiszące lampy sufitowe. To, co mnie otacza musi być estetyczne, przyjazne, emanujące ciepłem, a jednocześnie przykuwające wzrok dzięki swojej oryginalności. Przestrzeń ma nie przytłaczać myśli. Dobra kawa jest dla mnie ogromnie ważna (śmiech), nie lubię kwasowości kaw. Po prostu nie lubię udawanych rzeczy. Gdy robiliśmy mini siłownię w Warszawie, zaproponowałam zakup dwóch sprzętów, ale bardzo dobrej jakości. Jak kupiliśmy bieżnię, to popularną wśród profesjonalistów i na którą mało kogo stać w warunkach domowych. Doceniam jakość – tym się kierowałam, jak kupowaliśmy biurka, krzesła, fotele do biur – bo jakość zawsze się obroni. Widzę to ja i widzą pracownicy.

Oferujecie przestrzenie biurowe o najwyższym standardzie w największych miastach w Polsce, w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, a także w Poznaniu. Jakie benefity niosą ze sobą biura w poznańskim Maratonie przy ulicy Królowej Jadwigi?
Maraton był naszą pierwszą lokalizacją w Poznaniu. Komfortowe przestrzenie w dogodnej lokalizacji w mieście, niedaleko Starego Browaru, deptaku i Starego Rynku, dodatkowo duże przestrzenie wspólne do spotkań biznesowych, szkoleń i networkingu.
Z Maratonem wiąże się ciekawa historia, bo wstępny projekt zakładał, że przestrzenie biurowe będą na najwyższych piętrach, że tylko wtedy będą prestiżowe, tylko wtedy będzie można uzyskać efekt najlepszego biura w mieście. SKANSKA, jak już kupiła Business Link, nie zdecydowała się na przestrzenie na najwyższych kondygnacjach. Wprost przeciwnie… Zaproponowaliśmy zupełnie coś innego – biura na parterze i to było odważne zagranie, bo nie wiedzieliśmy jak nasz pomysł się tu sprawdzi. Jednak w dniu, gdy oddaliśmy przestrzenie do użytku w poznańskim Maratonie, mieliśmy mnóstwo telefonów, bo kierowcy czy przechodnie, widząc rozświetlony parter budynku, sądzili, że to jest restauracja. (śmiech) Miejsce to wzbudzało i nadal wzbudza wielkie zainteresowanie, gdzie jest się na poziomie niskiego piętra, blisko ulicy, ale będąc oddzielonym naturalnym pasem zieleni. To wszystko daje poczucie bycia integralną częścią miasta.
Oprócz Maratonu, macie drugą lokalizację, bliżej Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jaki zamysł przyświecał podczas tworzenia projektu biur o wdzięcznej nazwie Nowy Rynek w Poznaniu?
Gdy otwieraliśmy lokalizację Nowy Rynek, wiedzieliśmy już, że chcemy stworzyć coś w rodzaju miejsca ogólnodostępnego, tętniącego życiem nie tylko w godzinach pracy. Bycie częścią miasta, częścią społeczeństwa – to priorytetowe założenie tego kompleksu. Biura w Nowym Rynku są bardzo otwarte, mają dużo przeszkleń – a najnowsze badania pokazują, że pracownikom dużo lepiej się pracuje, gdy mają dostęp do światła dziennego. Nowy Rynek to wielofazowy projekt, który docelowo składa się z 5 budynków o różnej funkcjonalności, a jego całkowita powierzchnia użytkowa wynosi 100 tys. mkw. Pragnęliśmy stworzyć nowy miejski rynek, czyli przestrzeń dostępną dla wszystkich mieszkańców, sprzyjającą spotkaniom, rekreacji i rozrywce. Niewątpliwie Nowy Rynek przyciąga swoją nietuzinkowością.
Większość czasu spędzam w Warszawie, ale gdy ostatnio byłam w Poznań Nowy Rynek i spojrzałam przez okno, zauważyłam parę na randce, dwie dziewczyny nagrywające teledysk i tańczące do niego, a także mamy spacerujące z wózkami. I o to nam właśnie chodziło, aby to miejsce spełniało swoje miejskie funkcje, aby było z pożytkiem dla mieszkańców Poznania, nie tylko pracowników poszczególnych biur tutaj zlokalizowanych.
Działka, która została wybrana na tę inwestycję, na miejscu dawnego Dworca PKS, ma dla mnie wymiar wręcz sentymentalny. Moja babcia i dziadek pochodzą z Gostynia, więc mam trochę krwi wielkopolskiej. (śmiech) Doskonale pamiętam, że z tego dawnego Dworca PKS jeździłam do nich autobusem.

Nowy Rynek to nie tylko nowoczesny kompleks biur, miejsce spotkań lokalnej społeczności, ale ta inwestycja ma jeszcze dodatkowy walor. Cóż to jest?
Tutaj włączyliśmy do biznesu sztukę, podejmując współpracę z Kolektywem reprezentującym grupę młodych artystów, którzy wykonali we wnętrzach Nowego Rynku murale. Takiej formy sztuki zapewne nikt nie ma w domu, a to budzi zainteresowanie, przyciąga wzrok. Biuro – według nas – to nie ma być sztampowa przestrzeń, nudne miejsce do pracy, wprost przeciwnie – to ma być uczta dla zmysłów, przestrzeń działająca na naszą wyobraźnię, mobilizująca do podejmowania nowych wyzwań. Przychodząc do biura, pracownik ma otrzymywać pozytywne bodźce, coś w ramach dobrych impulsów i motywatorów do działania. Business Link oferuje naprawdę energetyzujące przestrzenie za pomocą wspomnianego przeze mnie zapachu dobrej kawy, ciepłych barw wykorzystanych przy aranżacji wnętrz, mariażu sztuki z biznesem itp. Współczesne biuro ma spełniać nieco inne funkcje – ma angażować pracownika w kreację, motywować do działania i wychodzenia poza rutynowe obowiązki. Taki jest nasz zamysł.
Jeśli zaś chodzi o dostępność biur w obu lokalizacjach w Poznaniu, jak się to przedstawia?
W Maratonie zawsze mieliśmy dobrze zagospodarowaną przestrzeń biurową, więc nigdy nie można było narzekać. Jedni odchodzili, drudzy przychodzili – bo na tym polega nasz model usług. W Nowym Rynku jest nieco inaczej, gdyż jest to jeszcze świeży projekt, oddany do użytku pod koniec 2024 roku. Mamy więc jeszcze wolne przestrzenie w tym kompleksie, zapraszam więc firmy do kontaktu i do naszych powierzchni biurowych.
Co jest kluczem do sukcesu Business Link w relacjach z potencjalnym klientem?
Dzięki nam odchodzą właścicielom firm koszty inwestycji w nowoczesny sprzęt, w stylowo wyposażone wnętrza – my to za nich robimy. Pomagamy po prostu pracodawcom, odciążamy ich z wielu kwestii, oferujemy usługę korzystania z biura w kompleksowej formie, bo nasze przestrzenie dostosowane są do obecnych czasów, zgodnie z potrzebami i wymaganiami pracowników. Pracodawcy są zadowoleni, że nam przerzucają ciężar dbania o pracownika, o jego przerwy w pracy. To my, jako Business Link, organizujemy mnóstwo przedsięwzięć dla pracowników, atrakcji, które jeszcze nie tak dawno wydawały się abstrakcją w miejscu pracy. Tworzymy community, oferując najwyższej jakości biuro plus dodatkową opiekę nad użytkownikami – za to odpowiadają nasze zespoły Customer Care. Każdy w obecnych czasach lubi mieć poczucie, że jest zaopiekowany, że ktoś się o niego troszczy, dba o jego potrzeby. To bardzo istotny element posiadania przestrzeni biurowej u nas, dodatkowy benefit dla pracodawców. Dzięki Business Link pracownik lubi przebywać w przestrzeniach biurowych, być częścią większej wspólnoty, a pracodawca wie, że nie musi wydawać dodatkowych pieniędzy na rzeczy nie będące pierwszą potrzebą, chociażby stoły do ping ponga. W odniesieniu do tego, co powiedziałam, wystarczy użyć terminów jak „well being”, „neuroróżnorodność” i „mindfulness” – na tym się skupiamy, oddając przestrzenie biurowe. Uważność na drugiego człowieka, uważność na gusta i poszczególne preferencje. Zapewniamy najlepsze środowisko pracy dla klientów/pracowników, ponadto gwarantujemy elastyczne podejście do potrzeb klienta, wyczucie rynku, spełnianie indywidualnych wymagań zgodnie z preferencjami firm.

Ile osób pracuje obecnie w Business Link?
Mam prawie 40 pracowników, w większości są to młodzi ludzie, którzy często mnie zaskakują swoimi pomysłami, nierzadko i oczekiwaniami. Proszę mi wierzyć, że przed covidem nikt nie zadawał pytań podczas rozmowy kwalifikacyjnej o miejsce pracy, o warunki, w jakich będzie pracował. Przeprowadzam mnóstwo tego typu rozmów i takie pytania stały się oczywistością, wręcz normą. Obecnie istotne jest, gdzie będzie przyszły pracownik siedział, w jak dużej przestrzeni, czy przy oknie, jaki będzie miał widok z okna itp.
Podczas naszej rozmowy przewija się nazwa firmy SKANSKA. Jakie płyną korzyści z połączenia Business Link ze SKANSKA?
Choć SKANSKA od 2019 roku jest wyłącznym właścicielem Business Link, to działamy od samego początku na zasadzie partnerstwa, co jest bardzo pozytywnie odbierane. Uzupełniamy się – otwieramy zawsze nowe biura w budynkach SKANSKA. Wiemy jakiej jakości możemy oczekiwać, z jakich materiałów zostały wykonane budynki, jak systemy techniczne będą działały. Można spuentować, że my, jako Business Link, rozwijamy się w takim tempie, w jakim SKANSKA buduje nowe budynki. Jednak mamy prawo veta, bo nie każdy biurowiec nadaje się do biur typu flex, świadczących usługę także na krótszy czas.
Jakie plany na dalszą czy bliższą przyszłość rysuje Business Link i Pani jako prezes zarządu?
Na razie rozwijamy spółkę w Polsce, choć SKANSKA ma biurowce w różnych miejscach na świecie. Wspólnie mamy taki cel, aby ustabilizować biznes w Polsce i dalej decydować, w jakim kierunku ten rozwój pójdzie, na jakich międzynarodowych rynkach będziemy opierać naszą przyszłość. Ale to kolejny krok… Wszystko w swoim czasie.