Łacińska paremia „nieznajomość prawa szkodzi”, którą zapewne słyszał każdy z nas, w praktyce oznacza, że nie można powoływać się na nieznajomość prawa, chcąc uniknąć odpowiedzialności za jego naruszenie. Pewnie zadajecie sobie Państwo teraz pytanie, jak to się ma do życia i po co zawracać sobie głowę trudnymi do zapamiętania łacińskimi maksymami?
tekst: Marta Ast, adwokat AST-adwokaci. Kancelaria Adwokacka. www.ast-adwokaci.pl
Jak wszyscy wiemy prawo reguluje każdą dziedzinę naszej codzienności, a jego zmienność i w wielu przypadkach niejasność potrafi przysporzyć trudności niejednemu praktykowi. Część osób zapewne pomyśli sobie w tej chwili, „ja się na prawie znam, poza tym jak czegoś nie wiem, to mam wyszukiwarkę i sobie doczytam”, „Wzór regulaminu ściągnę z internetu”. „Pozew rozwodowy pomoże mi napisać koleżanka, która przeszła już trzy rozwody”, „Podział majątku ….jaki podział majątku? przecież wszystko ja kupiłam/em, otrzymałam/em itd.” Tyle mądrości, a jak to wygląda w praktyce? Posłużę się w tym miejscu pewnego rodzaju analogią do zawodów medycznych i postawię pytanie, czy np. z bolącym zębem, uszkodzoną kończyną, zawrotami głowy szukamy pomocy w google? Czy idziemy do lekarza? Niewątpliwie nietrudno będzie Państwu poszukać w swoim otoczeniu przykładów osób, które w wyżej wymienionych sytuacjach, zastosują cudowne rozwiązania z wyszukiwarki internetowej. Nas wszystkich czasem kusi droga na przysłowiowe skróty, chcemy osiągnąć cel przy najniższym nakładzie czasu, wysiłku i finansów. Jaki może być skutek takiego działania? Każdy z czytelników niech odpowie sobie na to sam.
Nasza świadomość rośnie, dbamy o swój rozwój, higienę życia, balans między pracą a odpoczynkiem. Uczestniczymy w wydarzeniach kulturalnych, uprawiamy sporty, korzystamy z zabiegów salonów beauty, chodzimy do restauracji. Wszystko po to, aby żyło nam się lepiej. Każdą z wymienionych powyżej dziedzin reguluje prawo. Biorąc pod uwagę możliwe daleko idące skutki niewiedzy prawnej i to, że uzyskanie fachowej porady jest tak naprawdę inwestycją w dobrostan, zachęcam wszystkich Państwa do przyjęcia jako normę postępowania, aby z każdym zagadnieniem prawnym zwracać się po poradę do praktyka, adwokata czy radcy prawnego. Warto szukać i korzystać z pomocy osoby specjalizującej się i mającej doświadczenie w danej materii. Traktujmy korzystanie z pomocy adwokata jako „must have” dzisiejszych czasów. Coś co świadczy o naszej mądrości i przewidywalności. Co daje nam przewagę nad innymi, pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze, a dodatkowo sporo nerwów. Wizyta u prawnika powinna być tak samo naturalna jak wyjście do restauracji, fryzjera, kosmetyczki czy przegląd samochodu. Propagując takie podejście, niewątpliwie dajemy sobie możliwość uzyskania szeregu korzyści. Wiedza prawna nie boli, a skutki jej braku i zalety jej posiadania, postaram się przybliżyć Państwu w moim kolejnym felietonie pt. „Mądry Polak przed szkodą”.
Cit estoński to inaczej ryczałt od dochodów spółek. Jest to rozwiązanie, które pozwala na zapłatę podatku dochodowego od osób prawnych dopiero w momencie dystrybucji zysku. Nie pojawiają się tutaj również zaliczki na podatek dochodowy.
tekst: Elżbieta Janik-Krause Kancelaria Rachunkowa Denarius sp. z o. o.
CIT estoński wywodzi się z innowacyjnego systemu opodatkowania, który został wprowadzony w Estonii w 2000 roku. Celem tego modelu było wspieranie rozwoju gospodarczego poprzez zachęcanie firm do reinwestowania zysków w działalność, zamiast wypłacania ich w formie dywidend, czyli wypłaty zysku udziałowcom. Ten model opodatkowania szybko okazał się sukcesem w Estonii, przyczyniając się do dynamicznego rozwoju tamtejszej gospodarki i zwiększenia konkurencyjności firm na rynku międzynarodowym. Zainspirowany estońskim sukcesem, polski rząd wprowadził podobne rozwiązanie w 2021 roku, z zamiarem wspierania rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw oraz uproszczenia systemu podatkowego. Od momentu wprowadzenia CIT-u estońskiego w Polsce, liczba firm przystępujących do tego systemu stopniowo rosła. Oto, jak przedstawiają się dane za poszczególne lata:
2021 rok, w pierwszym roku funkcjonowania CIT-u estońskiego do systemu przystąpiło 425 firm.
2022 rok, w drugim roku liczba firm korzystających z CIT-u estońskiego znacząco wzrosła. Przystąpiło do niego 8681 firm. Wzrost zainteresowania wynikał m.in. z większej świadomości przedsiębiorców na temat korzyści płynących z tego systemu oraz z wprowadzonych w 2022 roku zmian, które złagodziły warunki przystąpienia do CIT-u estońskiego.
2023 rok, liczba firm korzystających z CIT-u estońskiego wzrosła jeszcze bardziej. Szacuje się, że do tego modelu opodatkowania przystąpiło 14 735 firm. Wzrost zainteresowania można przypisać dalszemu popularyzowaniu systemu oraz uproszczeniu warunków przystąpienia, co sprawiło, że CIT estoński stał się bardziej dostępny dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Od początku roku 2024 roku, przystąpiło 1718 spółek, czyli znacząco mniej niż z początkiem roku ubiegłego. Całościowo ryczałt od dochodów spółek stosuje obecnie 15 907 firm, tak wynika z danych Ministerstwa Finansów.
Te liczby pokazują, że CIT estoński stopniowo zyskuje na popularności wśród polskich przedsiębiorców, którzy dostrzegają w nim atrakcyjną formę opodatkowania, która sprzyja reinwestowaniu zysków w rozwój swoich firm, jednak nadal jest to około 2 % przedsiębiorstw. Tak małe zainteresowanie według ekspertów wynika z braku jasnych przepisów oraz braku zaufania do organów państwowych.
Stawki procentowe
Efektywna stawka podatku (na którą składa się podatek od zysku spółki oraz podatek od dywidendy wspólnika) będzie niższa niż w przypadku klasycznego CIT. Dla małych podatników wyniesie tylko 20% zamiast 26,29%, a dla pozostałych 25% – a nie 34,39. Jak widać jest to bardzo korzystne rozwiązanie podatkowe.
Jakie warunki musi spełnić firma, by korzystać z CIT-u estońskiego?
Forma prowadzenia działalności – pierwszy warunek, jaki musi zostać spełniony, to forma prowadzenia działalności gospodarczej. Estoński CIT przeznaczony jest dla takich form prawnych jak: spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki akcyjne, proste spółki akcyjne, spółki komandytowe oraz spółki komandytowo-akcyjne.
Przychody operacyjne – kolejnym warunkiem do spełnienia jest, że co najmniej 50% przychodów spółki musi pochodzić z działalności operacyjnej, czyli z podstawowej działalności gospodarczej firmy. Przychody pasywne, takie jak odsetki, dywidendy, z części odsetkowej raty leasingowej, z poręczeń i gwarancji, z praw autorskich lub praw własności przemysłowej, w tym z tytułu zbycia tych praw, ze zbycia i realizacji praw z instrumentów finansowych, z transakcji z podmiotami powiązanymi – w przypadku gdy w związku z tymi transakcjami nie jest wytwarzana wartość dodana pod względem ekonomicznym lub wartość ta jest znikoma. Ma to na celu zapewnienie, że CIT estoński jest wykorzystywany przez firmy, które aktywnie prowadzą działalność gospodarczą.
Zatrudnienie – Spółka musi zatrudniać co najmniej 3 pracowników na podstawie umowy o pracę – tutaj musimy pamiętać, iż zatrudnienie analizujemy w przeliczeniu na pełne etaty, (przez co najmniej 300 dni w roku podatkowym, chyba, że rok podatkowy jest krótszy niż rok kalendarzowy, wówczas zatrudnienie musi trwać przez 82% tego czasu). Oznacza to, że możemy również podpisać umowy z sześcioma osobami, które będą na połowie etatu, itd. Konieczne jest tutaj przynajmniej minimalne wynagrodzenie. Mniejsze wymagania są dla małych podatników, tutaj wymóg jest 1 osoby zatrudnionej w pierwszym roku estońskiego CIT-u przez okres 300 dni lub 82% skróconego roku podatkowego, ale już od drugiego roku podatkowego w tej formie opodatkowania firma musi zatrudniać 3 pracowników na zasadach wyżej określonych. Podatnicy rozpoczynający działalność gospodarczą w pierwszym roku nie muszą zatrudniać, ale już w następnym tak, aż do osiągnięcia limitu 3 pracowników w czwartym roku podatkowym estońskiego CIT. Temat jest dość skomplikowany, tutaj warto wesprzeć się opinią doradcy podatkowego.
Prosta struktura właścicielska – Udziałowcami spółki mogą być wyłącznie osoby fizyczne (nieposiadające praw majątkowych związanych z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciele (fundatorzy) lub beneficjenci fundacji lub innego podmiotu albo stosunku prawnego o charakterze powierniczym, z wyjątkiem fundatorów i beneficjentów fundacji rodzinnej).
Brak udziałów (akcji) w kapitale innej spółki – Kolejny wymóg to nieposiadanie udziałów w kapitale innej spółki oraz uczestnictwo w funduszach inwestycyjnych.
Sprawozdania finansowe – Sprawozdania nie mogą być sporządzane według MSF (Międzynarodowe Standardy Rachunkowości).
ZAW-RD – Ostatnim warunkiem do skorzystania z CIT-u estońskiego jest złożenie przez podatnika zawiadomienia o wyborze formy opodatkowania na formularzu ZAW-RD do Naczelnika Urzędu Skarbowego, najpóźniej do 31 stycznia danego roku.
Kiedy nie warto wchodzić na CIT estoński?
Mimo odroczenia momentu opodatkowania do chwili wypłaty zysku oraz niższej efektywnej stawki podatku, ryczałt od dochodów spółek nie zawsze będzie najlepszym rozwiązaniem. CIT klasyczny może okazać się bardziej korzystnym rozwiązaniem w przypadku rozliczania straty z lat ubiegłych. Daje to bowiem możliwość rozliczenia straty przez 5 lat, podczas gdy CIT estoński jedynie przez 2 lata. Tyczy się to także sytuacji wystąpienia ewentualnych strat w przyszłości. CIT estoński, w odróżnieniu do klasycznego, nie da nam możliwości pomniejszenia podstawy opodatkowania w przypadku straty, gdy wystąpi ona po wejściu na ryczałt. Kolejną kwestią są ulgi podatkowe. Nie mają one zastosowania w przypadku CIT-u estońskiego. Może się zatem okazać, że pomimo niższej efektywnej stopy opodatkowania, obciążenia podatkowe będą wyższe niż w przypadku CIT-u klasycznego.
Ukryte zyski
Pojęcie ukrytych zysków zostało zdefiniowanie w ustawie o CIT. To pojęcie jest czymś innym niż dywidenda, świadczenia dokonane na rzecz udziałowców/akcjonariuszy lub podmiotów powiązanych bezpośrednio lub pośrednio ze spółką lub z tymi udziałowcami/akcjonariuszami. Ustawodawca zdefiniował ukryte zyski oraz wskazał przykładowy (otwarty) katalog czynności i zdarzeń, które mogą być ukrytym zyskiem między innymi:
kwota pożyczki (kredytu) udzielonej przez spółkę udziałowcowi, akcjonariuszowi albo wspólnikowi,
odsetki, prowizje, wynagrodzenia i opłaty od pożyczki (kredytu) udzielonej spółce przez ww. podmioty (ale sama kwota pożyczki udzielonej spółce przez wspólnika ukrytym zyskiem nie jest),
wydatki na reprezentację,
darowizny (od spółki do wspólnika),
użytkowanie samochodów na cele mieszane.
Estoński CIT niewątpliwie przynosi liczne korzyści dla firm, zwłaszcza tych, które są skoncentrowane na reinwestowaniu zysków i dążą do dynamicznego rozwoju. Dzięki odroczeniu momentu opodatkowania do chwili wypłaty zysku, przedsiębiorcy zyskują większą swobodę w zarządzaniu finansami swojej firmy, co może przełożyć się na zwiększenie konkurencyjności i innowacyjności na rynku. Jednakże, jak w przypadku każdej formy opodatkowania, estoński CIT wiąże się również z pewnymi zagrożeniami. Przede wszystkim, firmy, które planują rozliczać straty z lat ubiegłych lub korzystać z ulg podatkowych, mogą napotkać na trudności w osiągnięciu spodziewanych oszczędności podatkowych. Ponadto niejasności w przepisach oraz konieczność spełnienia wielu warunków formalnych mogą stanowić barierę dla części przedsiębiorców, szczególnie tych, którzy nie mają doświadczenia w bardziej skomplikowanych formach opodatkowania. Ostateczny wybór między CIT-em estońskim a klasycznym modelem opodatkowania powinien więc być dobrze przemyślany i dostosowany do specyfiki oraz planów rozwojowych firmy. Warto skonsultować się z doradcą podatkowym, aby dokonać optymalnego wyboru, który będzie odpowiadał długoterminowym celom przedsiębiorstwa i minimalizował ryzyko nieprzewidzianych komplikacji.
Przykład dla małego podatnika, między CIT-em estońskim a klasycznym
Estoński CIT – zysk do opodatkowania 1 mln, stawka 10% podatku CIT, opodatkowanie wspólnika i wypłata dywidendy wychodzi następująco
Opodatkowanie spółki:
zysk brutto 1 mln
estoński CIT 10% – kwota podatku 100 tys
Opodatkowanie wspólnika – wypłata dywidendy:
– wypłacony zysk 1 mln,
-podatek od dywidendy 19% – 190 tys.
– pomniejszenie podatku 90 % – 90 tys.
– podatek od dywidendy po zmniejszeniu – 100 tys.
– całkowity podatek 200 tys., czyli 20 % podatku całkowitego
Klasyczny CIT – zysk do opodatkowania 1 mln, stawka 9% podatku CIT, poniżej zestawienie jak została opodatkowana dywidenda dla wspólnika
Opodatkowanie spółki:
zysk brutto (do opodatkowania) 1 mln
podatek CIT 9% – 90 tys. podatku
zysk do wypłaty 910 tys.
Opodatkowanie wspólnika – wypłata dywidendy:
wypłacony zysk, czyli 910 tys.
podatek od dywidendy 19% – 172,9 tys.
całkowity podatek 262,9 tys., czyli 26,29% podatku realnego
Przykład dla dużego podatnika, między CIT-em estońskim a klasycznym
Estoński CIT – zysk do opodatkowania 1 mln, stawka 20% podatku CIT, opodatkowanie wspólnika i wypłata dywidendy wychodzi następująco
Opodatkowanie spółki:
zysk brutto 1 mln
estoński CIT 20% – kwota podatku 200 tys.
Opodatkowanie wspólnika – wypłata dywidendy:
wypłacony zysk 1 mln
podatek od dywidendy 19% – 190 tys.
pomniejszenie podatku 70 % – 140 tys.
podatek od dywidendy po zmniejszeniu – 50 tys.
całkowity podatek 250 tys., czyli 25 % podatku całkowitego
Klasyczny CIT – zysk do opodatkowania 1 mln, stawka 19% podatku CIT, poniżej zestawienie jak została opodatkowana dywidenda dla wspólnika
Opodatkowanie spółki:
zysk brutto (do opodatkowania) 1 mln
podatek CIT 19% – 190 tys. podatku
zysk do wypłaty 810 tys.
Opodatkowanie wspólnika – wypłata dywidendy:
wypłacony zysk – 810 tys.
podatek od dywidendy 19% – 153,9 tys.
całkowity podatek 343,9 tys., czyli 34,39% podatku realnego