Czasami to, co wydaje się być przekleństwem, staje się darem od losu. Bezsenność – niekończące się godziny spędzone na łóżku, kiedy reszta świata tonie w ciszy snu. Natłok myśli i uczucie zazdrości, że śpiący w nogach kot właśnie otwiera w swych sennych marzeniach kolejne drzwi do niezbadanych krain pełnych usłużnych myszy.
tekst: Alicja Kulbicka, ilustracje: Adobestock
Ale to właśnie wtedy, kiedy drzemka uchodzi z rąk, kiedy księżyc jeszcze oświetla sypialnię, otwiera się przede mną zupełnie nowy świat. Świat, w którym ptaki stają się moimi towarzyszami, a gwar nocnej przyrody swoistą symfonią życia. Pierwsze tony nadają kosy i drozdy. Chwilę później dołączają do nich słowiki. Czasem w dali huknie sowa, gruchnie gołąb, dzięcioł w drzewo stuka. Każdy gatunek dodaje swoje unikalne dźwięki do tej niezwykłej orkiestry, tworząc harmonię, która ożywia noc. Śpiew ptaków to nie tylko banalna konsekwencja biologiczna czy potrzeba komunikacji z innymi ptakami. To prawdziwe arcydzieło natury, wyrażające ich piękno, instynkty i emocje w sposób, który nie ma sobie równych. Ptaki śpiewają z różnych powodów, a każdy dźwięk, który wydobywają, ma swój własny sens i znaczenie.
Śpiew jest dla nich językiem, za pomocą którego mogą przekazywać swoją obecność, ostrzegać przed niebezpieczeństwem, wabić partnera czy wyznaczać terytorium. To sposób na utrzymanie kontaktu z innymi ptakami i budowanie społeczności, której są częścią. Ale ich trele to nie tylko praktyczna forma komunikacji. To także wyraz ich piękna i indywidualności. Każdy gatunek, a nawet każdy osobnik, ma swój własny, charakterystyczny śpiew, którym wyraża swoje emocje i potrzeby. To jakby ptaki mówiły nam o swoim życiu, o swoich radościach, smutkach i tęsknotach. To metaforyczna opowieść, która przenika nasze serca i umysły, odzwierciedlając piękno i jedność świata wokół nas. Ptaki, artystyczne dusze, są jak poeci, którzy malują obrazy swoich myśli za pomocą dźwięków. To jakby ich dusze tańczyły na wietrze, tworząc wizje, które przenikają nasze sny i budzą nasze najgłębsze uczucia.
Każdej nocy słucham niezliczonych opowieści, z których każda jest inna, każda pełna niezwykłych barw i faktur. To jakbym wsłuchiwała się w samą istotę życia, która manifestuje się w tych delikatnych dźwiękach. Śpiew ptaków to dla mnie także metafora wolności i swobody. Kiedy te kruche istoty unoszą się w powietrzu, wydając swoje dźwięki, są jak wolne dusze, które nie znają żadnych ograniczeń. Ich śpiew to wołanie do nas, byśmy również uwolnili się od naszych codziennych kajdan i pozwolili sobie na chwilę lotu w nieznane. To modlitwa natury, która wznosi się ku niebu, wyrażając wdzięczność za dar życia i tęsknotę za wolnością. To jakbyśmy słuchali rozmowy między niebem a ziemią, marzeniami a rzeczywistością, między ciszą a gwarem życia…
To, co wydaje się być przekleństwem, staje się darem od losu. Dlatego, gdy następnym razem usłyszysz nocny śpiew ptaków, pozwól sobie na chwilę zanurzenia się w tej metaforycznej opowieści. To nie tylko dźwięki, to ballada o życiu, miłości i przyrodzie. To poezja istnienia, która dotyka naszych dusz i przypomina nam o niezwykłym bogactwie i pięknie świata, którego jesteśmy częścią.