Kiedy w 2019 roku Porsche zaprezentowało swój pierwszy model samochodu z elektrycznym napędem, wielu miłośników marki sceptycznie podchodziło do tego jak się wówczas wydawało „eksperymentu”. Tymczasem dziś po nieco ponad czterech latach od tej zaskakującej premiery i sprzedaniu ponad 150 tysięcy egzemplarzy tego modelu na całym świecie, producent odświeża gamę modeli Taycan, poprawiając ich wygląd, stronę techniczną i osiągi.
Tekst: Alicja Kulbicka | Zdjęcia: Maciej Sznek, Escargofoto
Większa moc, większy zasięg i lepsze przyspieszenie, a do tego skrócony czas ładowania — to tylko część atutów nowej generacji elektrycznego Porsche Taycana. Projektanci ze Stuttgartu popracowali również nad jeszcze atrakcyjniejszą, ostrzejszą stylistyką i zwiększyli różnicę pomiędzy „zwykłą” wersją a modelami Turbo. Obrazu całości dopełniają jeszcze bogatsze seryjne wyposażenie oraz najnowsza generacja Porsche Driver Experience. W gamie modelowej Porsche zaprezentowało odświeżone modele Taycan, Taycan Cross Turismo, Taycan Sport Turismo i Taycan Turbo S. Te samochody to elektryczne pojazdy, łączące wysoki poziom komfortu podróżowania oraz sportowe osiągi. Szczególnie możliwości odmiany Turbo S mogą imponować – od 0 do 100 km/h w 2,4 sekundy (o 0,4 sekundy szybciej od poprzednika), oraz nawet 691 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.
Stylistyka
Porsche nie lubi rewolucji w stylistyce. Na zewnątrz nowa generacja Taycana niewiele różni się od poprzednika, ale kilka detali, m.in. nowy przedni pas z bardziej płaskimi reflektorami czy nowe przednie błotniki nie pozostawiają wątpliwości, że mamy do czynienia z kolejną generacją modelu. Nowe reflektory wykorzystują technikę HD Matrix (standard w Turbo, w podstawowej wersji seryjne są reflektory matrycowe) i w nocy wyróżniają się charakterystyczną dla Porsche czteropunktową grafiką. Z kolei logo na tylnym panelu świetlnym ma trójwymiarowy wygląd i po raz pierwszy dostępne jest także w podświetlanej wersji. Do wyboru są także nowe kolory nadwozia, do tej pory w Porsche niespotykane, w tym ciemnozielony Oak Green oraz wrzosowy Provence.
Elektryka i osiągi
Choć zmiany estetyki są tylko kosmetyczne, to modernizacja elektryki – kolosalna. Nowe Porsche Taycan na drodze stało się jeszcze szybsze niż dotychczas. I to w każdej odmianie. Zawdzięcza to przede wszystkim udoskonalonym, mocniejszym i lżejszym silnikom elektrycznym. Prototypami nowego Tycana kierowcy rozwojowi przejechali aż 3,5 miliona kilometrów w różnych miejscach na świecie i w różnych strefach klimatycznych, a wszystko po to, aby zasięg i osiągi były jeszcze lepsze. Podstawowy model Taycana, będzie teraz mógł przejechać do 700 km na jednym ładowaniu, jeśli zostanie wyposażony w większy akumulator Performance Battery Plus, co stanowi postęp o 170 km w porównaniu z poprzednim modelem. Z kolei moc topowego Taycana Turbo S wzrosła do niebotycznych 952 KM, czas przyspieszenia do setki skrócił się do 2,4 s. Maksymalna moc ładowania wynosi teraz 320 kW. W realnym świecie oznacza to dla użytkownika naładowanie od 10 do 80% baterii w zaledwie 18 minut – czyli około cztery minuty szybciej niż w poprzednim modelu. To wszystko przekłada się na większy komfort podróży. Nie tylko możemy cieszyć się lepszą dynamiką, ale przede wszystkim pokonywać dłuższe dystanse na jednym ładowaniu. A i samo ładowanie trwa szybciej. Według szacunków Porsche pokonanie trasy 1247 km ze Stuttgartu do Barcelony pierwszą generacją Taycana wymaga pięciu postojów na ładowanie. Gdy pojedziemy nowym Taycanem, wystarczą trzy, a czas podróży będzie krótszy o 40 minut. Dodatkowo Taycany są teraz standardowo wyposażone w aktywne zawieszenie pneumatyczne, niezależnie sterowane dla każdego koła, ulepszone zarządzanie temperaturą akumulatora, mocniejsze hamowanie z odzyskiem energii (nawet do 400 kW) i nową bardziej wydajną pompą ciepła. Dodatkowo do dyspozycji kierowcy oddano także funkcję „push-to-pass” (w pakiecie Sport Chrono), która za naciśnięciem przycisku ułatwia wyprzedzanie, na 10 sekund, dodając silnikom 70 kW mocy.
Wnętrze
Wewnątrz zoptymalizowano interfejs w obrębie zestawu wskaźników, a także centralnego wyświetlacza i opcjonalnego, umieszczonego po stronie pasażera. Do wyposażenia standardowego dodano przełącznik trybów jazdy przy kierownicy, a także wprowadzono nową dźwignię do zarządzania aktywnymi systemami wsparcia. Nowa funkcja In-Car Video umożliwia strumieniowe przesyłanie wideo na centralny wyświetlacz i ekran pasażera. Z kolei Apple CarPlay bardziej niż do tej pory zintegrowano z wyświetlaczami i funkcjami pojazdu.
Lepsze wyposażenie
Nowe Porsche Taycan, choć lżejsze o 15 kg niż wcześniej, może pochwalić się bogatszym wyposażeniem standardowym. Teraz na pokładzie tego auta znajdziemy m.in.: ParkAssist z kamerą cofania, elektrycznie składane lusterka zewnętrzne z oświetleniem otoczenia, podgrzewane fotele, inteligentny system zarządzania zasięgiem, pompę ciepła z nowym układem chłodzenia, ładowarkę indukcyjną smartfona, elektrycznie sterowane porty ładowania po obu stronach auta, przełącznik trybu jazdy przy kierownicy, wspomaganie układu kierowniczego typu Plus.
Wisienka na torcie
7 minut i 7 sekund. Tyle czasu zabrało nowemu Taycanowi Turbo GT przejechanie Północnej Pętli Toru Nürburgring. To o 26 sekund szybciej niż topowy Taycan Turbo S z pakietem Performance. Z funkcją Launch Control Taycan GT ma 1108 KM! Słownie tysiąc sto osiem koni mechanicznych! Stało się to możliwe dzięki zastosowaniu na tylnej osi falownika, którego materiał półprzewodnikowy to węglik krzemu co zmniejszyło straty przełączania. Poprawiono też wytrzymałość skrzyni biegów, a maksymalny moment obrotowy podniesiono do 1340 Nm. Maksymalna prędkość tego modelu to 305 km/h. Takie wyniki osiągnięto w wersji z pakietem Weissach, który dodatkowo obniża masę samochodu, a za sprawą tylnego skrzydła daje lepszy docisk. Wersja Turbo GT zrzuciła też 75 kilogramów względem standardowego Taycana.
Cena
Rozmawiając o cenach Porsche, nasuwa mi się ulubione powiedzenie prawników „to zależy”. Najdroższym modelem Porsche wszechczasów jest legendarna wyścigówka 917K Le Mans. W 2017 roku na Pebble Beach w Kalifornii samochód ten został sprzedany za niebotyczną sumę 14 milionów dolarów. Ważny jest zatem punkt odniesienia. Taycan dostępny jest w Polsce od 489 tys. zł, Taycan 4S od 558 tys. zł, Taycan Turbo od 809 tys. zł, a Taycan Turbo S od 969 tys. zł. Ceny modeli Cross Turismo zaczynają się od 547 tys. zł (Taycan 4 Cross Turismo), 583 tys. zł (Taycan 4S Cross Turismo), 815 tys. zł (Taycan Turbo Cross Turismo) i 966 tys. zł (Taycan Turbo S Cross Turismo). Dla modeli Sport Turismo przyjęto ceny bazowe – 494 tys. zł (Taycan Sport Turismo), 563 tys. zł (Taycan 4S Sport Turismo), 814 tys. zł (Taycan Turbo Sport Turismo) i 974 tys. zł (Taycan Turbo S Sport Turismo).