Firma Hama powstała w Dreźnie w 1923 r., w przyszłym roku będzie obchodziła 100-lecie. Jakie kroki milowe miały największy wpływ na jej rozwój i czy jednym z nich było uruchomienie polskiej filii w 2000 r.?
MAŁGORZATA DECKINGER: W czasie tych prawie stu lat było wiele takich kluczowych zmian: przeniesienie firmy do Monheim w Bawarii po wojnie, kolejne decyzje związane z poszerzaniem asortymentu, budowa pierwszego w historii firmy dużego centrum logistycznego w 1973 r.czy kolejne inwestycje w infrastrukturę w 1997 r. – rozbudowa centrum logistycznego z magazynem wysokiego składowania na 25000 miejsc paletowych. W tamtym czasie było to najnowocześniejsze centrum logistyczne w Europie. Pracowałam wtedy w spółce Hama Niemcy i do dzisiaj pamiętam emocje związane z otwarciem tej inwestycji. Kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy w pełni zautomatyzowany magazyn, poczuliśmy się trochę jak w Matrixie. W latach 90. to naprawdę robiło wrażenie. Otwarcie polskiego oddziału było z pewnością jedną z kluczowych decyzji dla naszej firmy –Polska należy dziś do najważniejszych rynków dla Hama.
Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu organizacją o 100-letniej tradycji?
Tradycja zobowiązuje,czuję ogromną odpowiedzialność za rozwój organizacji, która – pomimo upływu lat – ciągle jest wierna swoim ideałom i zachowała charakter firmy rodzinnej, a jednocześnie stara się podołać wyzwaniom XXI wieku.Priorytetem jest dla nas – obok wysokiej jakości produktów oferowanych konsumentom, co zawsze było naszym znakiem firmowym i zrównoważonego rozwoju– odpowiedzialność za pracowników. W dzisiejszych czasach pogodzenie na jednym pokładzie przedstawicieli pokolenia X, Y i Z jest nie lada wyzwaniem.
Na szczęście, dzięki wysokiej kulturze organizacji, wzajemnemu szacunkowi, a także śledzeniu nowoczesnych trendów w obszarze HR, udaje nam się stworzyć na tyle dobrą atmosferę pracy, że mamy bardzo małą rotację pracowników.Jesteśmy z tego bardzo dumni.
Centrum logistyczne firmy Hama w Monheim w Niemczech.
Jak bardzo specyfika polskiego rynku wpływa na ofertę i sposób działania firmy w naszym kraju?
W Polsce w ostatnim czasie okoliczności prowadzenia biznesu zmieniła m.in. obecność wielu obywateli Ukrainy w naszym kraju – co wymagało na przykład dostosowania oferty produktowej do potrzeb naszych gości.
Dynamiczny rozwój e-commerce determinuje nasze działania pozwalające na utrzymanie pozycji lidera w handlu akcesoriami nie tylko w sklepach stacjonarnych, ale także internetowych. Tworzenie indywidualnego contentu, dostępność odpowiedniej technologii niezbędnej do obsługi e-commerce oraz optymalizacja procesów logistycznych – to obszary, które obecnie mocno nas absorbują.
Czasy, kiedy nowinki technologiczne pojawiały się na naszym rynku kilka miesięcy po swoich premierach w krajach Europy Zachodniej dawno minęły. Dzisiaj standardowy asortyment Hama w Polsce niewiele różni się od tego dostępnego we Francji, Hiszpanii czy w Niemczech.
Jak pandemia zmieniła Waszą branżę?
Bez wątpienia home office było jednym z najpopularniejszych słów i zwrotów w 2020 roku, a zmiana charakteru pracy uświadomiła wielu konsumentom wiele atutów, ale też niedogodności związanych z pracą w domu. Pisanie przez cały dzień na laptopie i używanie touchpada nie jest jednak tak wygodne, jak korzystanie z zewnętrznej klawiatury i myszki. Kamera internetowa w czasie pandemii stała się niemal produktem pierwszej potrzeby, a wiele osób stanęło przed koniecznością zakupu dodatkowych urządzeń i akcesoriów dla dzieci w czasie nauki zdalnej.
Rośnie też świadomość, jak ważna jest ergonomia, co zwiększa zainteresowanie choćby większymi monitorami, które można umieścić na optymalnej wysokości dzięki dedykowanym uchwytom montowanym do biurek.Wśród licznych, drobnych prac domowych – na które w czasie lockdownów nagle znaleźliśmy czas – nie zabrakło też montażu uchwytów do telewizorów na ścianach.
Dla nas pandemia była też czasem przygotowań do nowej inwestycji – właśnie rozpoczynamy budowę nowej hali magazynowej o powierzchni 5 tys. m kw. Ta inwestycja związana jest z jednej strony z dynamicznym wzrostem na rynku e-commerce, a z drugiej strony – z rozwijaniem automatyzacji w procesach logistycznych, która wymaga dodatkowej przestrzeni. Uznaliśmy, że nawet w trudnych czasach warto zaryzykować i postawić na inwestycje.
Jednym z priorytetów firmy Hama jest zrównoważony rozwój, a centrala firmy w Niemczech zatrudniła nawet specjalistę dedykowanego tylko do tego zadania. Jak te działania wyglądają w praktyce? Na co kładziony jest największy nacisk?
To wiele działań w różnych obszarach. Naszemu ekspertowi od zrównoważonego rozwoju raportujemy na przykład ile, łącznie jako polski oddział, przejechaliśmy kilometrów. Na tej podstawie wyliczane są ślady węglowe, a później podejmujemy inicjatywy, które mają je zrównoważyć.
Sukcesywnie zmieniamy też opakowania – w dużej grupie produktowej, jaką są dla nas kable,w całości przeszliśmy już z opakowań plastikowych na papierowe. Karton wykorzystywany do produkcji opakowań pochodzi z celulozy z recyklingu lub z certyfikowanych, zrównoważonych upraw leśnych.
Z materiałów z recyklingu, w tym z odpadów wyławianych z oceanów, powstają też nasze torby i tornistry.
Wymieniliśmy również w firmie oświetlenie na LED-owe, a hala, którą budujemy będzie miała na dachu panele fotowoltaiczne. W czasie remontu drugiego piętra naszego biurowca wymienimy też ogrzewanie na pompy ciepła.
Od lat przykładamy również dużą wagę do segregacji odpadów w firmie, a wokół niej posadziliśmy drzewa owocowe. Zamiast trawników, które wymagają sporych nakładów pracy przy koszeniu i wody w czasie nawadniania, możemy delektować się fantastycznym widokiem kwitnących jabłoni czy śliw.
Czy da się pogodzić rozwijanie firmy na konkurencyjnym, globalnym rynku z troską o środowisko? Jak dużo jest konsumentów, którzy doceniają takie wysiłki i są gotowi za nie zapłacić?
Często bardziej zrównoważona produkcja wcale nie oznacza dla konsumentów wyższych kosztów. Na przykład papierowe opakowania nie są droższe, a jedyną niedogodnością jest fakt, że konsument nie może obejrzeć kabla czy ładowarki przed zakupem bez otwierania opakowania.
Choć cena ciągle jest istotnym czynnikiem, nie przeceniałabym jej roli. Jest sporo prawdy w stwierdzeniu, że Polak kupuje dwa razy – raz tanio i drugi raz dobrze.Klient jest dziś w stanie zapłacić więcej za jakość, gwarancję niezawodności i dobry serwis czy profesjonalne doradztwo.Dlatego dużą wagę przykładamy do szkoleń dla naszych partnerów i komunikacji z konsumentem, bo trudno porównać ładowarkę, która będzie ładowała telefon przez całą noc z urządzeniem, które zrobi to w 60 min.
Tylko w Polsce w ofercie Hama znajdziemy aż 4,5 tys. produktów. Spróbujmy jednak dokonać selekcji. Jakie dwa produkty zabrałaby Pani na futurystyczną bezludną wyspę, przy założeniu, że jest na niej prąd?
Jeśli miałabym przy sobie smartfona, postawiłabym na naszą ładowarkę 65 W,
która ładuje telefon z nawet dwunastokrotnie wyższą mocą niż standardowa ładowarka. Zastosowanie nowej technologii Gan pozwoliło znacząco zmniejszyć jej rozmiar, przy zachowaniu wszystkich parametrów elektrycznych. Dzięki temu nowoczesne smartfony jest w stanie naładować do 50% w ok. 25 minut. Trudno zdecydować, który produkt miałby być tym drugim. W historii firmy Hama pojawiało się wiele ciekawych propozycji.
Zaczynaliśmy od akcesoriów fotograficznych, stopniowo dokładając do oferty kolejne kategorie. Nad każdą z nich pracuje dedykowany zespół ludzi, który rozwija daną markę, szuka inspiracji i nowych pomysłów. Dzięki temu nasi partnerzy i klienci mogę się poczuć tak, jakby każda z tych kategorii była jedyną w firmie. Jedną z nowych grup produktowych są na przykład produkty do gospodarstwa domowego, takie jak pojemniki na żywność, które utrzymują temperaturę nawet do 6 godzin czy szklane butelki ze specjalnie zaprojektowanym schowkiem na suplementy diety. Myślę, że na taką futurystyczną bezludną wyspę, poza ładowarką, zabrałbym także właśnie pojemnik na żywność Xavax.
Na rynku elektroniki użytkowej jest bardzo dużo produktów o różnej jakości i cenie. Czym się kierować, dokonując wyboru?
Warto zwrócić uwagę choćby na certyfikację, która jest gwarancją nie tylko tego, że produkt został wyprodukowany zgodnie ze wszystkimi normami, ale przede wszystkim– że jest bezpieczny dla użytkowników. Solidna, niemiecka jakość jest w tym przypadku nie do przecenienia. W Hama nie ma dróg na skróty. Kontrola jakości jest u nas dwuetapowa – pierwsza w miejscu produkcji, a druga już w centrali w Niemczech. Żaden produkt, który nie przejdzie tej dwustopniowej procedury, nie trafi na rynek, a dyrektor działu kontroli jakości odpowiada cywilnie i finansowo za ewentualne uchybienia, co jest ewenementem w tej branży.
Certyfikaty mają ogromne znaczenie również dla komfortu użytkowania. Na przykład, kupując ładowarkę do iPhone’a z certyfikatem Apple MFi, konsument zyskuje pewność nie tylko tego, że kabel czy ładowarka będą kompatybilne z jego telefonem, ale też tego, że zadziałają prawidłowo – naładują telefon odpowiednio szybko, przy zachowaniu określonych parametrów.Opłata za certyfikat Apple MFi (Made for iPhone) może stanowić sporą część ceny urządzenia.
Branża akcesoriów mobilnych musi nadążać za błyskawicznie zmieniającymi się technologiami. Jak będzie wyglądał nasz świat za, powiedzmy, pięć lat i jakich akcesoriów będziemy wtedy najbardziej potrzebować?
Urządzenia elektroniczne stały się niezbędnym elementem codziennego życia, będzie ich w naszym otoczeniu coraz więcej. To już nie jest wynalazek, gadżet dla pasjonatów, ale coś, bez czego nie potrafimy normalnie funkcjonować. Wystarczy spróbować wyobrazić sobie jeden dzień bez smartfona. Poza tym coraz więcej funkcjonalności i aplikacji w naszych telefonach zwiększa zapotrzebowanie na energię, niezbędne stają się wydajne ładowarki czy pojemne powerbanki.
Młodemu pokoleniu, które teraz kształtuje swoje konsumenckie nawyki, łatwiej jest zrezygnować z nowego ubrania czy butów niż z nowego telefonu. Trudno dziś wyobrazić sobie nastolatka bez słuchawek na uszach i powerbanka w plecaku.
Ale technologia ułatwia życie nie tylko najmłodszej grupie konsumentów. Hama ma dedykowaną ofertę także dla klientów 70+. Znajdziemy w niej m.in. specjalne słuchawki czy uniwersalny pilot do telewizora z dużymi przyciskami.
Wszystko to oczywiście przy założeniu, że kontrolujemy czas spędzany przed ekranem, zwłaszcza w przypadku najmłodszych użytkowników.
Jaki był najważniejszy argument, który zdecydował o wyborze Robakowa jako siedziby oddziału w Polsce?
Przed powstaniem polskiego oddziału współpracowaliśmy z dwoma dystrybutorami, którzy mieli swoje siedziby w okolicach Poznania. Hama Polska powstała na bazie tych dwóch firm. Nie chcieliśmy startować w nowym miejscu ani rozstawać się z pracownikami, którzy wcześniej rozwijali sprzedaż naszych produktów w Polsce. To pokazuje, jak ważni są dla nas ludzie, a w Hama Polska pracują dziś osoby, które sprzedawały produkty tej marki jeszcze zanim powstał polski oddział. Wielu naszych pracowników może się już pochwalić ponad 20-letnim stażem.
Jak będziecie Państwo celebrować jubileusz firmy?
W planach jest m.in. duże wydarzenie w Niemczech, na które zostaną zaproszeni szefowie oddziałów, wieloletni pracownicy i najważniejsi klienci. Z okazji jubileuszu powstało też nowe logo, które już od połowy roku funkcjonuje na rynku. W czasie tej stuletniej historii logo zmieniało się już wielokrotnie, pokazując, że Hama to firma z tradycjami, ale jednocześnie nowoczesna, niebojąca się zmian. Idziemy z duchem czasu. Sto lat to nie limit, ale kolejny kamień milowy w naszej długiej historii.