Niezła sztuka

Sztuka jest wszędzie. Przenika nasze codzienne bytowanie i dodaje naszemu życiu głębi. Dostarcza nam przyjemności estetycznej, wpływa na nasze emocje. Poszerza nasze horyzonty, pozwala podróżować w głąb nas samych – najwspanialszego uniwersum. Jest przekaźnikiem uczuć, ale też strażniczką pamięci i fundamentem naszej tożsamości. Różnorodność jej form pozwala nam odnaleźć te, które rezonują z naszym wnętrzem. Otwiera nas na zrozumienie otaczającego świata. Jako przedsiębiorczyni, twórczyni, podróżniczka przez życie w poszukiwaniu smaków, kolorów i dźwięków, pragnę zaprosić Państwa do wspólnej wyprawy w poszukiwaniu miejsca, gdzie świat sztuki i świat biznesu stykają się, tworząc harmonię i idealne środowisko do twórczego rozkwitu.

Tekst: Klaudyna Andrzejewska | Zdjęcia: Stary Browar, Maciej Sznek, Vinci Art Gallery

Poznań – miasto, które gdyby zapytać o najsilniejsze ośrodki artystyczne naszego kraju – na pewno nie zostanie wymieniony w TOP3. To jednak miejsce, w którym kultura i przedsiębiorczość od dawna idą w parze. Wspaniały Stary Browar będący przestrzenią komercyjną, realizujący jednocześnie misję prezentowania sztuki, zapraszający artystów z całego świata, pokazujący, że biznes i artystyczna kreacja mogą tworzyć harmonijne piękno. Piękno, które jest dostępne dla wszystkich. Wystarczy zajrzeć.
Współpraca Porsche Centrum Poznań z Fundacją Nową Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu – doskonały przykład inicjatywy, w której biznes może czerpać bezpośrednio z potencjału środowiska artystycznego. Projekt Porsche Timeless z udziałem lokalnych marek BIZUU, YES oraz Kwiaty & Miut miał na celu m.in. zachęcenie przedsiębiorczych i odważnych kobiet do odkrywania nowych dziedzin kreacji i zainspirowanie ich do twórczego działania.

20250212 timeless porsche warsztaty 7

Antysmogowy mural autorstwa Agnieszki Potrzebnickiej-Romanowicz na poznańskiej Śródce to genialny przykład współpracy biznesu i sztuki zaangażowanych wspólnie w kampanię społeczną, działających ramię w ramię na rzecz poprawy życia mieszkańców Poznania i nie tylko. Monumentalne dzieło zdobiące jedną z kamienic przy Rondzie Śródka przedstawia popiersie kobiety otoczonej zielenią, które ma symbolizować harmonię człowieka z naturą. Został wykonany przy pomocy farb fotokatalitycznych mających zdolność oczyszczania powietrza z zanieczyszczeń. Mural działa codziennie z mocą 160 drzew. Powstał we współpracy Vinci Art Gallery, InRres, Nickel Development i wszystkich tych wspaniałych, świadomych, otwartych na sztukę przedsiębiorców udostępniających przestrzeń swych biur, kawiarni, dziedzińców, salonów do prezentacji dzieł artystów. Dzięki tym osobom sztuka staje się inkluzywna, wychodzi w przestrzeń miasta, otwiera się na naszych mieszkańców, zaprasza do swojego świata. Połączenie tych dwóch, z pozoru odmiennych rzeczywistości, daje ogromne możliwości i inspiracje dla każdego, kto chce rozwijać swoją działalność w tym regionie. Wierzę, że związek między sztuką a światem przedsiębiorczości jest bardzo silny.

20250212 Eko Mural Srodka min 2

Gdy biznes spotyka sztukę

Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że działalność twórcza jest oderwana od codziennych wyzwań związanych z prowadzeniem firmy, w rzeczywistości wzajemne przenikanie się tych dwóch – z pozoru jakże nieprzystających do siebie rzeczywistości – może przynieść wymierne korzyści. Firmy, które potrafią docenić wartość innowacyjnego podejścia, otwierają przed sobą szereg nowych możliwości. Czerpanie inspiracji z wydarzeń artystycznych – takich jak np. Malta Festival – pomaga rozwijać umiejętności kreatywnego myślenia, co jest dziś kluczowym elementem dla firm w każdej branży. Jesteśmy jednym z 7 miast w Polsce mogących poszczycić się działalnością uczelni artystycznej. Daje nam to możliwość przyciągania wrażliwych, zaangażowanych, myślących niestandardowo młodych ludzi do stolicy Wielkopolski. Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu jest jedną z dwóch uczelni w naszym kraju, który kształci przyszłych kuratorów wydarzeń artystycznych. Jego kadra odnosi spektakularne sukcesy w tej dziedzinie w kraju i za granicą.

Niezwykła podróż

Tworząc tę kolumnę, będę nie tylko informować o wydarzeniach artystycznych w Poznaniu, które mogą stanowić świetną okazję do budowania relacji biznesowych, ale także analizować, jak twórczość może wpływać na różne aspekty biznesu. Od designu produktów, przez nietypowe rozwiązania marketingowe, aż po budowanie unikalnej kultury organizacyjnej. W moim przekonaniu, Poznań to miejsce z tradycjami, z wyrazistą historią, której ślady można znaleźć w architekturze i kulturze codziennego życia, a jednocześnie dynamiczne centrum, w którym powstają nowe inicjatywy, startupy i współczesne zjawiska artystyczne. Jako Państwa przewodniczka, chcę pokazać, jak te lokalne uwarunkowania mogą wpływać na nasze postrzeganie świata. Artyści, projektanci, ilustratorzy czy twórcy wizualni to osoby, które mają zdolność do wyciągania rzeczywistości poza utarte ramy. Łączenie lokalnej kultury z działalnością gospodarczą pozwala tworzyć propozycje, które są w stanie zbudować przewagę konkurencyjną głęboko zakorzenioną w tożsamości naszego miasta. Zapraszam Państwa w podróż, którą można odbyć bez specjalistycznego sprzętu, szkoleń, patentów i uprawnień, edukacji, kursów i dyplomów. Wystarczą ciekawość i otwartość.

Do zobaczenia w marcu!

Klaudyna Andrzejewska

Klaudyna Andrzejewska

Przedsiębiorczyni, podróżniczka i żeglarka. Koneserka smaków, dźwięków i obrazów. Absolwentka Université de Poitiers oraz studentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Współzałożycielka ArtAbout – agencji promocji sztuki.
REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

REKLAMA
REKLAMA

Sztuka Miasta

Artykuł przeczytasz w: 6 min.



Miesiąc temu zaprosiłam Państwa do wspólnej podróży po świecie sztuki. Zacznijmy więc od sztuki miasta. Tej, która jest dostępna na wyciagnięcie ręki. Stoi w miejskiej przestrzeni i czeka na nas wyjęta ze szczególnej estetyki muzeów i galerii. Jest tak „nasza”, że aż stała się niewidoczna. Wtopiła się w tapetę codzienności złożoną z murów sąsiednich kamienic. Stoi w parku przed blokiem, w którym mieszkaliśmy od dzieciństwa. Również ta, z którą obcujemy jako przechodnie. Spotykamy dzieło, które towarzyszy nam przez chwilę – między jednym a drugim przystankiem tramwaju. W parku, do którego przyszliśmy pospacerować z psem, pooddychać mniej niż zwykle gryzącym powietrzem. Czy zastanawialiście się Państwo kiedykolwiek, ile wspaniałych przykładów takich dzieł mamy w naszym mieście?

Tekst i zdjęcia: Klaudyna Andrzejewska

Stela Heinza Macka – sztuka, która porusza miasto

Zacznijmy od instalacji Heinza Macka stojącej przy Al. Marcinkowskiego pomiędzy placem Wolności a Muzeum Narodowym. Powstała w 2006 roku Stela jest osiemnastometrowym słupem z obrotową głowicą wykonaną z polerowanej stali, odbijającej promienie słoneczne, której ruch sprawia, że rzeźba zmienia się na naszych oczach i transformuje przestrzeń, w której została osadzona. Czy w codziennym pędzie, z nosami wpatrzonymi w ekrany telefonów lub pod stopy, mknąc w pośpiechu, znajdujemy chwilę, by zadrzeć głowę wysoko, dać się porwać grze światła i zaprosić do refleksji na temat dzieła niemieckiego artysty?

20250221 STELLA

Golem – legenda zaklęta w stali

Udając się dalej Alejami wzdłuż budynków Muzeum Narodowego i Biblioteki Raczyńskich dojedziemy do „Golema” Davida Černego, zrealizowanego w ramach projektu „Poznań miasto sztuki” odsłoniętego w 2010 r. Ustawiona w osi Alei Marcinkowskiego 2,5 metrowa rzeźba ze stali zdaje się kroczyć w naszym kierunku. Według legendy Golem został stworzony przez praskiego rabina Jehudę Löwa ben Becalela, urodzonego w XVI wieku w Poznaniu. Dzieło nieprzypadkowo stoi w miejscu, gdzie nieopodal kiedyś znajdowała się dzielnica żydowska. Rzeźby Černego cieszą się popularnością ze względu na kontrowersje, jakie wywołują (np. rzeźba „Sikający” przedstawiająca dwóch mężczyzn stojących naprzeciw siebie, oddających mocz do basenu, którego kształt przypomina Czechy).

20250221 GOLEM

Totemy Alicji Białej – sztuka, która mówi prawdę

Przy Sheraton Hotel Poznań stoją „Totemy” Alicji Białej. Kolejny monumentalny projekt, który dla przechodnia jawi się jako zespół sześciokolorowych, różniących się od siebie kolumn. Zupełnie nie pasujących do hotelowo-biurowo-targowego otoczenia. Wybijające się z szarości betonu i szkła otaczających budynków. Miło się patrzy, prawda? A gdybym powiedziała Państwu, że każdy z tych 6 totemów (pierwotne określających relację ludzi z siłami natury, mitycznym przodkiem zwierzęcym lub roślinnym) to tak naprawdę graficzne przedstawienie wyników wieloletnich badań nad rujnującym wpływem człowieka na środowisko naturalne? Różne proporcje, kolory i wzory tych sześciu kolumn to wizualizacja skali zanieczyszczenia powietrza, ścinki drzew, kurczących się łowisk czy populacji dzikich zwierząt. Każdy z totemów zaopatrzony jest w kod QR, który po zeskanowaniu przeniesie nas do twardych danych, do których odnosi się konkretne dzieło.

20250224 TOTEMY ALICJI BIALEJ 2

Street art – sztuka ulicy czy wandalizm?

Jeśli jesteśmy już przy sztuce miasta oraz silnych i skrajnych emocjach, jakie wywołuje, nie możemy pominąć w naszej podróży przystanku street art. Murale, graffiti, wlepki. Hit czy kit? Prosystemowy, mający przyzwolenie władz miasta, wpisujący się w miejską estetykę czy wandalizm, antysystemowy komentarz do rzeczywistości, artystyczny głos ludu, często powstający spontanicznie i nielegalnie. Jako gospodarze przestrzeni miasta mamy prawo i powinniśmy zabrać głos w debacie na ten temat. Noriaki, KaWu, Rojber. Ich prace od lat towarzyszą nam w miejskiej wędrówce. Stały się nieodłącznym elementem estetyki naszego miasta. Pan Peryskop Noriakiego, którego od dawna odnajduję w miejscach oddalonych nawet tysiące kilometrów od Poznania – ostatnio w pewnej górskiej wiosce na południu Polski. Widuję go również na ścianach galerii, w prywatnych kolekcjach sztuki, szkołach, firmach i miejscach, które już dawno przestały kojarzyć się z rebelią sztuki. KAWU, którego Yodę i bliźniaków Cramp Vandals mijam codziennie, jadąc ul. Grunwaldzką. Jego mural z Voldemertem o twarzy Wladimira Putina przykryty po 10 dniach postacią Harry’ego Pottera o twarzy Wolodymyra Zelenskiego, sprawił, że o jego twórczości rozpisywały się nie tylko polskie, ale i zagraniczne media. Jego twórczości zawdzięczamy pojawienie się w przestrzeni miasta fantastycznych postaci takich, jak: Bart Simpson, Bambi czy Eleven z serialu „Stranger things”. Różowa świnia, której autorem jest Rojber, to mieszkanka niemal każdej szanującej się skrzynki transformatorowej na Grunwaldzie. Wierna towarzyszka moich wieczornych przebieżek. Jest dla mnie symbolem nieskrępowanej radości.

Sztuka i biznes – wspólna przestrzeń

Sztuka miejska nie powstaje w próżni. Choć często kojarzona z oddolnymi inicjatywami, to jej rozwój w dużej mierze zależy od tych, którzy mają odwagę ją wspierać. Wielkopolskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych od lat konsekwentnie promuje sztukę współczesną, a Volvo Karlik Poznań udowodniło, że street art może znaleźć swoje miejsce nawet w świecie motoryzacji. Dzięki takim inicjatywom miasto nie tylko staje się bardziej inspirujące, ale też pokazuje, że sztuka i biznes mogą ze sobą współistnieć – nie jako osobne światy, lecz jako wzajemnie przenikające się przestrzenie. To, co widzimy na ulicach, skwerach czy budynkach, często zawdzięczamy tym, którzy nie boją się myśleć o sztuce szerzej – jako o elemencie, który nadaje miejscu charakter, buduje tożsamość i pobudza do refleksji. Bo miasto to nie tylko architektura i ulice – to także opowieści, które sztuka wplata w jego codzienność.

Klaudyna Andrzejewska

Klaudyna Andrzejewska

Przedsiębiorczyni, podróżniczka i żeglarka. Koneserka smaków, dźwięków i obrazów. Absolwentka Université de Poitiers oraz studentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Współzałożycielka ArtAbout – agencji promocji sztuki.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA