KOBIETY Z DAWNYCH LAT
Oblicze historii

Barbara z Chłapowskich Dąbrowska|Aniela Tułodziecka|Bibianna Moraczewska|Emilia Sczaniecka|Izabela Elzbieta z Czartoryskich Dzialynska|Kazimiera Iłłakiewiczówna|Klaudyna z Dzialynskich-Potocka|Konstancja Raczynska z-Potockich

Dzielne i mądre, odważne i inteligentne, silne i stanowcze, rozważne i romantyczne. Takie były poznanianki, Wielkopolanki, które często żyły w cieniu swoich mężów, w życiowych zawieruchach, starając się w trudnych czasach być opoką dla najbliższych i społeczeństwa. To one często stały na straży praw i obowiązków, kultywowały miłość do ojczyzny, przywiązanie do języka ojczystego, do polskiej ziemi i tradycji, propagowały i krzewiły polską sztukę oraz literaturę. Pomyślmy o nich ciepło i powspominajmy, jak wiele im zawdzięczamy…

Historia

Teofila z Działyńskich Szołdrska Potulicka (1714-90) znana powszechnie jako Biała Dama z Kórnika (słynny portret w Sali Herbowej i najbardziej znana zjawa w Polsce). Dokonała przebudowy zamku w Kórniku w stylu późnobarokowym, tworząc rezydencję wielkopańską z trzema oficynami oraz park francuski. Przebudowała także kórnicki kościół, a w Bninie zbudowała zbór ewangelicki dla sprowadzonych kolonistów. Uważana jest obok Tytusa Działyńskiego za najznamienitszą gospodynię tych dóbr. Spoczywa w podziemiach kościoła w Kórniku, a jej sarkofag znajduje się w bocznej kaplicy.

Teofila Działyńska Biała Dama, Dzień Kobiet, zasłużone Wielkopolanki
Teofila z Działyńskich Szołdrska Potulicka – Biała Dama

Konstancja z Potockich Raczyńska (1781-1852) córka Szczęsnego Potockiego (targowiczanina), żona Jana Potockiego (autora „Rękopisu znalezionego w Saragossie”), w 1826 r. poślubiła Edwarda Raczyńskiego z Rogalina. Patriotka, podpora E. Raczyńskiego we wszystkich jego przedsięwzięciach naukowych, kulturalnych i społecznych. Ofiarowała m.in. do Biblioteki Raczyńskich 1680 tomów rękopisów, które zakupiła od Juliana Ursyna Niemcewicza. Jej życie na ziemi wielkopolskiej związane jest przede wszystkim z Kórnikiem, Poznaniem oraz Zaniemyślem, gdzie po śmierci spoczęła obok męża w sarkofagu przy tutejszym kościele.

Konstancja Raczynska z-Potockich
Konstancja Raczyńska z-Potockich


Barbara z Chłapowskich Dąbrowska (1782-1848) od 1807 roku żona gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, społeczniczka i strażniczka pamięci narodowej. Towarzyszyła mężowi w najtrudniejszych momentach jego życia, m.in. tuż po bitwie nad Berezyną w 1812 r. i w trakcie oblężenia Paryża w 1814 r. Związana m.in. ze Śmiglem, Poznaniem i Winną Górą.

Barbara z Chłapowskich Dąbrowska
Fot. Muzeum Wojska Polskiego / East News Obraz – „Wesele Jana Henryka Dabrowskiego z Barbara Chlapowska”, mal. Feliks Sypniewski II pol. XIX w. Jan Henryk Dabrowski (1755-1818) – polski general, wolnomularz, organizator Legionow Polskich we Wloszech.

Emilia Sczaniecka (1804-96) działaczka patriotyczna i społeczna. Brała udział w powstaniu listopadowym jako sanitariuszka, a w okresie Wiosny Ludów i powstania styczniowego zakładała szpitale. W swych dobrach utworzyła szkołę, szpital i ochronkę; pomagała także uwięzionym rodakom, emigrantom, spotykała się z emisariuszami zarówno w kraju, jak i Paryżu, Londynie i Brukseli. Jest obok Klaudyny z Działyńskich Potockiej najwybitniejszą Wielkopolanką, a z jej postacią związane są m.in. Poznań, Śrem, Brody, Pakosław, Michorzewo, Posadowo. Upamiętnia ją tablica na murze poznańskiego kościoła pw. św. Wojciecha.

Emilia Sczaniecka
Emilia Sczaniecka


Bibianna Moraczewska (1811-87) działaczka polityczna i społeczna oraz literatka. Dzieciństwo i młodość spędziła w Zielątkowie k. Poznania, później mieszkała w Naramowicach, a od 1842 r. wraz z bratem Jędrzejem w domu przy ul. Berlińskiej (obecnie ul. 27 Grudnia). Ich dom pełnił rolę salonu artystyczno-literackiego. W działalność polityczną zaangażowała się w 1846 r., a w okresie Wiosny Ludów i powstania styczniowego organizowała opiekę nad rannymi. Działała w wielu organizacjach, m.in. Towarzystwie Naukowej Pomocy, Banku Ziemskim. Swe utwory i artykuły publikowała na łamach prasy poznańskiej. Na uwagę zasługuje jej „Dziennik z lat 1836-63”.

Bibianna Moraczewska
Bibianna Moraczewska

Wanda z Wężyków Niegolewska (1877-1970) żona Stanisława, właściciela Niegolewa, wybitna działaczka społeczna, posłanka z powiatu grodziskiego na Sejm Dzielnicowy w Poznaniu w grudniu 1918 r. Była przewodniczącą Towarzystwa Czytelni Ludowych, a w latach 1918-33 patronką Wielkopolskich Kółek Włościanek (w 1938 r. było w Wielkopolsce 362 takich kółek). Za zasługi na rzecz powstania wielkopolskiego odznaczona Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym. Spoczywa w grobach rodzinnych Niegolewskich na starym cmentarzu przy kościele pw. Świętego Krzyża w Buku.

Wanda Niegolewska
Wanda Niegolewska


Klaudyna z Działyńskich Potocka (1801-36) patriotka i działaczka społeczna, córka Ksawerego i Justyny z Dzieduszyckich. Uczestniczyła w powstaniu listopadowym, zakładając szpitale i opiekując się rannymi. Zmuszona do emigracji osiadła w Dreźnie, zakładając Komitet Dobroczynności Dam Polskich. Gościła wówczas m.in. A. Mickiewicza, S. Garczyńskiego, W. Pola, A.E. Odyńca, I. Domeykę. Dzięki swej opiece nad uchodźcami zyskała przydomek „Anioła polskiej emigracji”. Zmarła w Genewie, a w 1879 r. jej prochy przeniesiono na cmentarz Montmorency pod Paryżem. Do 1830 r. przebywała m.in. w Konarzewie, Kórniku, Poznaniu, Trzebawiu k. Stęszewa i na Wyspie Zamkowej nad Jez. Góreckim. Obok Emilii Sczanieckiej uznawana jest za najsłynniejszą Wielkopolankę, a upamiętnia ją tablica wmurowana w ścianę poznańskiego kościoła pw. św. Wojciecha.

Klaudyna z Dzialynskich-Potocka
Klaudyna z Dzialyńskich-Potocka

Literatura

Maria z Szumskich Dąbrowska (1889-1965) wybitna pisarka, autorka m.in. powieści „Noce i dnie” i „Przygody człowieka myślącego”. Do 1907 r. związana z Russowem (miejscem narodzin) i Kaliszem. W odbudowanym dworku rodzinnym pisarki w Russowie (9 km na pn. od Kalisza) od 1971 r. znajduje się Muzeum M. Dąbrowskiej z ekspozycją biograficzną.

Maria Dabrowska
Maria Dąbrowska


Kazimiera Iłłakowiczówna (1892-1983) poetka i tłumaczka, urodzona w Wilnie, od 1947 roku na stałe osiadła w Poznaniu. W okresie „poznańskim” wydała kilka tomików wierszy, m.in. „Trazymeński zając”, „Księga dygresji” oraz tom dramatów „Rzeczy sceniczne”. Zmarła w Poznaniu, a spoczywa na warszawskich Powązkach. Na jej domu przy ul. Gajowej 4 w 1984 r. odsłonięto tablicę pamiątkową, a dawne mieszkanie zamieniono na Mieszkanie-Pracownię Kazimiery Iłłakowiczówny.

Kazimiera Iłłakiewiczówna
Kazimiera Iłłakiewiczówna


Maria z Kramarkiewiczów Paruszewska (1864-1937) poetka i działaczka kulturalna. Studiowała w konserwatorium w Dreźnie, a później literaturę francuską i niemiecką. Jej poznański dom przy al. Marcinkowskiego był ośrodkiem życia kulturalnego. Na łamach prasy poznańskiej (m.in. „Kuriera Poznańskiego”, „Dziennika Poznańskiego”, „Gońca Wielkopolskiego.”) publikowała swoje poezje, szkice literacko-biograficzne, recenzje. Była autorką kilku tomików poezji, m.in. „Żywym i umarłym”; zajmowała się też historią teatrów w Poznaniu. Do jej utworów pisał muzykę m.in. Feliks Nowowiejski. Spoczywa na poznańskim Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan.

Maria z Kramarkiewiczów Paruszewska
Maria z Kramarkiewiczów Paruszewska


Zofia Urbanowska (1849-1939) powieściopisarka i publicystka, urodzona w Kowalewku k. Konina. Kształciła się w Kaliszu i Poznaniu. Tworząc, wykorzystywała głównie realia konińskie (nowela „Znakomitość” 1874 i powieści „Księżniczka” 1886, „Wszechmocni” 1892), a do ciekawszych jej dzieł należy powieść krajoznawcza „Róża bez kolców” z 1903 r. Na jej dworku z XIX w. w Koninie (przy ul. Urbanowskiej) znajduje się tablica pamiątkowa z 1957 r., a przed szkołą przy ul. Kolskiej popiersie pisarki z 1978 r.

Zofia Urbanowska
Zofia Urbanowska


Paula Wężyk (1876-1963) pisarka dla dzieci, publicystka i społeczniczka, rodem z Kępna. W l. 1902-39 związana z Poznaniem. Była autorką wielu opowiadań i wierszy, które publikowała m.in. na łamach „Dziennika Poznańskiego”, „Przyjaciela Dzieci”, „Przewodnika Katolickiego”. Współpracowała m.in. z wydawanym na Pomorzu „Małym Misjonarzem” czy „Naszym Pisemkiem” ukazującym się w Stanach Zjednoczonych. Za swą twórczość odznaczona medalem Polskiej Akademii Literatury. Ostatnie lata życia spędziła w Śremie i spoczywa na cmentarzu przy tamtejszym kościele farnym pw. NMP Wniebowziętej z XIV/XV w.

Paula Wężyk
Paula Wężyk


Maria ze Sławskich Wicherkiewiczowa (1875-1962) literatka, urodzona w Szamotułach, od 1897 r. na stałe związana z Poznaniem (kamienica przy ul. Św. Marcin 11). Była współzałożycielką poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich i członkiem Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Swe prace publikowała na łamach prasy poznańskiej i ogólnopolskiej. Do jej najważniejszych dzieł należą „Obrazki z przeszłości Poznania” (1924), „Rynek poznański i jego patrycjat” (1925), a ostatnią pracą z 1960 r. – „Jan Quadro z Lugano” – opowieść o budowniczym poznańskiego Ratusza. Pochowana początkowo na cmentarzu junikowskim, w 1993 jej doczesne szczątki przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu.

Maria ze Sławskich Wicherkiewiczowa
Maria ze Sławskich Wicherkiewiczowa


Sztuka

Elżbieta (Izabela) z Czartoryskich Działyńska (1830-99) córka księcia Adama Czartoryskiego, kolekcjonerka dzieł sztuki. Od 1857 r. żona Jana Kantego Działyńskiego z Kórnika, związana z Kórnikiem, Poznaniem, a przede wszystkim z zamkiem w Gołuchowie, który w 1853 r. zakupił Tytus Działyński dla syna Jana. W 1872 r. Izabela Działyńska przejęła go od męża (w zamian za kwoty pożyczone mu na wsparcie dla powstania styczniowego!), aby w l. 1872-85 dokonać przebudowy na muzeum. W nim zgromadziła zbiory sztuki, cieszące się sławą europejską. Po śmierci spoczęła w kaplicy grobowej przy zamku w Gołuchowie.

Izabela Elzbieta z Czartoryskich Dzialynska
Izabela z Czartoryskich Dzialynska


Maria Antonina (Nuna) Młodziejowska-Szczurkiewiczowa (1884-1958) aktorka i reżyser, urodzona w Żytomierzu. W sezonie 1904-05 występowała w Teatrze Polskim w Poznaniu. Wraz z mężem Bolesławem kierowała tym teatrem w 1912 r. oraz w l. 1918-32; w tym czasie prowadziła także Wydział Dramatyczny przy Konserwatorium oraz Szkołę Dramatyczną przy Teatrze Polskim. Po roku 1945 powróciła na sceny Poznania (Teatr Polski i Nowy), a w l. 1947-48 kierowała Teatrem im. A. Fredry w Gnieźnie. Zmarła w Poznaniu i spoczywa na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu.

mlodziejowska nuna
Maria Antonina (Nuna) Młodziejowska


Nauka

Maria Leszczyńska (1703-68) córka króla Polski Stanisława i Katarzyny z Opalińskich. W 1725 r. została żoną króla Francji Ludwika XV. Zasiadając na tronie Francji, pamiętała o rodzinnej Wielkopolsce, przeznaczając spore kwoty dla poznańskiego kolegium jezuickiego, fundując m.in. gabinet astronomiczno-fizyczny.

Maria Leszczyńska
Maria Leszczyńska


Aniela Tułodziecka (1853-1932) działaczka społeczna i oświatowa, urodzona w Starej Dąbrowie k. Wolsztyna. Od 1886 r. zamieszkała w Poznaniu i w okresie nasilonej germanizacji uczestniczyła w tajnym nauczaniu języka polskiego, a w 1894 r. z jej inicjatywy powstało w Poznaniu Towarzystwo Przyjaciół Wzajemnego Pouczania się i Opieki nad Dziećmi „Warta”, którego celem było m.in. kształcenie polskich kadr pedagogicznych i wydawanie podręczników; zorganizowała także bibliotekę pedagogiczną, przytułek dla dzieci, za co była represjonowana przez Prusaków. Po odzyskaniu niepodległości w uznaniu zasług mianowana honorowym inspektorem szkolnym. Jej pamięci poświęcona jest tablica przy kościele pw. św. Wojciecha w Poznaniu.

Aniela Tułodziecka
Aniela Tułodziecka

Informacje zaczerpnięte z tekstu „Słynne wielkopolanki”
autorstwa Jerzego Sobczaka, Poznań 2008 r.

REKLAMA
REKLAMA

Może cię zainteresować:

Barbara z Chłapowskich Dąbrowska|Aniela Tułodziecka|Bibianna Moraczewska|Emilia Sczaniecka|Izabela Elzbieta z Czartoryskich Dzialynska|Kazimiera Iłłakiewiczówna|Klaudyna z Dzialynskich-Potocka|Konstancja Raczynska z-Potockich
REKLAMA
REKLAMA

Elżbieta Janik – Krause | Księgowość to jak czytanie książki

Elżbieta Janik - Krause, prezes zarządu Kancelaria Rachunkowa Denarius z Poznania

Poznań – miasto przedsiębiorcze, biznesowe – oferuje również swoim klientom wsparcie w zakresie szeroko rozumianej księgowości. Takim miejscem jest Kancelaria Rachunkowa na poznańskim Chwaliszewie, której klientami są w szczególności firmy z branży spedycyjnej, budowlanej, deweloperskiej, a także kancelarie prawne, handlowcy oraz styliści fryzur. Elżbieta Janik-Krause, prezes zarządu Kancelarii Rachunkowej Denarius, opowiedziała, z jakimi problemami borykają się obecnie poznańscy przedsiębiorcy, dlaczego tak popularny jest outsourcing usług księgowych i jak ważną rolę w jej życiu odgrywają relacje.

Rozmawia: Magdalena Ciesielska | Zdjęcia: archiwum prywatne EJ-K

Jak zaczęła się Pani przygoda z rachunkami i cyframi?

ELŻBIETA JANIK-KRAUSE: Zaczęłam studia informatyczne w trybie zaocznym i szukając pracy, trafiłam do biura. Tam posadzono mnie przy komputerze, a jednym z moich głównych zajęć było wprowadzanie faktur do systemu – i choć niektórzy mogą w to wątpić – zaczęło mi się to naprawdę podobać. (śmiech) Ponadto, gdy moi rodzice prowadzili własną firmę, to pamiętam jak interesowała mnie wielka księga przychodów i rozchodów, i jak na prośbę mamy wpisywałam faktury.
Uwielbiam cyferki, choć skończyłam studia inżynierskie na Politechnice Poznańskiej. Skończyłam również e-commerce i jakbym poszła w tym kierunku, to dzisiaj nie musiałabym się tak męczyć ze zmianami przepisów. (śmiech)

Ta zmienność w przepisach to zapewne nie lada wyzwanie…

Jestem księgową od 20 lat i nie pamiętam tak galopujących zmian jak obecnie. Dawniej jak księgowałam coś według ustalonego harmonogramu i zgodnie z wytycznymi, to tak działaliśmy przez kilka lata. Dzisiaj nie jest to tak stałe i powtarzalne… Ponadto zawsze gdy przychodzi nowa władza, wprowadzane są nowelizacje ustaw i zmieniane są przepisy. Odczuwamy to w Kancelarii Rachunkowej, bo obsługujemy również klientów dofinansowanych z budżetu państwa. Nieraz słyszę pytanie: jak Ty się w tym wszystkim nie pogubisz? Udaje mi się to, dzięki wytężonej pracy, doświadczeniu i skrupulatności.

Oprócz aktualizacji ustaw, z jakimi zagadnieniami najczęściej się Pani spotyka?

Gdy przychodzi klient i pyta się, jak nie płacić podatków (śmiech), albo je obniżyć. Zawsze zaczynam od rozmowy z klientem, jakie ma plany, jak jego działalność wyglądała wcześniej. Często musimy skorzystać z usług doradcy podatkowego, aby mieć szerszy pogląd na zaistniałą sytuację. Mamy wówczas typową burzę mózgów. (śmiech) Do tego muszą być konkretne liczby, wyliczenia w tabelach. Czasami się klientom wydaje, że taka optymalizacja będzie dla nich korzystana, ale jak przeanalizujemy liczby – to wtedy może wyjść inaczej i wspólnie z klientem stwierdzamy, że to wcale nie jest opłacalne. Ludzie mając działalność gospodarczą, wiedzą, że na spółce nie płaci się ZUS-u, ale płaci się więcej za księgowość, bo jest tzw. pełna księgowość. Jeżeli ktoś nie jest obeznany z Kodeksem spółek handlowych i nie wie jak to wszystko działa, że jest uchwała, zarząd, rada nadzorcza, wspólnicy – tzn. wszystkie organy, to nie zdaje sobie sprawy, że pewne przesunięcia są nieopłacalne, bo nic więcej się nie zyska.

Outsourcing usług księgowych jest bardzo popularnym rozwiązaniem wśród polskich przedsiębiorstw. Z usług biur rachunkowych korzysta bowiem aż 72% przedsiębiorców, podczas gdy księgowego na etacie zatrudnia zaledwie 8% firm. Dlaczego tak się dzieje?

Według mnie to nie jest zwykła moda, tylko czysta ekonomia. Outsourcing jest po prostu tańszy, bo zatrudnienie księgowej na pełen etat to są już większe koszty. Np. jak nam ktoś płaci za książkę przychodów i rozchodów 300 zł netto, to nie zatrudni się księgowej za taką kwotę. Obsługujemy naprawdę dużych klientów, którzy mogliby wejść w swoją wewnętrzną księgowość. A dlaczego nie wchodzą? Bo oni nie mają problemu, czy pracownik zachoruje, nie przyjdzie do pracy, ktoś zrezygnuje itp. U nas w Kancelarii Rachunkowej Denarius prowadzimy rekrutacje, non stop szkolimy nowych pracowników, bo chcemy być na bieżąco. Mamy wykupione dwie stałe platformy szkoleniowe, ponadto ubezpieczenie jako Kancelaria Rachunkowa. Wiele rzeczy załatwiamy za klienta, a jeśli on chciałby zapłacić za swój program do księgowości, licencje, dodatkowo poświęcić swój czas na załatwianie tych spraw – często dochodzi do słusznego wniosku, aby przerzucić te obowiązki na nas. Nawet jak ktoś ma nadzór samodzielnej księgowej, wewnątrz firmy, a chce przekazać obowiązki głównej księgowej – również to oferujemy. Np. dwa razy w tygodniu odwiedzamy swojego klienta, jego księgowa ma kontakt z naszymi pracownikami, a my wysyłamy i sprawdzamy informacje, co się zmienia. Taka forma jest też preferowana przez naszych klientów.

Elżbieta Janik - Krause, prezes zarządu Kancelaria Rachunkowa Denarius z Poznania

Czy ludzie w obecnej dobie decydują się na zakładanie swoich firm?

Tak, po pewnym przestoju, jest teraz wielki ruch w tym temacie. Dużo osób chce po prostu przejść na swoje, być dla siebie „sterem, żeglarzem, okrętem”, bez odgórnych wytycznych od szefa. Nie chcą być zależni i ograniczeni godzinowo, np. od 8 do 16. Ale z drugiej strony, zauważam też, że zmiany przepisów spowodowały pozamykanie się mniejszych firm, mniejszych biznesów. To też wynika z takiego niedopatrzenia i braku dokładności. Często ludzie prowadzący działalność gospodarczą nie patrzą na jedną podstawową rzecz, tzn. na przepływ pieniądza. Oni się skupiają na tym, że rachunek zysków i strat jest zadowalający, ale gdy ich klient nie zapłacił, albo zapłacił bardzo późno – to powoduje, że zaczyna się robić krótka kołderka z finansami. I to w efekcie przyczynia się do podjęcia decyzji o zamknięciu firmy. Dlatego zawsze namawiam do skrupulatnego przyglądania się przepływom pieniędzy.

Jakie firmy obsługuje Denarius, z jakich branż?

Mamy dużo firm spedycyjnych, kancelarii prawnych, a na drugim biegunie stylistów fryzjerów. Ponadto dużo z regionu jest handlowców, firm budowlanych i deweloperskich, którym służymy pomocą i radą. Także i organizacje Skarbu Państwa, których siedziby nie są ulokowane w Poznaniu.

Korzysta Pani ze swojej wiedzy z czasu studiów, świadcząc usługi księgowe?

Oprócz skończonych studiów z programowania, zrobiłam również studia podyplomowe z Zarządzania produkcją. Zanim założyłam Biuro Rachunkowe pracowałam w Cegielskim, byłam kierownikiem w dziale księgowym. Pamiętam jak za zgodą szefa weszłam na produkcję, bo bardzo chciałam zobaczyć jak przebiega cały proces tworzenia i montowania olbrzymich silników do statków, na podstawie licencji MAN-a. Sądziłam, że taki silnik jest wielkości pokoju, ale gdy założyłam kask i weszłam na halę produkcyjną, to oniemiałam z wrażenia… (śmiech) Bo silnik do statku przypominał wielkością blok dwupiętrowy i trzeba było po nim chodzić po drabinie, która została przymocowana na stałe. Potem jak pracowałam w branży automotive, to też szef mnie zabrał i obeszliśmy produkcję. Zobaczyłam, na czym polega system 5S, że np. młotka nie odkłada się w inne miejsce jak tylko to obrysowane. Taki system potem wprowadzono w biurach, gdzie team leaderzy mieli napisy na segregatorach w kształcie łuku. I wówczas gdy wyciągali segregator np. z nr 3, nie musieli się zastanawiać, aby pomiędzy 2 a 4 odłożyć – tylko ta wizualizacja im w tym pomagała.

W ogóle z kimkolwiek bym nie pracowała, zawsze proszę o pokazanie mi produkcji. To takie zamiłowanie produkcyjne. (śmiech) Ale tak na serio – dzięki wizualizacji, zobaczeniu hali produkcyjnej, cyfry, które mam na fakturze, stają się dla mnie bardziej materialne, układam to sobie jak przysłowiowe puzzle. Techniczne wykształcenie mi bardzo pomaga i bardzo lubię wszystko posprawdzać, poza tym nie boję się programów komputerowych, systemów. Jak uruchamiałam firmę 13 lat temu, to byłam i sprzedawcą, księgową, informatykiem… (śmiech) Księgowość to jak czytanie książki, krok po kroku, rozdział po rozdziale. Wszystko ma swoje etapy…

Elżbieta Janik - Krause, prezes zarządu Kancelaria Rachunkowa Denarius z Poznania

Czyli księgowość to nie tylko cyfry, ważne są relacje międzyludzkie?

Zdecydowanie tak. Żeby dobrze prowadzić księgowość, trzeba poznać przedsiębiorcę, jaki ma charakter pracy, jakie ma zamierzenia, w jakiej dynamice będzie prowadzona jego firma, co może się dziać w firmie, co ma realny wpływ przede wszystkim na podatki. Jak zbudujemy dobre relacje z klientem, to my możemy więcej wybaczyć klientowi i on nam. To działa w obie strony. Ponadto trzeba mieć wyobraźnię w księgowości.

Przeprowadza Pani z klientami szczere rozmowy, wykładacie przysłowiowe karty na stół. Ważna tu jest lojalność i otwartość. Ma Pani poczucie, że klienci trochę się spowiadają przed Panią ze swoich niedociągnięć, większych czy mniejszych grzeszków?

Szybko wychodzi ukrywanie przede mną niektórych faktów i zaciemnianie prawdziwego obrazu firmy. Choć muszę przyznać, że takich przypadków mam naprawdę niewiele. Przedsiębiorcy obecnie inaczej podchodzą do kwestii rozmów otwartych, bez tendencyjnego „owijania w bawełnę”. Mówią, jak u nich jest, że mają np. trudności z płatnościami, że spadła im sprzedaż. Prowadzę też firmy w restrukturyzacji. Chcąc nie chcąc, klient musi być ze mną szczery. (śmiech) Księgowy przecież czarno na białym, widzi, jaki jest zysk, obrót, przychód, a przedsiębiorcy nierzadko udają, że tego nie widzą.

Z jakimi problemami aktualnie zmagają się przedsiębiorcy?

Przede wszystkim z nieterminową płatnością, czyli, że klienci im nie płacą w terminie. Nieraz właściciel firmy spedycyjnej czeka 2-3 miesiące na swoje pieniądze, jak tak przeciągane są płatności. A on przecież musi zapłacić swoim pracownikom, zakupić nowy towar, zapłacić za paliwo – a to wszystko są jego koszty.

Jak Pani patrzy na osoby prowadzące działalność gospodarczą, to czy można rzec, iż „biznes rodzi biznes”?

Oczywiście, własny biznes daje szerokie możliwości rozwoju, poznawania nowych osób. Powstają nowe firmy na bazie tej pierwszej lub po prostu ludzie przebranżawiają się, szukając nowych wyzwań zawodowych. Jeden z moich klientów jest prawnikiem z zawodu, a w czasie pandemii się przebranżowił i stał się handlowcem. Informatycy, programiści często przechodzą do branży deweloperskiej, to pewna fala nowych zmian na rynku pracy. Inny mój klient, który zarządzał w branży telekomunikacyjnej też poszedł w handel, wybrał to jako bardziej intratne i szybsze źródło zarobku.

Handel, przedsiębiorczość, praca u podstaw – to trwałe i niezmienne wartości kultywowane w stolicy Wielkopolski.

To prawda. Z pokolenia na pokolenie… Widzę tę żyłkę przedsiębiorczości u wielu moich klientów, co mnie bardzo cieszy.

Elżbieta Janik - Krause, prezes zarządu Kancelaria Rachunkowa Denarius z Poznania

Biznesmeni, przedsiębiorcy wiedzą, że „kto nie ryzykuje, ten nie ma”?

Nie muszę im tego tłumaczyć, oni to doskonale wiedzą. Choć ja sama nie należę do osób ryzykujących i umiejących postawić wszystko na jedną kartę. I za to podziwiam innych… Zanim coś kupię do firmy, muszę to przeanalizować, wcześniej – musiałam jeszcze uzbierać na dodatkowe zakupy, komputery itp. Jestem ostrożna, bardziej zdystansowana do wydatków. Racjonalnie podchodzę do spraw. Według mnie kobiety są mniejszymi ryzykantkami w biznesie niż mężczyźni – i tak to faktycznie jest.
Nie uczę przedsiębiorców, że warto ryzykować. Uczę zrozumieć podstawy księgowości, to, co jest potrzebne do prowadzenia własnej firmy. Lubię tłumaczyć krok po kroku – to też swego rodzaju umiejętność. Według mnie prezes danej firmy zanim podejmie newralgiczną decyzję powinien to skonsultować ze swoją księgową. Mam stałych klientów, którzy tak właśnie funkcjonują w biznesie, dzwonią do nas z konkretnym zapytaniem, czy warto, czy można…

Gdy napatrzy się Pani na cyferki, statystyki, tabele, jak Pani odreagowuje swoją pracę i obowiązki zawodowe?

Regularnie trenuję od 8 lat, miałam też taki epizod w swoim życiu, że organizowałam Fit Campy dla kobiet. Przynajmniej dwa razy do roku sama jestem uczestniczką takich sportowych zjazdów, podczas których zmęczymy się wtedy razem, (śmiech) ale te kobiece relacje, endorfiny pomagają mi w czyszczeniu głowy z wielu codziennych myśli.
Coraz mniej już siedzę, aby księgować, po prostu musiałam nauczyć się rozdysponować moje obowiązki i przekazać je dalej… choć to nie było dla mnie łatwe. (śmiech)

denarius logo2020
Magda Ciesielska

Magdalena Ciesielska

redaktor prowadząca
REKLAMA
REKLAMA
Elżbieta Janik - Krause, prezes zarządu Kancelaria Rachunkowa Denarius z Poznania
REKLAMA
REKLAMA